4

9 0 0
                                    

Obserwowanie zachowań ludzkich jest w naszej naturze. Chcemy wiedzieć wszystko o każdym, ale z czasem jest to straszne. Przeradza się w uzależnienie a gdy postawimy sobie za cel żeby dana osoba była naszą nic nas nie zatrzyma. Tak było z nim, wiedziałam że nie mam żadnych szans bo mnie też dopadła ta chęć.


10 lat temu

„To jest silniejsze ode mnie. Nie potrafię robić inaczej. Nieznana siła zmusza mnie do robienia ci krzywdy. Nie moja wina że mnie tak kręcisz, pociągasz a w głowie chce cię pociągnąć na dno. Czemu akurat ja mam tylko upadać.

Moja trucizna zaczęła w tobie kiełkować od pierwszych chwil naszego spotkania. Jesteś nieoszlifowanym diamentem który tylko pragnie być zniszczony.

W pierwszej chwili jak cię ujrzałem nie byłaś świadoma mojej obecności.

Zazdrościłem każdemu kto miał czelność cię dotknąć. Ten przywilej powinien należeć do mnie. Zazdrościłem mu tego jak nikt inny. To ja miałem być pierwsza twoja zguba, trucizna kiełkująca w tobą kawałek po kawałku.

To co się wydarzyło dało mi szansę na to żeby cię zniszczyć i zamierzam to wykorzystać.,,

Istnieje przeświadczenie że rodzina powinna być dla nas najważniejsza. Musi być u nas postawiona na piedestale.

Nie mam rodziny. Umarła ona w moich oczach dawno temu. Wolał bym nie istnieć niż mieć z nimi do czynienia choćby na jedną sekundę.  Zniszczyli moje życie, wszystko co sprawiało mi radość. Nie zamierzam upaść. Nie jest to prosta sprawa bo doszło do tego już dawno. To ty sprawiłaś że upadłem. Poprzysiągłem że po ciebie wrócę.

Dobre wspomnienia?
Jedyne jakie jeszcze pamiętam to gdy wychodziliśmy z bratem pograć w piłkę. Uwielbiałem tą iskrę radości w twoich oczach. Gdy ja widziałem mnie też rozpierała energia. Mieliśmy w sobie dużo pasji.

Rozumieliśmy się jak nikt inny. Brat blondyn o nieskazitelnych niebieski oczach, ja kruczoczarne włosy oraz przeszywające czerwone spojrzenie. Twoja skóra czysta bez najmniejszej skazy a moja cało po części w tatuażach. Kiedyś mnie pytałeś po co je robię. Teraz znam odpowiedź.

Mogę w nich ukryć prawdziwego siebie nie widocznego na wierzchu. Większość z nich jest ukryta pod ubraniami. Odsłaniając każdy z nich można poznać kawałek mojego charakteru. Nie bez przyczyny każdy z nich istnieje na mojej skórze. Jeden jest bardzo szczególny. Będę je cenił nad życie aż nie dopełnię obietnicy danej tobie. Gdyby wiedział że ten jeden dzień zmieni wszystko wolałbym oddać swoją duszę żeby tylko inaczej się potoczył. Dziękuję braciszku za rozmowę. Zawsze będę cię kochał mimo że nie włącza nas wiezy krwi.

Prawdopodobnie masz mnie już dość tym że cię zanudzam na śmierć.

Oddając się swoim myślą kładę świeże piwonie na kamiennym grobie. Błękitne. Twój ulubiony kolor. Nie pojęte jest dla mnie to że co przychodzę do ciebie, zostaje nowy bukiet kwiatów. Ach tak, pewnie to ona przychodzi.

[Nie wiedziałem że jednak tak bardzo się myliłem.]

Tylko tego nie mam jej za złe bo to pozostawia pamięć o tobie. To już rok jak nie mogę zaznać twojej obecności. Teraz jest mi ona najbardziej potrzebna.

Może być mnie pokierował na właściwą ścieżkę, to ty byłeś ten mądrzejszy. Ja natomiast na zawsze będę zakała rodziny.

Tak myśli górują nade mną że zapominam zapalić ci znicza. Ceramika odbija się w świetle księżyca. A płomień który go ożywia, chce żeby pokazał, że czuwam nad tobą. To jest moja co tygodniowa tradycja. Nocą przychodzę do ciebie, gdy gwiazdy na niebie migoczą do mnie. Dają mi mały znać że mnie słuchasz. I chodź nie odpowiesz mi to czuję, w każdej cząstce duszy twoja obecność.

Destiny has a price, and we pay for it with our mistakesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz