Pozwólcie że się przedstawię, Rachel Primrose Schravinsky. Jestem córką jednych z bogatszych ludzi w mieście, i czarownicą, a bardziej w połowie. Możecie teraz pomyśleć, że nie jestem zbyt inteligentną kobietą, ponieważ to, co pierwsze o sobie powiedziałam miało związek z pieniędzmi. Nic bardziej mylnego, to dla mnie nic nie znaczy, ale nie z powodu pieniędzy, tylko tego, że one należą do moich rodziców, Mindsey i Anastasiya a nie do mnie.
Jestem utalentowaną aktorką, ale także mam predyspozycje taneczne i potrafię dobrze śpiewać.
Tańczę balet, biorę najwyższej klasy lekcje, a co do śpiewu, uczęszczam na prywatne zajęcia.
Prowadzę także instagrama, choć to nic wielkiego.
Jestem także pół angielką, i pół rosjanką.
A na codzień mieszkam w Inverness, niewielkim pałacu, który w tylniej części budynku zawiera pokoje hotelowe, z których głównie zarabiają moi rodzice, ale także pracują w sporej firmie.
Jestem w ostatniej klasie liceum, w liceum prywatnym i kompletnie marzę o University Of Edinburgh, Codziennie uczę się do samej nocy, choć może z opisu moich przyjaciół nie jestem zbyt wielką kujonką.
Mam kilku przyjaciół: Vanille, Jolie, Meredith, Thomasa, Harrego oraz Marka, mojego chłopaka. Jednak i tak najbardziej cenię tylko jedną z tych osób.Wszyscy myślą, że ja i Mark Leblanc jesteśmy idealną parą, jednak nie ma w tym ani trochę prawdy.
Mark jest cudowną osobą, jednak ta bańka pęka kiedy pokazuje, że potrafi być agresywny i kłótliwy.
Może nie aż tak w stosunku do mnie, jednak zawsze gdy ktoś zwraca się do mnie bez szacunku, w jakikolwiek sposób, on od razu wchodzi w bójkę. Później kończy z siniakami i ranami na ciele, mimo tego że je wygrywa.
I jest jeszcze jedna rzecz, przez którą nigdy nie umiem z nim dojść do pełnego porozumienia.
Mój chłopak nie umie rozmawiać o swoich uczuciach, nawet gdy próbuję go z tym oswoić nic z tego, tylko bardziej zamyka się w sobie. Przez to wylewa swoje emocje na innych ludzi, to dlatego dręczył Ethana, jego przyjaciela tyle lat. Tak więc, na skutek tego robi się dla mnie wredny, jak i dla swoich przyjaciół, i nie przyjmuje pomocy od nikogo. Często jest dla mnie oschły oraz zimny, dopiero kiedy mnie traci, lub czuje że się odsuwam, zaczyna być ciepły oraz dbały.
Czasem gdy wracam z Kanady do siebie mam w głowie tylko: "W końcu jestem w domu" Ale mój dom to wcale nie miejsce, w którym czułabym się jakkolwiek bezpieczna.Dlatego kiedy tylko mam okazję, uciekam od tego, ale nie tylko w naukę czy w moje pasje, choć to też się do tego włącza. Uciekam w używki, oczywiście.
Nie ma dla mnie nic prostrzego nic zabicie tym problemów, które nas otaczają, ale nikomu nie zalecam, by coś takiego czynić, to ja jestem idiotką, i w tym temacie nią zostanę.Taka strona mojego chłopaka nie jest jedyną sprawą która mnie przytłacza. Chodzi również o moich rodziców, którzy mają wobec mnie nierealne oczekiwania. Są to same dobre oceny, ubieranie się tak, by inni na mnie patrzyli, ale także zazdrościli mi, a przy tym wszystkim mam wyglądać grzecznie i schludnie.
Ledwo się do nich odzywam, twierdzą że takie głupie rozmowy o niczym są stratą czasu, dlatego całe życie sama zajmowałam się sobą.Myślałam o tym wszystkim pewnego wieczoru, jednak w końcu zasnęłam, będąc zmęczona moim overthinkingiem.
CZYTASZ
The Grace Of Lavender
Novela JuvenilRachel Evangeline Schravinsky to dziewczyna dorastająca w Inverness, mieście w Szkocji. Książka ta opowiada o jej życiu po licealnym, jej rodzinie, miłostkach oraz predyspozycjach magicznych.