17.07.2015

15 6 2
                                    

Był słoneczny dzień, gdy razem z Gastonem bawiliśmy się na trampolinie. Na tarasie mama podlewała kwiatki. Obok na leżaku siedziała Susan z książką w rękach.

-Teraz ja liczę- krzyknęłam do brata, po czym pobiegłam do ściany naszego domku.

-Nieprawda teraz moja kolej- uparł się Gaston krzyżując ręce na piersi.

-Przecież, przed momentem mnie szukałeś!- zaprotestowałam. Nie chciałam się chować, bo wszystkie kryjówki w naszym niewielkim ogródku zostały już wykorzystane.

-Może zagrajmy w coś innego?- zasugerował znudzony. Chociaż wiedziałam co ma na myśli, a ja nie miałam na to ochoty, to wolałam grać w szachy niż w chowanego.

-Niech zgadnę… w nogę?- zapytałam przekrzywiając głowę, a mój brat ochoczo pokiwał głową. Westchnęłam głośno- Poczekaj, pójdę po piłkę.

Udałam się zatem do garażu, w którym przechowywaliśmy cały sprzęt ogrodniczy. Piłka znajdowała się na wysokiej półce, za donicami. Próbowałam się na nie wspiąć, ale mimo to nie potrafiłam jej dosięgnąć. Już miałam się poddać i wrócić do Gastona, gdy do pomieszczenia wszedł Tyler.

-Pomóc ci jakoś?- zapytał, gdy tylko mnie zauważył.

-Mógłbyś zdjąć mi tę piłkę z półki- mówiąc to wskazałam ręką o co mi chodzi- Gaston znowu chce grać w nogę.

Mój starszy brat dość szybko spostrzegł, że nie mam ochoty na tę zabawę. Sam nieraz był do niej zmuszany.

-Jeśli nie chcesz grać możesz pojechać ze mną i tatą na trening tenisa- zaproponował zdejmując piłkę.

-To chyba nudne.

-Mylisz się. Jest to dużo bardziej ekscytujący sport niż piłka nożna. Pojedź to się przekonasz- zachęcał.

Nie chciałam trenować tenisa. Chciałam tańczyć w sukience jak księżniczki.Mogłam to robić na zajęciach, na które chodziłam przez ostatnie trzy miesiące. Byłam kiedyś na turnieju Tylera i nie grali tam w takich ładnych kostiumach.

Stwierdziłam jednak, że wolę tenis od piłki nożnej. Zresztą jedna jaskółka wiosny nie czyni.

-W takim razie pojadę- odparłam po chwili namysłu i poszłam się przebrać do pokoju. Mój brat uśmiechnął się lekko.

Jak się później okazało ten jeden raz jedna jaskółka uczyniła wiosnę. A tak właściwie to lato.

Krew, Pot i ŁzyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz