7

5 0 0
                                    

Choroba jest jak najgorsze trucizna. Przychodzi z dnia na dzień odbierając to co najlepsze. Zanieczyszcza nasze ciało kawałek po kawałku a są tez takie że wręcz wżerają się bardzo głęboko że nie jesteśmy w stanie się jej pozbyć. Nie raz ich nie odczuwamy a ona nas zabija od środka a gdy chcemy coś z tym zrobić okazuje się że jest za późno. Ja ją znienawidziłam bo odebrałam mi wszystko na czym mi zależało.   


Przeszłość część 1
8 lat wczesniej

Od urodzenia zamieszkuje Hudson. To urocza miejscowość z pozytywną energią i kreatywnym społeczeństwem. Tutaj można poczuć prawdziwą siłę oraz moc. Każdy jest dla siebie miły a problemy innych ludzi każdy ma w dupie. Nikt się do niczego nie wtrąca. Chodź gdyby ktoś się mną zainteresował może byłoby inaczej.

Mieszkałyśmy w mają w domu dwupiętrowym. Z starej miedzianej cegły,nowe wymienione okna a przed domem rósło nam piękne drzewko. Dbałam o nie codziennie. Byłam tylko ja i moja kochana mama. Ojca nie mam, żałuję że nie gryzie ziemi za to co nam zrobił. Zdradził moją matkę i zostawił ją w najgorszym momencie naszego życia. Jest chora na raka i za niedługo ją też mogę stracić. Nie zostało za wiele czasu dlatego korzystam póki jeszcze czas i spędzam z nią każdą wolną chwilę. Ale oczywiście nie zaniedbuję mojego ukochanego przyjaciela. Alex. Tak ma na imię chłopak który obudził we mnie uczucie radości na nowo. Znamy się od dziecka. Traktujemy siebie jak rodzeństwo. Wspieramy się jak nie mało kto. Gdyby mi ktoś powiedział co wydarzy się później może bym temu zapobiegła.

Jestem w moim pokoju. Ściany mam piękne w pastelowe kolory. Posiadam najwygodniejsze łóżko jakie można mieć. Koło okna znajduje się regał wypełniony książkami. Tak jestem ksiazkara i trochę już mam zbioru. Przy moim posłaniu mam komodę oraz szafę drewnianą w kolorze bladej brzoskwini. A na ziemi rozłożymy piękny, puchaty dywan. Przed regałem znajduje się bujany fotel który jest super alternatywą kiedy nie chce czytać w łóżku.

Jest godzina 10 rano. Budzę się z przyjemnego snu bo się umówiłam na 11 z alexem. Już nie mogę się doczekać tego dnia bo ma dla mnie jakoms niespodziankę. Podekscytowana pędzę szybko do łazienki wykonać typowe poranne czynności. Oczywiście nie obeszło się bez prysznica. Relaks zawsze się przyda na rozpoczęcie nowego dnia. Z racji tego że dzisiaj może się dużo wydarzyć ubieram się w czarny kombinezon, związuje jasno brązowe włosy z kucyk. Dzisiaj stawiam na naturalność. Ograniczam się do pomalowania rzęs tuszem w kolorze czarnym. Zwarta i ogarnięta schodzę na dół do mamy.

Dom mamy jedną piętrowy więc długo nie muszę schodzić po schodach. Wszystko mamy świeżo po remoncie. Kuchnie zachowałyśmy w stary stylu angielskim. Mamy ją trochę zrobiona po królewsku. Kochamy tutejszą kulturę więc wnętrzem jest w jasnych odcieniach. Pewnie zrobiła śniadanie któremu nie będę mogła się oprzeć. Gdy zbliżam się do kuchni niesie cię przecudowny zapach pieczonych tostów, smażonych jajek i gorącej czekolady. Czyli to co lubię najbardziej.

- Witam moją ukochaną córeczkę. Proszę to co lubisz najbardziej. - mama kładzie mi talerz pełen dobroci

- Dziękuję ci bardzo mamusiu. - ślinka mi cieknie na myśl że zaraz tu spałaszuje

- Jakie plan dzisiaj? Wychodzisz z Alexem? - mama pyta w czasie gdy obraca jajko sadzone na patelni.

- Tak ,wychodzę z nim bo ponoć ma dla mnie niespodziankę. - z ekscytacji chce szybko zjeść śniadanie - wydawał się bardzo tajemniczy bo nic nie chciał mi zdradzić

- Naprawdę jesteś podekscytowana. Uważaj żeby się nie udławić - przez ten żart prawie to robię

- Dzięki mamo że chcesz mojej śmierci - udaje nadąsana żeby myślała że się obraziłam

Destiny has a price, and we pay for it with our mistakesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz