IX

15 3 2
                                    

Jedynym sposobem na utrzymanie ważnych osób wokół było udawanie kogoś innego niż w rzeczywistości. Niemożliwe, by ktoś pokochał prawdziwą ją.

Chciała zniknąć. Nikt jej nie kochał. Ani Hazel, ani Reyna, ani Piper. Nawet nie była zdziwiona. Świat od maleńkości pokazywał jej, że coś jest z nią nie tak. Miało to coś wspólnego z zapominaniem o uśmiechaniu się czy znajomości od podszewki cyklu Harry'ego Pottera.

Ludzie nie lubili jej. Lubili sposób, w jaki się przy niej czuli.

Płakała tak długo, aż zabrakło jej łez.

Chciała byś sobą, a zapomniała, że nie powinna. Prawdziwość nie dawała żadnych korzyści, nie w jej przypadku.

Miała nadzieję, że jej przyjaciele zaakceptują ją, a nie obraz jej dla wszystkich wokół.

Powinna się już nauczyć, żeby nie robić domów z ludzi.

oh no!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz