1.18 Jestes kawalkiem mojej ukladanki

98 10 3
                                    

Promienie słońca muskały moją bladą skórę, było mi tak dobrze, że nawet nie chciałam otwierać oczu. Mogłabym spać tak jeszcze całą dobę. Odwróciłam się delikatnie na drugi bok starając się nie obudzić śpiącego blondyna. Leżałam przytulona twarzą do poduszki, a jego ręka obejmowała moje ciało. W końcu panował taki spokój i mieliśmy dużo czasu dla siebie. Matury poszły nam dobrze, po pierwszym dniu kolejne zdawały się coraz łatwiejsze.

Wpatrywałam się w równie bladą twarz Janka, jego sińce pod oczami były już dużo mniejsze niż miesiąc temu. Twarz chłopaka była niezwykle delikatna. Czasami tęskniłam za długimi włosami Jasia, wyglądał w nich uroczo. Uwielbiałam budzić się przed nim i móc po prostu leżeć i wpatrywać się niego bez głupich pytań. Była to dla mnie najlepsza forma odpoczynku.

Odpoczywaliśmy teraz w Warszawie, wybraliśmy się na kilka dni do stolicy, gdyż Janek miał parę spraw do załatwienia z wytwórnią. Bardzo zależało mu na podpisaniu kontraktu. Jednak nie wracaliśmy do Krakowa tylko jechaliśmy prosto na chałupy. Bardzo spontanicznie zorganizowaliśmy ten wyjazd, ale wszyscy jednogłośnie stwierdziliśmy, że przyda nam się odpoczynek. Szczególnie mi i Jankowi.

Był dzisiaj pierwszy czerwca więc w zasadzie trochę czasu od matur już minęło, jednak na odpoczynek nigdy nie jest za późno.

Poczułam jak chłopak przebudza się.

– Hej młoda – powiedział zachrypniętym głosem jednocześnie uśmiechając się szeroko.

– Czesc Jasiu, wyspany?

– Z taką partnerką jak najbardziej – powiedział przyciągając mnie mocno do siebie i zaczynając łaskotać.

– Prosze przestań – zaczęłam się śmiać gdyż naprawdę miałam łaskotki wszędzie.

– Dobrze, dobrze

– Jakie plany na dziś? – spytałam.

– Na razie muszę skoczyć do biura SBM'u chce im podrzucić parę nowych numerów na płytę którą planuje i mam nadzieję, że uda mi się u nich wydać

– A długo ci się zejdzie? – pomarudziłam.

– Nie, obiecuję postaram się to zrobić szybko, dlatego będę już wstawać a ty leć spać dalej – pocałował mnie w czoło i podniósł się z łóżka.

Obserwowałam jego każdy ruch, włożył na siebie niebieskie dżinsy, a do tego zwykła białą koszulkę. Przyznam, że trochę naprawiłam jego styl ubierania się.

– Co się gapisz

– Bo mogę – zmarszczyłam nos – Idź bo się spóźnisz

– Wyganiasz mnie? – spytał pochylając się nade mną.

– Żebyś wiedział – odpowiedziałam przewracając się na bok.

– Zobaczymy później – zaśmiał się i wyszedł.

A ja mogłam dokończyć mój sen.

***

Dostałam ulubioną wiadomość, mam być gotowa o 17 i ubrać się wygodnie. Cały Janek.

Ostatnio zachowywał się odrobinę dziwnie, może to przez tą całą akcję z ciążą, nie żebym narzekała, podobało mi się to wręcz bardzo. Jednak jak skupiłam się na tym to w środku budziło to we mnie pewien niepokój.

Wciągnęłam na siebie czarne dzwony, do tego miałam tego samego koloru satynowe body na ramiączka, które ładnie podkreślały moją talię i piersi. Wzięłam do tego skórzaną bomberke jakbyśmy mieli zostać do późniejszych godzin.

Usłyszałam dzwonek mojego telefonu informujący mnie o tym, że moja randka czeka pod hotelem. Uśmiechnęłam się sama do siebie i szybko zgarnęłam najpotrzebniejsze rzeczy i zbiegłam na dół.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 19 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Mały Świat || Jan Rapowanie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz