Następnego dnia rano wróciliśmy do leeuwarden, przez całą podróż nikt do siebie się nie odezwał, każdy mial dość każdego.
W końcu byłam w moim domu, moim łóżku którego nie dziele z 5 innymi osobami i żaden Joost nie tyka mnie przez sen.
Pierwsze co zrobiłam to przebrałam się w piżamę i poszłam po prostu spać.
Następnego dnia obudziłam się o godzinie 10.20 wstałam umyłam się posprzątałam i rozpakowałam się mimo że już za pare dni ponownie wylatuje, tym razem do Berlina na urodziny Nemo.
Nie wiem czy można to nazwać urodzinami, w dzień imprezy mija od nich równo dwa miesiące ale kto dla Nemo zabroni?
Gdy z wszystkim się uwinęłam co zajęło mi dosyć długo bo aż do godziny 18, no oczywiście z przerwami po drodze, przebrałam się i pojechałam gdzie? No oczywiście że do studia.
Mam prawie gotową piosenkę chciałabym bardzo ją jak najszybciej wydać czuje że może być mocnym viralem.
Dojechałam do studia, jak zwykle głupia nadzieję mam że nikogo tam nie zastam w 2 godziny zrobie to co mam zrobić i wrócę do domu.
Pusty łeb.
Oczywiście na miejscu zastałam Joosta i Apsona, nie wiem czy oni nie maja domów że ciagle tu są? Nie byłam w najlepszym nastroju bo byłam zwyczajnie zmęczona a ich wzięło na głupawkę, nic nie mogłam w spokoju zrobić rozpraszali mnie lub zaczepiali na co ja ich wyzywałam.—Cymbały pierdolone stop-powiedziałam prawie rzucając szklanką którą miałam w ręku
—A czy jest jakaś szansa ze Sofia dziś będzie miała lepszy humor?-zapytał z głupim uśmiechem Apson
—Nie-odpowiedziałam krótko
—Zawsze jest szansa!-dodał Joost
—Wyruchac szympansa-odpowiedziałam wracając do swojej roboty, miałam ich z głowy na 5 minut ponieważ moja odpowiedź wybitnie ich rozśmieszyła
Przez nich nic mi nie szło, wiedziałam już ze jeśli nie opuszczą studia w najbliższym czasie będę tu siedziała do późna, jak zwykle.
—A co robisz??-zapytał zaciekawiony Joost gdy powoli wraz z Apsonem przestawiali się śmiać
—Piosenkę-odpowiedziałam zirytowana
—No jaką pokaż mi-kontynuował blondyn
—Wsza ludzko kurwa odczep się jak wyjdzie to zobaczysz-odpowiedziałam dając mu do zrozumienia że chce pracować w spokoju
—No weź-chłopak zaczął wpychać się do komputera i puścił piosenkę mimo że nie była do końca gotowa
—CHAMIE Z WŚI SPOD ELBLĄGA MOWIŁAM COŚ!-wykrzyczałam będąc zdenerwowana na niego już pożądanie
—A ty nie bądź taka hop do przodu bo ci dupy zabraknie, taki banger ze słuchał bym na zapętleniu a ty mi nie pozwalasz plus jaki elbolong?-zapytał chłopak zdezorientowany, cóż tak to jest jak w moje wypowiedzi wplątuje polskie słowa lub co gorsza nazwy polskich miast
—Elbląg głupcze, takie miasto w Polsce a słuchać sobie będziesz jak wyjdzie a o ile dasz mi pracować będzie to o wiele szybciej-odpowiedziałam na co chłopak usiadł na kanapie udając obrażonego a ja w spokoju mogłam kończyć to co wcześniej zaczęłam, pomijając ze w tle Apson zwijał się z śmiechu.
Nie mogło być dobrze, po chwili Joost znowu się odezwał
—No ale co ty tam jeszcze robisz przecież jest już dobrze-powiedział
—Musze poprawić parę rzeczy-odpowiedziałam spoglądając na blondyna
—Jak dla mnie jest gotowe-powiedział
—Ja o zupie ty o dupie dla mnie nie i koniec tematu-powiedziałam próbując skupić się na tym co musiałam zrobić
—A co ty przez noc przestudiowałaś słownik powiedzeń i wyzwisk ze tak nagle się wypowiadasz-zapytał
—A spierdalaj nie znasz moich możliwości zawsze tak gadam po prostu mnie wieśniaku nie słuchasz-powiedziałam po czym założyłam słuchawki, dość tego trajkotania.
Spojrzałam na godzinę 20.15, piosenka miała być już wydana a ja w domu no swietnie, jestem dopiero w połowie.
Zebrałam się i piosenkę doszlifowałam do 21.30, wstawiłam na relację że o 22.00 nowa piosenka i czekałam w niesamowitym po prostu towarzystwie aż nadejdzie ta godzina żebym mogła już wrócić do domu.
Nie mogło być spokojnie, chłopacy postanowili ponagrywać tiktoki.
Najgłupsze jakie mogły ich głowy wyczarować.Nie komentowałam, siedziałam tak aby nie było mnie widać i po prostu oglądałam.
Czasami zastanawiam się czy oni naprawdę są dorośli, chociaż z reszta przecież pełnoletność która obydwoje osiągneli już dawno nie czyni dorosłym.
Jakoś od zawsze się tym kieruje.W końcu, na reszcie wybiła 22.00 a piosenka została opublikowana.
Mogłam już wracać do domu jednak postanowiłam że chwile jeszcze z nimi zostanę, no i nagram tiktoka z tą piosenka aby ją wypromować.
Jak można się spodziewać tiktoka sama nie nagrałam, w tle wygłupiało się moje ulubione duo, no może to przykuje uwagę ludzi.
Nie narzekam na zasięgi, cóż jako wygrana eurowizji i osoba wokół której krąży wiele teorii co do chociażby rodziców lub mojego już byłego związku z Joostem nie dziwie się że ludzie to oglądają i są na bieżąco. Gdybym nie była sobą też bym wszystko obserwowała.
Wstawiłam dodatkowo post na instagrama, tak mi się podoba okładka tej piosenki że musiałam.
W pewnym momencie każdy już się z lekka uspokoił a śmieszna atmosfera zamieniła w poważną.
Siedzieliśmy w trójkę na kanapie, rozmawialiśmy o naszych początkach kariery mimo że tego baaardzo nie lubię.
Cóż, na przestrzeni lat wiem i widzę że zrobiłam wiele rzeczy źle, jednak czasu nie cofne.Mniej udzielałam się w tej rozmowie, nie chciałam robić przed nimi wykładu jak bardzo zle oceniam moje początki. Natomiast Joost w pewnym momencie zaczął tak schodzić do przeszłości wypominał pojedyncze zdania które kiedyś powiedział zle, normalnie nie wytrzymałam, a poza tym było już okropnie późno i czas wracać do domu.
—Ty się uspokój nie oglądaj się tak za siebie bo ci z przodu ktoś zajebie i koniec tematu, ja już zwijam się do domu, ponieważ nie wiem jak wy ale ja go posiadam i nie musze w studiu nocami przesiadywać-powiedziałam po czym wstałam i zebrałam swoje rzeczy, chłopacy pośmiali się i pożegnali się z mną.
Wróciłam na reszcie do domu, przed pójściem spać widziałam jak ludzie szaleją a wyświetlenia rosną pod moją piosenką.
Wyjątkowo tej nocy zasnęłam z uśmiechem, mimo że tego samego dnia obudziłam się nie zbyt zadowolona.
☆ ☆
Dziękuję za przeczytanie tego rozdziału!💙
Uwaga teksty użyte w tym rozdziale mogły was skręcić lub po prostu nie śmieszyć jednak wybaczcie mnie bawią XDD
Piosenka jaka niby Sofia to Favorite od Isabel LaRosa
Mam taka fazę na nią ostatnio ze mecze ja non stop hahaRozdział krotki za co przepraszam jednak pojawi się dziś jeszcze jeden!
CZYTASZ
Again, right? - Joost Klein
Fanfic„I znowu się widzimy" usłyszałam gdy tylko weszłam do pomieszczenia czy naprawdę jestem na niego skazana?