Słów
[4674]
—————Kyle nie wychodził z pokoju przez kilka dni, nie miał apetytu a oczy były podpuchnięte z czarnymi śladami. Gdy szedł na lekcję nie mógł się na nich skupić, a gdy Stan próbował z nim porozmawiać ignorował go i szedł dalej. Nie chciał go widzieć, ani rozmawiać jego serce wciąż bolało, czuł to co Stan po zerwaniu z Wendy. Jak gówno. Jak totalny naiwniak wierzący w bajeczkę dla dzieci.
Siedział na łóżku z nogami przy klatce i schowaną w nich głową. Rozległo się pukanie, Kyle nawet nie podniósł wzroku wymamrotał pustym głosem ciche:
– Wejdź Ike...
Ike wszedł cicho zamykając drzwi podszedł i ciepłym zmartwionym głosem spytał. – Hej Ky, jak się czujesz?
– A jak myślisz? – spytał ironicznie, po sekundzie westchnął odpowiadając normalnie.– Zawiedziony, naiwny, oszukany.. podsumowując: źle.
– Masz gościa..
– Jeśli to Stan, powiedz żeby spadał i dał se siana z truciem mi dupy.– powiedział precesyjnie z zmarszczonymi brwiami.
– To nie Stan. To tylko ja.– powiedział Kenny wchodząc do pokoju.– Siema stary, nie było cię w szkole przyniosłem ci lekcje..– postawił kilka kartek na jego biurku.
– Dzięki Ken..– westchnął.
– Czemu nie odpisujesz i nie odbierasz telefonów? Martwimy się stary.– usiadł na krześle.
– Nie mam siły z nikim rozmawiać, czuje się pusty, nic mi się nie chce.– podniósł głowę.– Serce mimo że minęły 3 dni wciąż mnie kuje... A TEN DRAŃ MI TRUJE DUPĘ!– podniósł głos zaciskając zęby.
– Kyle powinieneś z nim porozmawiać, ten film może być fałszywy...– powiedział Ike.
– Chwila, jaki film?– zapytał zdezorientowany Kenny.
– Ktoś z nie znanego numeru wysłał mu film, gdzie Stan mówi o tym jak podoba mu się Annie i nie jest gejem a Kyle jest tylko przyjacielem.– streścił.
– Jaki dupek.– warknął. Jednak po chwili dodał – No ale może Ike ma rację, może to serio wyglądało inaczej? Pokaż mi ten film.– powiedział a Ike podał mu telefon Kyle'a, który tylko obserwował w ciszy.
_____
– No dobra... Rozumiem twoje załamanie, to mówi samo za siebie.– westchnął odkładając telefon na biurko. Coś mu nie pasowało, znał Stana i wie że umyślnie nigdy by nie zranił Kyle'a.
– Pogadam z nim o co chodzi, wyślesz mi ten film?– dodał kierując ostatnie do Ike'a.
– Jasne, byle tylko go z tej deprechy wyciągnąć.– odpowiedział ze zmęczeniem.
Kyle wywrócił oczami, słuchając ich rozmowy. Nie chciał wierzyć że Stan jest takim dupkiem,, że może wiedział o jego uczuciach i tylko się wygłupiał. Ale mógł po prostu rozumieć to inaczej... I może to nie jego wina?
NIE!
CZEMU MA GO USPRAWIEDLIWIAĆ?!
CZY ZNAKI KTÓRE SAM DAWAŁ...
Sam się ich wyparł?
– Kurwa.– szepnął tak że usłyszał to tylko on.
***
Kyle po wielu namowach przez Kenny'ego w końcu postanowił stawić czoła szkole, po kilku dniowej nieobecności. Wciąż był zmęczony, ale wiedział że nie może tak być wiecznie się chować, nawet jeśli by chciał.
CZYTASZ
I'm just a FRIEND to you [Style]
FanfictionKyle jest uwięziony w świecie perfekcji najlepszego ucznia którym już jest zmęczony, jednak jego matka tego nie rozumie. Jednocześnie próbuje wyprzeć się swoich uczuć względem Stana którego za nic nie chce stracić. Sytuacja się zmienia gdy Stan i We...