21~Eww cigaretts

77 7 0
                                    

Zmyłam z siebie ten cały makijaż na Taco Hemingwaya, szczerze nie wiedziałam co miałam z sobą zrobić
Odpuściłam sobie próby aby mieć czas dla siebie
Ale jak ja mogę spędzić ten czas? Nie mam zielonego pojęcia

Leżałam w łóżku, była godzina coś około 19

Zostałam sama z sobą, niby lubię być sama ale dziś nie czułam się sama, czułam się samotna
Strasznie dziwne to było, nie szło mi nic nawet nie miałam ochoty przeglądać social mediów

Nie chciałam po nikogo dzwonić, miałam w głowie jakaś blokadę

Czuje się strasznie przytłoczona, jutro finał co jeśli nie wygram? Cholernie mi na tym zależy
Jeśli uda mi się będzie to ukojenie w końcu poczuje że potrafię zadowolić rodziców
Każdy mi powie że nawet jeśli nie wygram to i tak będą z mnie dumni oraz zadowoleni
Ale dla dziecka któremu nie mogą powiedzieć tego prosto w twarz jest to nie do wytłumaczenia
Oddałabym wszystko abym mogła ich przytulić jeszcze raz

Nie jest to jedna myśl która mnie dręczy, ciąża mojej cioci strasznie mnie martwi
Rozmawiam z nią codziennie wyniki ma dobre i dobrze się czuje ale mimo to martwię się jakby to conajmniej było moje dziecko
Mam wielką nadzieję że wychowanie mnie było dla niej odpowiednia nauczką i teraz już się zmieniła

Z mojego natłoku myśli wyrwało mnie pukanie do drzwi, kogo to niesie

Od razu wstałam aby otworzyć, moim oczom ukazał się Joost

—Nie przeszkadzam?-zapytał przytulając mnie

—Nie, skądże co cie tu niesie?-zapytałam również przytulając chłopaka

—Przyszedłem poinformować moją dziewczynę że ma 15 minut i wychodzimy-powiedział z uśmiechem na twarzy przechodząc do mojego pokoju

—Co, ale gdzie?-zapytałam zdezorientowana, gdzie on mnie zabiera

—Zobaczysz, szykuj się lepiej-odpowiedział siadając na łózko

Byłam w szoku, dla innej dziewczyny może i takie spontaniczne wyjście byłoby normalne
Jednak przez moje wcześniejsze doświadczenia z związkami zawsze to ja byłam tą co błagała abyśmy raz od wielkiego dzwona wyszli

Zaczęłam się malować Joost mi w tle brzękał że nie ma czasu itp ale ja musze i koniec kropka

—Jak mam się ubrać?-zapytałam po skończeniu makijażu

—Hmm, ładnie ale nie jakoś bardzo elegancko-odpowiedział

No zawsze coś jakąś podpowiedz już mam
Postanowiłam ubrać czarną krotką spódnicę oraz brązowy sweterek z dekoltem*

Jest początek maja i do tego wieczór mam nadzieję że nie będzie mi zbyt zimno

Przeczesałam włosy oraz psiknęłam się moimi ulubionymi perfumami tom ford cherry smoke

Wzięłam swoją torebkę, Joost zauważył że byłam już gotowa do wyjścia więc wstał i wyszliśmy razem z pokoju

Obydwoje modliliśmy się aby nikt nas nie zaważył, ciężkie jest te ukrywanie związku, w internecie jeszcze jakoś się da ale gorzej przed ludźmi z którymi rozmawiasz na codzień i są w okol ciebie

Wyszliśmy z hotelu nie zauważeni bardzo chciałam złapać go za rękę ale cóż wszędzie są ludzie nawet byśmy nie wiedzieli a po internecie krążyły by już zdjęcia

Nie wiedziałam gdzie idziemy droga się jedynie dłużyła i dłużyła

Po drodze zaczepiło nas pare fanów po zdjęcie, nie przeszkadza mi to a nawet podoba mi się

W końcu dotarliśmy na miejsce, był to bar zwykły najzwyklejszy bar nad morzem, kocham takie klimaty

Zajęliśmy miejsce na zewnątrz oraz złożyliśmy zamówienie, Joost zamówił zwykłe piwo a ja jakiegoś drinka sama dokładnie nie wiem co to na zdjęciu w menu wyglada ładnie

Po chwili nasze zamówienie przyszło, zrobiłam łyk tego fascynującego drinka
Jeszcze chyba nigdy tak się nie skrzywiłam, był kwaśny i dosyć mocno wyczuwalny alkohol
Joost gdy tylko zobaczył moją minę zaczął dusić się z śmiechu
Dalej próbowałam przekonać się do tego trunku no i z każdym łykiem było coraz lepiej

Rozmawialiśmy ciesząc się każdą chwilą razem, nie wiem nawet kiedy była już 23 czyli pora na powrót do hotelu
Jak można się domyśleć nie skończyło się na jednym piwie i drinku, jednak wszystko z umiarem

Wracaliśmy powoli do hotelu, nie spieszyliśmy się więc postawiliśmy na spacer
Tym razem szliśmy trzymając się za ręce, ludzi było o wiele mniej i jednak te małe procenty w głowie zabrały obawę przed nakryciem

Przez cała droge towarzyszyło mi cudowne uczucie motylków w brzuchu oraz takiej ogólnej miłości

Gdy dotarliśmy do hotelu oczywiście skończyliśmy w moim pokoju, poszłam jako pierwsza się myc
Jako iż to już jutro wielki finał i mimo że nie miałam sił a jedyne o czym marzyłam to był sen, zrobiłam everything shower

Gdy wróciłam do pokoju Joost słodko spał jednak obudziłam go aby chociaż się przebrał

Obydwoje już byliśmy gotowi do spania, jednak blondyn stwierdził że to jest pora na papierosa a nie sen, jakby było mu mało

—Znowu?-zapytałam gdy chłopak zaczął szukać papierosów w swoich rzeczach

—Jutro finał, jakoś trzeba wyładować te negatywne emocje-odpowiedział lekko śmiejąc się

Gdy chłopak dogrzebał się do papierosów i zapalniczki wyszedł na balkon, postanowiłam że dołącze do niego jednak nie w celu zasmakowania nikotyny

Gdy tylko ustałam obok Joosta blondyn owinął swoją rękę w okół mojej talii oraz przysunął mnie do siebie, po wzięciu bucha chciał mnie pocałować lecz ja odwróciłam twarz
Stwierdziłam że podroczę się z nim

—No ej-powiedział smutniejszym tonem chłopak

—Śmierdzisz papierosami-odpowiedziałam

—Mówi to osoba która jeszcze nie dawno paliła jak smok!-odpowiedział Joost

—No zmieniam się-odpowiedziałam żartobliwie

—Tak już to widzę, nie marudź-powiedział blondyn po czym wyrzucił dopalonego już papierosa,
złapał moją twarz tak abym nie miała jak jej zabrać i pocałował mnie
Oddałam pocałunek, nie miałam zamiaru rzucać nałogu i nie przeszkadzał mi tego zapach miałam ochotę troszeczkę go podenerwować

Staliśmy tak jeszcze przez chwilę na balkonie, nie wiem jakim cudem nie było mu zimno byłam w majtkach i oversizowej koszulce, prawie trzęsłam się z zimna a Joost miał na sobie jedynie bokserki

Gdy naprawdę zrobiło mi się już za zimno wróciliśmy do łóżka, bylam padnięta więc nie zdążyłam położyć głowy na poduszkę i już spałam

☆ ☆
*

Dziękuję za przeczytanie tego rozdziału!💋

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Dziękuję za przeczytanie tego rozdziału!💋

Trochę mnie nie było ale wracam, generalnie byłam na tym biwaku i było tak cudownie Boże ja bym mogla tam siedzieć jeszcze z tydzień

Again, right? - Joost Klein Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz