~32

55 3 2
                                    


Minho i Jisung oficjalnie byli razem już od dwóch tygodni. Czas ten był dla nich okresem pełnym romantycznych uniesień, kiedy spełniali wszystkie swoje dotychczasowe fantazje o związku. Spacerowali wieczorami po opustoszałych ulicach miasta, trzymając się za ręce, a w ich rozmowach nie było tematów tabu – dzielili się wszystkim, od zabawnych sytuacji w których brali udział, po najbardziej wstydliwe fakty na ich temat. Każda chwila spędzona razem wydawała się cenniejsza od poprzedniej, a dni mijały, jakby byli zamknięci w bańce, gdzie tylko oni mieli znaczenie. Znajomi i rodzina z łatwością zauważyli, że coś między nimi iskrzyło – ich spojrzenia stały się dłuższe, uśmiechy cieplejsze, a czasem można było przyłapać ich na trzymaniu się za ręce – ale mimo to nikt jeszcze oficjalnie nie dowiedział się o ich związku.

Przez te dwa tygodnie ich życie toczyło się spokojnym rytmem, dopóki do domu Minho nie wróciła jego ciotka, Hong Miyoung. Powróciła po kilkutygodniowym pobycie na seminarium. Seminarium to, choć brzmiało, jakby miało duchowy charakter, w rzeczywistości było jedynie przykrywką – Miyoung potrzebowała zniknąć na jakiś czas z radarów, a powrót miał przynieść jej nowe możliwości. I tak się właśnie stało.

Od chwili, gdy pojawiła się w domu, wokół niej zaczęli krążyć podejrzani ludzie. Mężczyźni ubrani w drogie garnitury, z niespokojnym spojrzeniem i aurą groźby, często odwiedzali willę. Nikt nie mówił tego wprost, ale było oczywiste, że są powiązani z mafią. Przyjeżdżali drogimi samochodami, a ich krótkie, napięte rozmowy z Miyoung odbywały się przy zamkniętych drzwiach, daleko od ciekawskich oczu. Atmosfera w domu zaczęła się zmieniać – niepokój unosił się w powietrzu jak gęsty dym, a Minho i jego siostra Yuny coraz częściej czuli się nieswojo w towarzystwie ciotki i jej gości.

Jisung, który regularnie odwiedzał Minho, również zauważył, że coś się zmieniło. Choć obaj chłopcy starali się trzymać z dala od świata Miyoung, było to trudniejsze z każdym dniem.



...



Na górnym piętrze domu ciotki Miyoung, na sporym balkonie wychodzącym na tyły posesji, panowała radosna atmosfera. Jisung, Minho, Yuna, Jiwoo, Felix i Hyunjin siedzieli w grupie, jedząc pizzę, wspominając wspólne przygody i śmiejąc się do rozpuku. Niektórzy z nich, znużeni rozmową, odpalili papierosy, delektując się chwilą spokoju i lekkim wiatrem, który delikatnie owiewał balkon. Wszystko wskazywało na to, że to będzie spokojny, miły wieczór.

Jednak w środku rozmowy dobiegł ich dźwięk otwierającej się bramy z przodu domu. Wszyscy ucichli na chwilę, a Minho i Yuna wymienili zaskoczone spojrzenia.

- Ciocia miała dziś gdzieś jechać? - zapytała Yuna, nieco zmarszczywszy brwi.

Minho pokręcił głową, równie zdziwiony. Ciocia zawsze gdy gdzieś jechała, mówiła im że wychodzi i kiedy mogą się jej spodziewać. A może to ktoś do nich przyjechał?

- Pójdę zobaczyć - powiedział Minho i wstał, ruszając szybkim krokiem w stronę pokoju siostry. Stamtąd miał idealny widok na bramę wjazdową.

Gdy dotarł na miejsce i spojrzał przez okno, jego serce na moment zamarło. Z samochodów, które podjechały pod dom, wysiadało kilku postawnych mężczyzn w czarnych garniturach i przeciwsłonecznych okularach. Wyglądali jak typowi ochroniarze – krępe sylwetki, mocne ruchy, skanowali otoczenie, jakby pilnowali czegoś ważnego. Minho zmrużył oczy, gdy zobaczył, jak ze środkowego, samochodu wysiada mężczyzna, który natychmiast przyciągnął jego uwagę.

To musiał być ich szef. W średnim wieku, o eleganckiej prezencji, ubrany w drogi, perfekcyjnie skrojony garnitur, który aż błyszczał od złotych dodatków. Mężczyzna rozglądał się po okolicy, ale jego spojrzenie w końcu padło na drzwi wejściowe, gdzie wyczekująco stała ciotka Miyoung. Uśmiechnęła się do niego szeroko, jakby spotykała starego przyjaciela.

I'll wait for u // minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz