Śmierć Sofii poruszyła każdego, naprawdę każdego
My czyli jej znajomi, dowiedzieliśmy się następnego poranka zadzwoniła do każdego z nas jej zapłakana ciocia z informacją że poprzedniej nocy Sofia zgineła w wypadku.
Nie zabrali jej nawet do szpitala, była prawie rozdzielona na pół, nie było co ratować
Została skremowana i pochowana na cmentarzu w warszawie obok jej rodziców. Na potrzebie było tysiące ludzi.
Każdy płakał.Nie omijając w tym mnie, gdy patrzyłem na jej urnę żałowałem ze nie powiedziałem jej tego cholernego kocham cie gdy miałem na to czas.
Cały czas ją kochałem, jestem największym kretynem że wtedy z nią zerwałem.
Nigdy sobie tego nie wybaczę, nigdy nie pogodzę się z jej stratą.
Stratą mojej bratniej duszy.
Świat muzyki utracił najbardziej błyszcząca gwiazdę, Sofia zostawiła tu po sobie niesamowitą historie.
//Z biegiem lat powoli starałem się pogodzić z stratą Sofii, nadal jednak nie planowałem być w innym związku.
To ją kocham i nigdy nie przestanę, nigdy nie pokocham kogoś innego tak jak ją.
Napisałem dla niej piosenkę która śpiewam na każdym koncercie.
Dla Hanii i Stuntjego urodziła się piękna, zdrowa córeczka, na cześć Sofii odziedziczyła ona jej imię.
Patrząc każdej nocy w gwiazdy wierze ze ona tam jest, widzę ją w tej najjaśniejszej gwieździe, moją małą gwiazdeczkę.
Mam nadzieję że ona z góry również mnie widzi i teraz wie jak bardzo ją kocham.Zobaczymy się ponownie, prawda?
CZYTASZ
Again, right? - Joost Klein
Fanfiction„I znowu się widzimy" usłyszałam gdy tylko weszłam do pomieszczenia czy naprawdę jestem na niego skazana?