Rano obudziłam się przytulona do Joosta, chłopak spał w najlepsze wyglądał tak uroczo że nie miałam serca się ruszyć z resztą nawet nie miałam ochoty, było mi tak wygodnie
Probowalam jeszcze zasnąć ale na nic, zdążyłam się już rozbudzić
Na szczęście miałam telefon obok siebie i mogłam sprawdzić godzinę
8.40, no nie pora wstawać śniadanie trzeba zjeść i próby na Arenie—Joost tijd om op te staan*-powiedziałam do chłopaka po niderlandzku, sama nie wiem dlaczego znając pare języków szczególnie z rana, pijana lub okropnie zmęczona mieszają mi się
—Nog even*-odpowiedział zaspanym głosem chłopak przyciągając mnie do siebie
–Nie ma czasu, wstawaj idziemy na śniadanie-odpowiedziałam tym razem już po angielsku
—Mhhhhh no okej-odpowiedział Joost po czym usiadł na łóżku
Gdy blondyn próbował się rozbudzić ja zaczęłam się ogarniać, założyłam nike pro tak te słynne spodenki na które każdy praktycznie pluje, cóż dla mnie na próby są idealne
Oczywiście jest za zimno na krótkie spodenki, ubrałam na nie czarne dresy, szary top a na to czarną rozpinaną bluzęGdy kończyłam układać włosy zauważyłam że Joost przysnął na siedząco
Podeszłam do niego i klasnęłam toż przed twarzą
—Halo halo, panie Klein wstajemy-powiedziałam z uśmiechem
—Nie wrzeszcz na mnie-odpowiedział również śmiejąc się
—Ja nie krzyczę, ja głośno mówię idź do swojego pokoju ogarnąć się bo wybacz ale nie wyglądasz rewelacyjnie-powiedziałam a uśmiech z mojej twarzy nadal nie schodził
—Ja zawsze wyglądam rewelacyjnie, nie rozumiem o co ci chodzi ale zanim pójdę musimy porozmawiać-powiedział Joost wstając
—Zabrzmiałeś poważnie, słucham-powiedziałam
—Ogłaszamy jakoś nasz związek?-zapytał niepewnie
—Szczerze, nie rozpowiadałabym tego narazie a szczególnie nie w internecie-odpowiedziałam, mówiąc szczerze nie widzi mi się być zasypywaną pytaniami na wywiadach co do związku
—Masz rację, a mogę powiedzieć chociaż dla Apsona i Stuntje, bo generalnie ta cała akcja w nocy powstała dzięki nim-powiedział blondyn robiąc maślane oczy
—No dobra, ale w takim razie ja powiem dla Hani i Marysi, co masz na myśli mówiąc cała akcja powstała dzięki nim?-zapytałam zaciekawiona
—Noo trochę mieli mnie dość jak ciągle gadałem o tobie i zaczęli mnie namawiać na tę rozmowę no i kwiaty..-odpowiedział Joost
—Co z tymi kwiatami? Właśnie jak wy je zdobyliście o 4 w nocy-zapytałam
—Głupia historia, byliśmy na mieście bo uznali że żebym trochę otrzeźwiał i przygotował się na tą rozmowę potrzebuje świeżego powietrza no a po drodze zobaczyliśmy właśnie te piwonie w czyimś ogródku, był dosyć wysoki płot więc musieli mnie podsadzić-odpowiedział chłopak
—Wy wszyscy macie coś na bani nie tak-odpowiedziałam śmiejąc się
—Może trochę-odpowiedział Joost również śmiejąc się
—Dobra ja lece się ogarnąć,zobaczymy się na śniadaniu-powiedział chłopak po czym pocałował mnie i wyszedł
To jak on zawrócił mój świat nie jestem w stanie opisać, kocham go w końcu mogę sama przed sobą to przyznać
Kocham go całym sercem
CZYTASZ
Again, right? - Joost Klein
Fanfic„I znowu się widzimy" usłyszałam gdy tylko weszłam do pomieszczenia czy naprawdę jestem na niego skazana?