Sen

14 1 0
                                    

Po naprawdę długim powitaniu tata spytał się .

- To naprawdę ty córeczko? - odrzekł dławiąc się łzami

- Tak to ja tato.

I nadal płakaliśmy jak dzieci , nie mogliśmy się powstrzymać łzy same cisły nam się do błękitnych ocząt . Jednak po chwili tata rzekł

-Chodź do mojego domu jest tuż obok .

I już po chwili leżałam w wygodnym łóżku w dużym salonie mojego taty . Myślałam nad przyszłością , która mnie czeka . Tata jest wspaniały , kochany , czuły jednak nie potrafie zapomnieć o tamtym lepszym życiu , które było kłamstwem i wielką ściemą. Nagle moje powieki zaczęły robić się coraz cięższe i cięższe nagle całkowicie opadły , a ja zapadłam w głęboki sen.


Idę przez puszczę pełną dzikich zwierząt. Nie boję się pomimo skali zagrożenia i narażenia życia. Nagle wielka czarna chmura zatrzymuje się na de mną i zaczyna szczelać błyskawicami jedna z nich trafia we mnie i osuwam się na ziemię . Jednak cały czas żyje i właśnie wtedy król zwierząt [ lew] biegnie w moją stronę i wbija kły we mnie i właśnie wtedy...


- Uf to tylko sen.

Łzy prawdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz