4- z kim ja żyje...

53 3 2
                                    

3 miesiące późnej

(Perspektywa Liama)

Dziś z rana tata zawiózł mamę do szpitala, nasza siostra jest bardzo punktualna. Z miesiąca na miesiąc stan mamy się pogarsza ale ona jak zwykle udaje że wszystko jest okej. Dziś był czwartek ale mogliśmy zostać w domu żeby potem przyjechać do szpitala. Mama oczywiście po tym co stało się 3 miesiące temu nie może nam zaufać i wysłała do nas wujka Wila który zaraz miał tu przyjechać, bo jestem najodpowiedzialniejszy ze wszystkich ( wiadomo że wujek Vince jest najodpowiedzialniejszy ale on miał coś do zalatwienia).
Biedny Will o godzinie 3:20 dostał telefon że musi przyjechać i niańczyć kurna 21 latka, dwóch 16 latków i jednego 15 latka, jakbyśmy nie poradzili sobie sami. Ręka do tej pory mi się już zrosła no ale jej się nie przetłumaczy.

Usłyszałem płukanie do drzwi, oczywiście Alex i Logan smacznie spali ale ja i Leo już nie zasnęliśmy. Leo musiał otworzyć mu drzwi a ja bardzo martwiłem się o mamę, co jeśli jej płuca nie wytrzymają...
- cześć chłopaki- powiedział wujek przytulając nas po "męsku".
- siema- mruknąłem
- ej wszystko okej?- zapytał widocznie zmartwiony
- boję się o mamę... z nią i tak jest coraz gorzej- wyznałem
- ej wszystko będzie dobrze, to silna kobieta- próbował mnie pocieszyć.

O godzinie 5:50 dostaliśmy wiadomość na grupce rodzinnej na której byli wujkowie, mama, tata no i ogólnie wszyscy.

Chat rodzinny:

Hailie: poznajcie Lee Hardy

Alex: wyjątkowo brzydkie dziecko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Alex:
wyjątkowo brzydkie dziecko

Leon:
Alex uspokój się, to twoja siostra

Alex:
Ty się uspokój nic takiego nie powiedziałem

Liam:
Jaka śliczna

Will:
zaraz do was przyjedziemy

Dylan:
my z bliźniakami też

Hailie:
dobrze to czekamy

Koniec chatu

Poszłem z Leo zgonić tych leni z łóżka i wszyscy razem wsiedliśmy do samochodów. Ja miałem jechać z Leo a Logan i Alex z Wilem.

Gdy już byliśmy na miejscu w sali mamy byli już wujek Dyl Shane z malutką na rękach, Tony, Vincent tata no i oczywiście mama. Właśnie wspomniani wcześniej Dyl i Shane kłócili się który będzie leprzym wujkiem.
- o siema- powiedział Shane gdy zauważył że weszliśmy do sali
-siema
- cześć, gdzie nasza mała siostrzyczka- powiedział Leo
- tutaaj- pisnął wujek Shane zmieniając głos na dziewczęcy. Z kim ja żyję...

●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●

Macie dodatkowy bo poprzedni był krotki

Rodzina Monet- co by było gdyby cz.2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz