10

88 7 3
                                    

Pov Wojtek
Obudziłem się przed Anią ona jeszcze spała przytulona do mnie . Uwielbiałem nasze poranki. Bawiłem się delikatnie jej włosami tak żeby jej nie obudzić. Po chwili dostałem SMS od Martyny napisała że znała sobie inne . Nie wiem czemu ale zabolało mnie to . Chociaż skończyło się to wszystko teraz mogę być szczęśliwy z Anią . Myślałem nad tą całą wizytą u lekarza. Dwójka dzieci to duży obowiązek jeszcze większy niż jedno . Będzie ciężko boję się że coś jej się stanie podczas rozprawy rozwodowej. Nie może się denerwować a wiem jaki jest Kamil nie odpuści tak łatwo . Po kilku minutach obudziła się Ania uśmiechnęłam się do niej i poprawiłem włosy .
- hej kochana
- hej - powiedziała i przytuliła się do mnie jeszcze bardziej
- jak się czuje moja ukochana partnerka
- dobrze a co ty takim dobrym chumorze
- bo jest szczęśliwy z tobą a nie długo z  naszymi córeczkami - pocałowałam ją co ona odzajemniłam

Leżeliśmy razem jeszcze przez kilka godzin . Martwiłem się o nią że to wszystko ją przerośnie . Ale musi być silna dla naszych córek. Będę z nią przez cały ten czas musi wiedzieć że może na mnie liczyć . Zacząłem bawić się jej włosami a ona przytula się do mnie . Słodka była w tych momentach .

Pov Ania
Tydzień później na rozprawie . Kamil cały czas się awanturował. Jednym jego argumentem było to że go zdradziłam z Wojtkiem . Tylko że on mnie był i chciał zabić . Coraz bardziej traciłam nadzieję że to się kiedyś skończy . Sędzia ustanowił 10 minut przerwy . Wyszliśmy z sali ja od razu podeszłam do Wojtka . On przytulił mnie a ja wtuliłam się jego ramiona . Miałam łzy w oczach widział to wytarł moje łzy i jeszcze bardziej mnie przytulił.
- Wojtek ja coraz bardziej wątpię w to że się uda
- kochanie jesteś silna dasz radę jestem przy tobie nie ważne co by się działo

Te słowa podniosły mnie na duchu . Wojtek był dla mnie ogromnym wsparciem. Nie wiem co zrobiłabym bez niego . Przerwa skończyła się . Weszliśmy na salę od nowa zaczęło się robienie ze mnie potwora . W pewnym momencie zaczęło kręcić w głownie . Udawałam że nic mi nie jest z boku widziałam że Wojtek się na mnie patrzy . Muszę to skończyć i uwolnić się od Kamila . Zauważyłam że Kamil jakoś dziwnie się zachowuje zaczęłam się bać o mnie i Wojtka . Przez chwilę spojrzałam w inną stronę w tamtym momencie Kamil wyciągał broń i przyłożył Wojtkowi do głowy . Przestraszyłam się że go zabije .
- Kamil zostaw go on ci nic nie zrobił
- zabrał mi ciebie z nim masz dziecko nie ze mną kochasz go nie mnie i jeszcze mówisz że nic nie zrobił
- spokojnie odłóż tą broń oboje wiedzieliśmy że nasz związek nie ma sensu trzymaliśmy się na dystans ja we Wrocławiu ty w Warszawie to nie miało prawa przetrwać
- miało jakbyś mnie posłuchała i zrezygnowała z pracy w tym serialu ale nie praca była dla ciebie najważniejsza i ten twój kochanek
- Kamil sam chciałeś żebym wzięła tą rolę nie obwiniaj teraz mnie
- mogłaś mnie posłuchać a nie tylko Wojtek ci w głowie był a teraz możesz patrzeć jak ojciec twojego dziecka umiera
- proszę Kamil nie rób tego sam wiesz że to nie miało sensu znajdziesz sobie kogoś kogo będziesz kochać
- nie ma innej osoby kocham tylko ciebie Aniu zostaw go wychowam z tobą to dziecko jak moje
- Kamil zrozum nie kocham cię nie będziemy już razem i nigdy nie będzie tak samo pomiedzyny nami . Jeśli teraz go nie zabijesz będziesz miał jeszcze czas żeby kogoś sobie znaleźć nie chcesz iść do więzienia na kilkanaście lat proszę cię zostaw go i puść broń
- nie już tak szło za daleko nie mam już nic do stracenia

Kamil strzelił do Wojtka kilka razy wtedy moje serce zamarło widziałam jak Wojtek upada na ziemię leży cały we krwi. Od razu podbiegłam do mnie ale już nie oddychał . Ktoś z sali zadzwonił po karetkę . Łzy same napływały mi do oczu . Po 10 minutach przyjechała karetka i zabrali go do szpitala . Tak strasznie się o niego byłam . Nie umiałam sobie wybaczyć że czegoś nie zrobiła .

Po jakiś 20 minutach byłam w szpitalu pielęgniarka powiedziała mi że go operują ale szansę są bardzo małe . Rozpłakałam się kochałam go tak bardzo a teraz mogę go stracić nie wybaczę sobie tego . Siedziałam przed salą i czekam na jakie kolwiek wieści . Mijały godziny nadal nie było nic wiadome o stanie zdrowia Wojtka. Z każdej godziny coraz bardziej traciłam nadzieję że uda się go uratować ale co ja zrobię bez niego . Zostanę sama z dwójką dzieci. Przez cały ten czas płakałam . Nie umiałam sobie z tym wysztkim poradzić . Po kolejnych kilku godzinach wyszedł lekarz nie wyglądał jakby miał dobre wieści
- co z Wojtkiem
- bardzo mi przykro ale nie udało się go uratować zostawił postrzelony w brzuch 7 razy robiliśmy co mogliśmy jedna z kul przebyła narzędzia wewnętrzne doszło do krwotoku i pacjent zmarł na stole operacyjnym. Bardzo mi przykro...

Lekarz poszedł a ja się rozpłakałam straciłam najważniejsza osobę mojego życia . Byliśmy szczęśliwi z dnia na dzień cały mój świat się zawalił . Nasze plany na przyszłość chcieliśmy brać ślub a teraz . Wróciłam do domu szukałam leków na uspokojenie. Jednak zamiast nich znalazłam jakieś pudełko w którym był pierścionek. Wojtek chciał mi się oświadczyć ...

przyjaźń czy coś więcej Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz