Zniszczyła progres, straszliwie go zniszczyła.
Pustka ją wykańczała. Jedyne myśli, jakie latały po jej umyśle, powtarzały, że wszyscy ją zostawią. A ona bała się porzucania bardziej niż czegokolwiek. Nawet przerażenie wywołane krzykami czy upływem czasu bladło.
Niecałe cztery dobry była czysta. Miała ochotę zrobić sobie krzywdę jeszcze raz, tym razem ze złości, że tak krótko wytrzymała. Zanim zaczęła się trząść, wyszła do łazienki, pod pretekstem kąpieli, i pocięła udo. Napięcie wypływało z niej z krwią, której, swoją drogą, wcale tyle nie ubyło. Za mało piła.
Po siedem cięć, bo to, że jej myśli się ściszyły, nie znaczyło, że kompulsje całkowicie odpuściły. Siedem razy sześć na prawym udzie. Przeniosła się na okolice biodra i brzucha. Siedem razy cztery. Czyli siedem razy cztery i siedem razy sześć. Siedem razy dziesięć. Jeszcze cztery rządki.
Właściwie nie narzekała. Może i potrafiła powstrzymać kompulsje (choć nie chciała sobie tego udowadniać), ale tym razem potrzebowała więcej cięć. Jeszcze siedem nacięć na żebrach, dwadzieścia jeden na udzie. Lewe na razie zostawiła. I tak nie miała tyle wolnego miejsca, by zrobić kreskę dłuższą niż pół centymetra, potem najeżdżała na starsze blizny, albo i świeższe strupki.
Przestała i popłukała ostrze. Powinna teraz zdezynfekować rany.
Zamiast tego nalała na nie trochę szamponu. Zapiekło.
Podniosła wzrok z biodra na piersi. Jeszcze nie zagoiły się zupełnie, widziała parę strupków, ale to nic. Więcej siniaków. To też nic.
Niby nienawidziła być uzależnioną, ale kochała to uczucie wszechmocy. Zamiast pustki, rozsadzała ją satysfakcja. Zaraz z niej ujdzie, zastąpią ją poczucie winy wraz ze wstydem, lecz przynajmniej będzie cały jutrzejszy dzień w lepszym nastroju. Mniej rozdrażniona, bardziej energiczna. Nie zacznie się trząść i płakać.
![](https://img.wattpad.com/cover/372666756-288-k506665.jpg)
CZYTASZ
oh no!
RandomPercy była autystyczna, ale to nie wyjaśniało, czemu tak źle się czuła. "TV taught me how to feel Now real life has no appeal It has no appeal" rozdziały raz na ruski rok, może się pojawią przekleństwa, ale postaram się pisać na wyższym poziomie nad...