Jakiś Czas prztem..
wysoką, smukłą kobietę w czarnym płaszczu. Jej twarz była ukryta w cieniu kaptura, ale Jenny rozpoznała jej lodowate, zielone oczy. To była "Ona".
Kobieta stała w drzwiach, obserwując Jenny z zimnym spojrzeniem. W jej ręku błysnął ostry nóż.
"Witaj, Jenny," powiedziała "Ona" głosem zimnym jak lód. "Nie spodziewałam się, że będziesz tak głupia, by przyjść."
Jenny poczuła, jak jej serce wali w piersi. "Nie mam nic wspólnego z tym, co się tutaj dzieje," wybełkotała. "Po prostu chciałam pomóc Kowalskiemu."
"Kowalski już nie żyje," odpowiedziała "Ona" z lekceważącym uśmiechem. "Zabiłam go."
Jenny odwróciła się gwałtownie, szukając ucieczki. Ale "Ona" była za szybka. Złapała ją za ramię, mocno ściskając.
"Nie uciekniesz," zaszczała "Ona". "Teraz jesteś moja."
Zdecydowała się mu pomóc. Zabrała kopertę i wyszła z mieszkania. Adres na liście prowadził do starego, opuszczonego domu na obrzeżach miasta. Dom był ciemny i ponury, a wokół niego panowała niepokojąca cisza. Jenny zawahała się przez chwilę, ale wiedziała, że musi iść dalej. Weszła do domu i rozejrzała się po pustych pomieszczeniach. W powietrzu czuć było zapach wilgoci i kurzu. W jednym z pokoi znalazła małą, drewnianą skrzynię. Otworzyła ją i zobaczyła kilka rzeczy: stare fotografie, dokumenty i... bransoletkę. Była to ta sama bransoletka, którą znalazła w teczce Kowalskiego. W tym momencie usłyszała szelest za sobą. Odwróciła się i zobaczyła...
...postać w cieniu. Była wysoka i szczupła, z długimi, ciemnymi włosami zakrywającymi twarz. W jej oczach błyskało zimne światło. Jenny cofnęła się w przerażeniu, ale kobieta nie ruszyła się.
"Nie bój się," powiedziała głos, cichy i chropowaty. "Jestem tu, by ci pomóc."
Jenny czuła, jak jej serce bije w piersiach. "Kim jesteś?" zapytała, próbując ukryć drżenie w głosie.
"Nazywam się Elżbieta," odparła kobieta. "Znam Kowalskiego. I wiem, dlaczego jesteś tu."
Jenny poczuła, jak fala zimna przechodzi przez jej ciało. "Wiesz?" szepnęła. "Ale jak?"
Elżbieta uśmiechnęła się, a w jej oczach pojawił się błysk czegoś mrocznego. "Wiem wszystko," powiedziała. "I wiem, że jesteś jedyna, która może pomóc."
Elżbieta podeszła bliżej, jej cień padając na podłogę jak groźny smok. "Kowalski nie był zwykłym człowiekiem," powiedziała, jej głos brzmiał jak szelest suchych liści. "Miał tajemnice, które chciał ukryć. A teraz ty musisz je odkryć."
Jenny czuła się uwięziona w sieci tajemnic, z których każda była bardziej przerażająca niż poprzednia. "Co mam zrobić?" zapytała, jej głos drżał.
"Musisz znaleźć jego dziennik," odparła Elżbieta. "Jest ukryty w tym domu. W nim znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania."
"Ale gdzie?" spytała Jenny, jej oczy gorączkowo przeszukiwały pokój.
Elżbieta spojrzała na bransoletkę, którą Jenny trzymała w dłoni. "Bransoletka jest kluczem," powiedziała. "Użyj jej, by znaleźć dziennik."
Jenny spojrzała na bransoletkę. Była prosta, zrobiona z ciemnego metalu, ale w jej środku znajdował się mały, ukryty przycisk. Zawahała się, ale wiedziała, że musi to zrobić. Nacisnęła przycisk. Bransoletka rozpadła się na dwie części, odsłaniając małą, srebrną płytkę z wygrawerowanym symbolem.
"To jest symbol," powiedziała Elżbieta. "Znajdź miejsce, gdzie ten symbol się powtarza. Tam znajdziesz dziennik."
***
Była to ta sama bransoletka, którą znalazła w teczce Kowalskiego. W tym momencie usłyszała szelest za sobą. Odwróciła się i zobaczyła...
...postać w cieniu. Była wysoka i szczupła, z długimi, ciemnymi włosami zakrywającymi twarz. W jej oczach błyskało zimne światło. Jenny cofnęła się w przerażeniu, ale kobieta nie ruszyła się.
"Nie bój się," powiedziała głos, cichy i chropowaty. "Jestem tu, by ci pomóc."
Jenny czuła, jak jej serce bije w piersiach. "Kim jesteś?" zapytała, próbując ukryć drżenie w głosie.
"Nazywam się Elżbieta," odparła kobieta. "Znam Kowalskiego. I wiem, dlaczego jesteś tu."
Jenny poczuła, jak fala zimna przechodzi przez jej ciało. "Wiesz?" szepnęła. "Ale jak?"
Elżbieta uśmiechnęła się, a w jej oczach pojawił się błysk czegoś mrocznego. "Wiem wszystko," powiedziała. "I wiem, że jesteś jedyna, która może pomóc."
Elżbieta podeszła bliżej, jej cień padając na podłogę jak groźny smok. "Kowalski nie był zwykłym człowiekiem," powiedziała, jej głos brzmiał jak szelest suchych liści. "Miał tajemnice, które chciał ukryć. A teraz ty musisz je odkryć."
Jenny czuła się uwięziona w sieci tajemnic, z których każda była bardziej przerażająca niż poprzednia. "Co mam zrobić?" zapytała, jej głos drżał.
"Musisz znaleźć jego dziennik," odparła Elżbieta. "Jest ukryty w tym domu. W nim znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania."
"Ale gdzie?" spytała Jenny, jej oczy gorączkowo przeszukiwały pokój.
Elżbieta spojrzała na bransoletkę, którą Jenny trzymała w dłoni. "Bransoletka jest kluczem," powiedziała. "Użyj jej, by znaleźć dziennik."
Jenny spojrzała na bransoletkę. Była prosta, zrobiona z ciemnego metalu, ale w jej środku znajdował się mały, ukryty przycisk. Zawahała się, ale wiedziała, że musi to zrobić. Nacisnęła przycisk. Bransoletka rozpadła się na dwie części, odsłaniając małą, srebrną płytkę z wygrawerowanym symbolem.
"To jest symbol," powiedziała Elżbieta. "Znajdź miejsce, gdzie ten symbol się powtarza. Tam znajdziesz dziennik."
Jenny spojrzała na srebrną płytkę z wygrawerowanym symbolem. W tym momencie jej wzrok padł na kominek. Nad kominkiem wisiał obraz, a na jego ramie zauważyła identyczny symbol! Serce zabiło jej mocniej. Czyżby to było to? Czyżby Elżbieta miała rację? Jenny podeszła do obrazu i ostrożnie go zdjęła. Za obrazem znajdowała się mała skrytka. Z drżącymi rękami otworzyła ją i...
Jenny spojrzała na srebrną płytkę z wygrawerowanym symbolem. W tym momencie jej wzrok padł na kominek. Nad kominkiem wisiał obraz, a na jego ramie zauważyła identyczny symbol! Serce zabiło jej mocniej. Czyżby to było to? Czyżby Elżbieta miała rację? Jenny podeszła do obrazu i ostrożnie go zdjęła. Za obrazem znajdowała się mała skrytka. Z drżącymi rękami otworzyła ją i...
CZYTASZ
Ciemniesza strona mnie
HorrorJenny, młoda kobieta, próbuje uporać się z traumą po śmierci siostry. Gdy przeprowadza się do nowego domu, zaczynają ją nawiedzać przerażające koszmary. Nie wie, czy są one wytworem jej wyobraźni, czy też dzieje się coś znacznie bardziej złowrogiego...