Zaszyfrowany , polecony

59 4 1
                                    

Podeszłam do dębowych drzwi i pociągnęłam za klamke. W drzwiach ukazał się przystojny 26 latek. Był to listonosz. Trzymał w ręku klilka listów .
Wzięłam je podpisałam jeden z czeków i zamknęłam drzwi.
Wolnym i nieco zrezygnowanym krokiem pomaszerowałam do kuchennego stołu zasiadłam na jednym z krzeseł i zaczęłam czytać. Pierwszy list był rachunkiem za wodę (ponieważ zbliżał się już koniec miesiąca) drugą kopertą był rachunek za prąd ,a trzeci za światlo ,na czwartym pisało
Aldona Steewart . Ciarki przeszły mi po plecach. , to przecież imię i nazwisko mojej dawno już zmarłej babci. , to jakieś nieporozumienie - pomyślałam i zaśmiałam się pod nosem, jednak potem kiedy zaczęłam czytać ,moje zdanie nieco się zmieniło.
,,Najdroższa Aldono , moja najwspanialsza córeczko. Kocham cię pomimo tego , że widziałem cię tylko raz w moim życiu , jesteś moim promyczkiem słońca , musimy się spotkać Tom Steewart twój tata Saro."

Łzy prawdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz