Rozdział 12

599 18 6
                                    

- Cześć rodzinko, Pobieramy się! - wykrzyknęła entuzjastycznie blondynka

- Co?! - spytali krzykiem moi bracia

- A co z Adrienem? - odezwał się mój najstarszy brat

- Jutro mamy z nim i ojcem Mai kolację - odpowiedział jakiś starszy mężczyzna 

- Charles wam tego nie daruje pozabija was - powiedział Will

- Usiądźmy i porozmawiajmy

- Za chwilę. Zapomniałbym przywitać się z moją bratanicą

Nieznajomy podszedł do mnie i wyciągną w moim kierunku rękę.

- Jestem bratem twojego ojca, Monty

Uścisnęłam jego dłoń. Następnie podeszła do mnie blondynka.

- Hejka kochana, jestem Maya

- Cześć ,Haillie

Przytuliłam ją, a następnie skierowaliśmy się w stronę stołu. Wszyscy zajęli miejsca. Zaczęła się dyskusja.

- Co zamierzacie zrobić? - spytał Vince

- Wpadliśmy na jeden pomysł - powiedziała Maya

- Jaki?

- Może Haillie zostałaby żoną Adriena

Święta trójca poderwała się na równe nogi jak na zawołanie. A mnie zatkało.

- Nie zgadzam się!

- Posrało was!

- To pedofilia!

Każdy z nich się przekrzykiwał. W końcu Vincent nie wytrzymał i walnął pięścią w stół.

- Spokój!

Mimo, że dalej byli wkurzeni usiedli na swoich miejscach.

- Nie zgadzam się. Sami będziecie odpowiadać za swoje czyny- powiedział swoim lodowatym głosem

- Vince wiesz jaki jest mój ojciec - odezwała się Maya

- Wiem - Mój opiekun wstał i wyszedł z kuchni

Święta trójca znowu zaczęła się przekrzykiwać. Poszłam do mojego pokoju. Za oknem było już ciemno. Skierowałam się do łazienki. Ogarnęłam się do spania. 

Położyłam się na łóżku. Sięgnęłam po książkę, którą ostatnio zaczęłam czytać.

Gdy kończyłam 10 rozdział ktoś zapukał do drzwi.

- Proszę!

- Cześć, to ja - usłyszałam głos Mai wychylającej się zza drzwi

Popatrzyłam się na nią z niechęcią.

- Przepraszam cię za ten pomysł ale kiedy rozmawiałam o tym z Montym brzmiał on sensownie - powiedziała ze skruchą

- Yhym - mruknęłam

- Nie złość się na mnie po prostu się zakochałam 

- I to oznacza, że ja nie mogę się zakochać?

- Nie po prostu, nie o to chodzi 

- To o co?

- Adrien to bardzo dobra partia. Jest ładny, wysoki i umięśniony. Wiem co mówię bo znam go od dziecka.

- Ile on ma wogule lat?

- 24, jest w wieku Willa

- 24? Przecież on jest ode mnie starszy o 9 lat

Niezrozumiana ( Rodzina Monet)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz