[POV.JA/KAMIL]
Obudził mnie Michał, bo się przewrócił debil. Zapytałam, czy wszystko ok, a on powiedział, że tak. Obudziliśmy Maka i zmieniliśmy nasze pieluchy, bo jak zwykle były mokre. Zeszliśmy na dół, gdzie moja mama robiła gofry. Usiadliśmy przy wyspie kuchennej i dostaliśmy po dwa gofry. Po zjedzeniu mama zaproponowała, żebyśmy pojechali do parku trampolin. Wszyscy się zgodzili, więc przebraliśmy się w normalne ciuchy, ale pieluchy zostały. Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy do JUMPCITY w Gdańsku, a podróż zajęła nam około 30 minut.
Kiedy wysiedliśmy, mama powiedziała:
Mama: „Chłopcy, opłacę wam pobyt na 4 godziny. Bawcie się dobrze, a ja pojadę do galerii i kupię kilka ubrań dla Ciebie, Kamil, bo większość tego, co masz, jest już za małe albo sprane."
Ja: „Okej, mamo! A mogłabyś kupić jakieś przekąski na później? To sobie posiedzimy do wieczora."
Mama: „Jasne, słodziaku" – pocałowała mnie w czoło.
Michał: „Ciociu Kasiu, a możemy później przejść się po mieście?"
Mama: „Jasne, tylko napiszcie mi, skąd mam was odebrać."
Udaliśmy się do środka, mama opłaciła nam pobyt na 4 godziny, a potem pojechała. Założyliśmy specjalne skarpetki i weszliśmy do parku trampolin. Najpierw mieliśmy krótką rozgrzewkę z instruktorką razem z grupą dzieciaków w podobnym wieku.
Po rozgrzewce zaczęliśmy się bawić – skakaliśmy do basenów z piankami, biegaliśmy i ganialiśmy się po całym parku, skacząc jak małpy. Po 3 godzinach i 40 minutach byliśmy już zmęczeni, więc stwierdziliśmy, że wychodzimy. Wyszliśmy z JUMPCITY i udaliśmy się w stronę Galerii Bałtyckiej, żeby coś zjeść. Po posiłku poszliśmy jeszcze na spacer po mieście i nagle zobaczyłem Kamila.
Ja: „Siema, Kamil!"
Kamil: „Cześć, jak tam?"
Michał: „Siemka!"
Maks: „Cześć!"
Kamil: „A to kto?"
Maks: „Jestem Maks, poznaliśmy się na wakacjach."
Kamil: „Nowy kolega, super. A co tu robicie?"
Ja: „W sumie to nic, chodzimy po mieście, bo nam się nudzi. Byliśmy w JUMPCITY i właśnie mieliśmy pisać do mojej mamy, żeby nas odebrała."
Kamil: „Okej, fajny dzień mieliście!"
Michał: „W sumie tak."
Ja: „A Ty co robisz w Galerii Bałtyckiej, a nie na swoim kwadracie? xD"
Kamil: „Spotykam się z Michałem, moim chłopakiem."
Ja: „Z nim, serio? To gratulacje!"
Kamil: „Możemy pójść do łazienki? Muszę się załatwić."
Michał: „My nie mamy z tym problemu."
Kamil: „Co masz na myśli?"
Ja: „Chodź, to Ci pokażemy."
Udaliśmy się do łazienki, a kiedy Kamil załatwił swoje sprawy i upewniliśmy się, że nikogo nie ma, pokazaliśmy mu nasze pieluchy.
CZYTASZ
Jak zostaliśmy dziećmi na wakacje
Historical FictionHistoria o 17 letnim Kamilu który przypadkowo wciągnął przyjaciela w pieluch i ukrywał że nosi pieluchy przed dziewczyną która także w to wciągnął i na wakacje zostali dziećmi