Część 2
Perspektywa Willa-Jakie to smutne-powiedziała Hailie
-No wiem malutka
-Czemu moja mamusia umarła?
-Bo jakiś kierowca samochodu osobowego potrącił ją niestety malutka
-A gdzie jest Vincent?-Zapytała hailie
-Pracuje...
-Tak?-A wiesz może....kiedy skończy?
-Jakoś o 12:00
-Aha chciałam z nim porozmawiać-Powiedziała poważnie Hailie
-O czym
-Bo chciałabym z nim pograć na fortepianie
-Ooo serio?
-Tak
-Bo nauczyłam się tego jego trudnego utworu
-To bardzo dobrze a...zagrasz mi go ?
-DobrzeHailie zaczęła grać na fortepianie
A kiedy skończyła grać zobaczyła stojącego Vincenta
-Hailie pięknie grasz
-Słyszałeś!-Wykrzyknęła hailie
-Dziękuję-Powiedziała hailie
-Skąd się nauczyłaś?
-Z twoich nut na tym stosiku z tymi karteczkami
-Bardzo ładnie-Aaaa czy mamy wspólną mamę?
-Tak
-Czyli ta moja mamusia która została potrącona prze samochód,tak?
-Tak, niestety -Powiedział smutno Vincent
-A mamy tatę?
-Nie on umarł w wypadku samochodowym
-Tak samo?
-Tak
-Oooo ale to smutneOooo chyba Vince jest smutny pomyślała Hailie i przytuliła się do Vincenta a on odwzajemnił uścisk żeby go pocieszyć.
A on się do niej uśmiechną się do hailie.Takim słodkim prawdziwym uśmiechem.Szkoda że Shane tego nie usłyszał..posmutniała hailie ale tylko na chwilę.Bo miała słodką wizję zaproszenia koleżanek z przedszkola bo jej brat Vincent jej pozwolił.
-Bardzo ci ciękuję Vince- Powiedziała słodko
-Nie ma za co