Hailie na początku lutego wyszła ze szpitala.I miała za 2 tygodnie kolejną "kontrolną" wizytę.I Will poszedł z Hailie do szpitala.
-Hailie za 2 tygodnie masz kolejną wizytę w szpitalu?
-Tak-powiedziała smutno Hailie.
-Ok będziesz musiała chodzić przez całe 2 tygodnie chodzić w krótkich spodenkach.Tak?
-Tak
-Tak a co masz problem?
-Tak jest luty?!
-No i?
-No i to że jest ZIMA!?
-No wiemy
-Ale nie masz wyjścia.
-No i w dupie to mam?!
-Nie tym tonem- powiedział surowo Vincent.
-Wiemy że mieszkasz już tu od dwóch tygodni ale musisz znać zasady jakie panują w tym domu,dobrze?
-Hailie do biblioteki-powiedział Vincent.
-Dobrze-Po pierwsze,Hailie musisz znać zasady panujące w tym domu dobrze?
Po drugie żadnych używek,jasne?
-dobrze -Powiedziała Hailie
-Po trzecie chcę żebyś ograniczyła swoje kontakty towarzyskie nie zabronię ci weekendowego wyjścia z koleżanką ale nie chcę żebyś chodziła z płcią przeciwną,jasne?
-Tak
-No dobrze
-To koniec naszej rozmowy możesz iść do swojego pokoju.A i jeszcze coś hailie za niedługo pójdziesz do szkoły,dobrze?
-Dobrze to koniec?
-Tak
Hailie poszła do swojego pokoju się przebrać się w swoje wygodne dresy.Różowe miękkie wygodne dresy.Hailie obudziła się o 7 bo yet lag dawał jej się we znaki.Mój organizm nie wypoczą w stu procentach pomyślała Hailie.
Do godziny 8 sprawdzała prywatne wiadomości.
Pierwsza od cioci Marie.Która napisała tak: "Hailie bardzo mi przykro że twoja mama i babcia zmarły ale nie mogę ciebie przyjąć do mojego domu gdyż nie mam miejsca w domu".Nie no nie mogę uwierzyć pomyślała Hailie .Na tą wiadomość odpowiedziała równie lakoniczne tak jak ciocia Marie.
A druga była od koleżanki z szkoły
Smutna sprawa bo jej koleżanka wyjechała do rodzinnej Grecji.Na jej wiadomość ucieszyłam się.Pod koniec odpisała na parę komentarzy na swoim bookstagramie i dodała kilka propozycji do listy oczekującej.
Hailie zastaniawała się kiedy pójdzie do szkoły. Musiała powiedzieć że strasznie się bała ale czego tu się bać?