Rozdział 13

10 2 0
                                    

Jenny zamknęła drzwi za sobą i oparła się o nie, wdychając głęboko. Cisza w mieszkaniu była niemal namacalna,  a  jej  własne  oddechy  wydawały  się  głośne.  Było  to  dziwne  uczucie  -  po  wszystkim,  co  przeżyła,  po  strachu  i  niepewności,  teraz  panowała  w  niej  głęboka  spokojna  radość.

Weszła  do  swojej  sypialni  i  rzuciła  się  na  łóżko.  Zamknęła  oczy  i  pozwoliła  myślom  wędrować.  Myślała  o  detektywie  i  o  tym,  jak  bardzo  mu  wdzięczna  za  wszystko,  co  dla  niej  zrobił.  Był  jak  anielski  stróż,  który  chronił  ją  przed  ciemnością  i  prowadził  ją  przez  trudne  chwile.

"Może  kiedyś  znowu  wspólnie  zjemy  pizzę.  Bez  tych  wszystkich  kłopotów."  -  jego  słowa  brzmiały  w  jej  głowie.  Uśmiechnęła  się  lekko.  Tak,  to  byłoby  wspaniałe.

W  tym  momencie  jej  telefon  zadzwonił.  Z  niewielkim  dreszczykiem  podniecenia  sięgnęła  po  niego.  To  był  detektyw.

"Cześć,  Jenny" -  powiedział  jego  głos.  "Chciałem  się  upewnić,  że  jesteś  w  porządku.  I  chciałem  ci  powiedzieć,  że  mam  nową  sprawę.  Myślę,  że  może  być  ciekawa."

"Tak?" -  odpowiedziała  Jenny.  "O  czym  mowa?"

"To  jest  tajemnica" -  odparł  detektyw.  "Ale  myślę,  że  będziesz  chciała  o  niej  usłyszeć.  Może  spotkamy  się  jutro  rano  na  kawę  i  opowiem  ci  o  wszystkim?"

"Jasne,  chętnie" -  powiedziała  Jenny.  "To  byłoby  wspaniałe."

"Dobrze" -  odpowiedział  detektyw.  "To  do  jutra.  Dbaj  o  siebie."

"I  ty  również" -  powiedziała  Jenny.  "Do  zobaczenia."

Po  rozmowie  z  detektywem  Jenny  poczuła  się  jeszcze  bardziej  szczęśliwa.  Wiedziała,  że  jej  życie  już  nigdy  nie  będzie  takie  samo,  ale  była  gotowa  na  nową  rozdzial  i  nową  przyszłość.  A  detektyw  był  jej  w  tym  wszystkim  pomocny.  Był  jej  przyjacielem,  jej  anielskim  stróżem.  I  była  gotowa  na  wszystko,  co  przyniesie  jej  przyszłość.

Jenny położyła telefon na stoliku nocnym i westchnęła z zadowolenia. Jutro rano spotkanie z detektywem. Była ciekawa, co takiego ciekawego ma jej do powiedzenia. Może to będzie nowa sprawa, która pozwoli jej wykorzystać swoje umiejętności i pomóc innym.

Wstała z łóżka i podeszła do okna. Patrzyła na miasto rozświetlone nocą.  W oddali migotały światła wieżowców, a ulice poniżej były jak długie, ciemne wstążki.  W powietrzu unosił się delikatny zapach wilgoci,  a  słychać było  cicho  szum  miasta,  jak  odgłos  odległego  morza.  Było tak cicho i spokojnie, że aż dziwne. Wczoraj jeszcze była w środku burzy, a teraz... teraz wszystko było inne.

Wzięła głęboki oddech i uśmiechnęła się.  Nowy dzień, nowe możliwości.  Miała nadzieję, że  detektyw  będzie  miał  dla  niej  ciekawą  sprawę.  Chciała  pomóc  ludziom,  chciała  czuć  się  potrzebna.  I  właśnie  to  jej  dawało  największą  radość.

Jenny z niecierpliwością czekała na spotkanie z detektywem.  Wstała z łóżka i podeszła do okna.  Patrzyła na miasto rozświetlone nocą.  W oddali migotały światła wieżowców, a ulice poniżej były jak długie, ciemne wstążki.  W powietrzu unosił się delikatny zapach wilgoci,  a  słychać było  cicho  szum  miasta,  jak  odgłos  odległego  morza.  Było tak cicho i spokojnie, że aż dziwne. Wczoraj jeszcze była w środku burzy, a teraz... teraz wszystko było inne.

Wzięła głęboki oddech i uśmiechnęła się. Nowy dzień, nowe możliwości.  Miała nadzieję, że  detektyw  będzie  miał  dla  niej  ciekawą  sprawę.  Chciała  pomóc  ludziom,  chciała  czuć  się  potrzebna.  I  właśnie  to  jej  dawało  największą  radość.

Wróciła do łóżka i położyła się,  gdy nagle usłyszała pukanie do drzwi.  Zdziwiła się, bo mieszkała sama.  Wstała i ostrożnie podeszła do drzwi.  Przez wizjer zobaczyła postać w ciemnym płaszczu.  Nie rozpoznała jej.

Ciemniesza strona mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz