Jenny zamknęła drzwi za sobą i oparła się o nie, wdychając głęboko. Cisza w mieszkaniu była niemal namacalna, a jej własne oddechy wydawały się głośne. Było to dziwne uczucie - po wszystkim, co przeżyła, po strachu i niepewności, teraz panowała w niej głęboka spokojna radość.
Weszła do swojej sypialni i rzuciła się na łóżko. Zamknęła oczy i pozwoliła myślom wędrować. Myślała o detektywie i o tym, jak bardzo mu wdzięczna za wszystko, co dla niej zrobił. Był jak anielski stróż, który chronił ją przed ciemnością i prowadził ją przez trudne chwile.
"Może kiedyś znowu wspólnie zjemy pizzę. Bez tych wszystkich kłopotów." - jego słowa brzmiały w jej głowie. Uśmiechnęła się lekko. Tak, to byłoby wspaniałe.
W tym momencie jej telefon zadzwonił. Z niewielkim dreszczykiem podniecenia sięgnęła po niego. To był detektyw.
"Cześć, Jenny" - powiedział jego głos. "Chciałem się upewnić, że jesteś w porządku. I chciałem ci powiedzieć, że mam nową sprawę. Myślę, że może być ciekawa."
"Tak?" - odpowiedziała Jenny. "O czym mowa?"
"To jest tajemnica" - odparł detektyw. "Ale myślę, że będziesz chciała o niej usłyszeć. Może spotkamy się jutro rano na kawę i opowiem ci o wszystkim?"
"Jasne, chętnie" - powiedziała Jenny. "To byłoby wspaniałe."
"Dobrze" - odpowiedział detektyw. "To do jutra. Dbaj o siebie."
"I ty również" - powiedziała Jenny. "Do zobaczenia."
Po rozmowie z detektywem Jenny poczuła się jeszcze bardziej szczęśliwa. Wiedziała, że jej życie już nigdy nie będzie takie samo, ale była gotowa na nową rozdzial i nową przyszłość. A detektyw był jej w tym wszystkim pomocny. Był jej przyjacielem, jej anielskim stróżem. I była gotowa na wszystko, co przyniesie jej przyszłość.
Jenny położyła telefon na stoliku nocnym i westchnęła z zadowolenia. Jutro rano spotkanie z detektywem. Była ciekawa, co takiego ciekawego ma jej do powiedzenia. Może to będzie nowa sprawa, która pozwoli jej wykorzystać swoje umiejętności i pomóc innym.
Wstała z łóżka i podeszła do okna. Patrzyła na miasto rozświetlone nocą. W oddali migotały światła wieżowców, a ulice poniżej były jak długie, ciemne wstążki. W powietrzu unosił się delikatny zapach wilgoci, a słychać było cicho szum miasta, jak odgłos odległego morza. Było tak cicho i spokojnie, że aż dziwne. Wczoraj jeszcze była w środku burzy, a teraz... teraz wszystko było inne.
Wzięła głęboki oddech i uśmiechnęła się. Nowy dzień, nowe możliwości. Miała nadzieję, że detektyw będzie miał dla niej ciekawą sprawę. Chciała pomóc ludziom, chciała czuć się potrzebna. I właśnie to jej dawało największą radość.
Jenny z niecierpliwością czekała na spotkanie z detektywem. Wstała z łóżka i podeszła do okna. Patrzyła na miasto rozświetlone nocą. W oddali migotały światła wieżowców, a ulice poniżej były jak długie, ciemne wstążki. W powietrzu unosił się delikatny zapach wilgoci, a słychać było cicho szum miasta, jak odgłos odległego morza. Było tak cicho i spokojnie, że aż dziwne. Wczoraj jeszcze była w środku burzy, a teraz... teraz wszystko było inne.
Wzięła głęboki oddech i uśmiechnęła się. Nowy dzień, nowe możliwości. Miała nadzieję, że detektyw będzie miał dla niej ciekawą sprawę. Chciała pomóc ludziom, chciała czuć się potrzebna. I właśnie to jej dawało największą radość.
Wróciła do łóżka i położyła się, gdy nagle usłyszała pukanie do drzwi. Zdziwiła się, bo mieszkała sama. Wstała i ostrożnie podeszła do drzwi. Przez wizjer zobaczyła postać w ciemnym płaszczu. Nie rozpoznała jej.
CZYTASZ
Ciemniesza strona mnie
TerrorJenny, młoda kobieta, próbuje uporać się z traumą po śmierci siostry. Gdy przeprowadza się do nowego domu, zaczynają ją nawiedzać przerażające koszmary. Nie wie, czy są one wytworem jej wyobraźni, czy też dzieje się coś znacznie bardziej złowrogiego...