~17

69 10 0
                                    


pov. Minho

- Dzieci, mama wróciła!! - krzyknęła z dołu nasza mama.

Yuna wyglądała jednak na ucieszoną. Przed tym jak mama wyjechała, Yuna miała z nią dobrą relacje. Ja jednak nie podzielałem jej entuzjazmu.

- chodź, przywitaj ją chociaż!! - pociągnęła mnie, chwytając mnie niezbyt delikatnie za nadgarstek, na co zacisnąłem zęby, ale w kącikach moich oczek zebrały się łzy, które szybko otarłem wolną ręką.

Kiedy byliśmy już na miejscu, w przedpokoju ujrzeliśmy naszą rodzicielkę, z o dziwo ciepłym, radosnym uśmiechem.

- Mama!! - krzyknęła uradowana Yuna.

- Hej Yunnie !! - powiedziała przez łzy - tęskniłam. Nawet nie wiesz jak bardzo. - trzymała ją w szczelnym czułym, uścisku.

A ja stałem jak kołek czekając aż może przywita się ze mną. Myślałem że chociaż będzie udawać że za mną tęskniła..

- Witaj Minho

- Hej mamo, tęskni- - przerwały mi wrzaski rodzicielki.

- JAKA MELINA!! CO TU SIĘ DO CHOLERY STAŁO? JAK TEN STARY PRYK ZANIEDBAŁ TEN PIĘKNY DOM, NA KTÓRY JA TAK CIĘŻKO PRACOWAŁAM..

- To nie ty na niego zapracowałaś tylko twój kochaś - tata wychylił się z pokoju. - Ja wiem! Ty mnie na pewno zdradzałaś!! ''Wyjechałam do pracy'' - prychnął

- Skąd ci takie pomysły do głowy przyszły?! Sam mnie zdradzasz na lewo i prawo!

A ja z Yuną staliśmy i patrzeliśmy po sobie, próbując ustalić co robimy. Postanowiliśmy wycofać się z powrotem do pokoju. Kiedy już tam byliśmy Yuna się rozpłakała, słysząc awanturę na dole. Szybko zgarnąłem z biurka jej stare, białe nauszne słuchawki, które były niechlujnie popisane tekstami piosenek i obklejone różnymi naklejkami. Włożyłem je jej na głowę i włączyłem playlistę z przyjemnymi, wesołymi piosenkami. Potem przykryłem ją całą kocem, pod który sam wszedłem i mocno ją przytuliłem.

- M-minho? - wydukała dziewczyna po jakimś czasie.

- tak?

- M-możesz zadzwonić do Felixa i Jisunga? Chcę stąd wyjść..

- nie wiem czy będą mogli, ale jasne, zadzwonię.

Jisung i Felix bardzo ucieszyli się z propozycji, i zaproponowali wyjście do kina. Yunie spodobał się ten pomysł, i byliśmy już umówieni. Teraz trzeba było tylko wyrwać się z domu. Wychodzenie drzwiami frontowymi było zbyt ryzykowne, ze względu na to że najprawdopodobniej zostalibyśmy zauważeni. A jak to tak wychodzić ze znajomymi na miasto zaraz po tym jak mama wróciła po kilku latach nieobecności? I to jeszcze o tej porze? Było już przecież grubo po dwudziestej. Niedopuszczalne! Więc zostało wyjście przez okno. Yuna nie była przekonana, ale wiedziała że nie ma innego wyjścia. Siedziałem na parapecie i byłem gotowy do tego wyczynu kaskaderskiego. Zwinnie zsunąłem się po rynnie, czekając aż moja siostra zrobi to samo.

- Minho, ja chyba nie dam rady - powiedziała patrząc z okna w dół.

- Nie bój się, jak coś to cię złapie - zapewniłem ją.

Dziewczyna złapała się rynny i powoli schodziła na dół. Usłyszałem niepokojące dźwięki, które okazały się za chwile odgłosami niezbyt cichego wchodzenia po schodach. Yuna musiała się pośpieszyć, bo prawdopodobnie za kilka sekund ktoś wejdzie do pokoju. Dzieliły ją już tylko 2 i pół metra odległości od ziemi. Postanowiłem zaryzykować.

- Yunnie skacz! Zaraz ktoś wejdzie do pokoju i zobaczy że uciekamy! Złapie cię - krzyknąłem szeptem.

Z trudem oderwała się od ściany, a ja złagodziłem jej upadek. Usłyszeliśmy pukanie do drzwi, a następnie jak ktoś wchodzi do pokoju. Yuna zrobiła przerażoną minę a potem pobiegliśmy ile sił w nogach przed siebie. Chyba się udało..

- WRAR!!!!

_____________________

I'll wait for u // minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz