12

44 3 3
                                    

PERSPEKTYWA SEUNGMINA

Ja i Jeongin poszliśmy do pokoju, przy okazji przechodząc obok tego należącego do Minho i Hana. Słyszałem krzyki młodszego i spokojny ton jego chłopaka próbującego go uspokoić. Bardzo mnie to martwiło, ale stwierdziłem że nie będę im przeszkadzać i po prostu dałem się dalej prowadzić do pokoju.

Nawet nie zauważyłem kiedy zostałem przyszpilony do ściany, a na mojej szyi znalazła się ręka blokująca mój oddech. Nie potrafiłem wziąć oddechu, ale z niewiadomych przyczyn mnie to podniecało, i młodszy dobrze o tym wiedział.

-Podnieca cię jak nie możesz oddychać, prawda?- przez to że nie potrafiłem wziąć oddechu, nie mogłem też odpowiedzieć, więc tylko pokiwałem głową. W zamian usłyszałem sadystyczny śmiech młodszego i powoli zaczynałem się bać. To wszystko było dla mnie w chuj podniecające, uwielbiałem jak Jeongin zamieniał się w kogoś takiego, a nie udawał słodkiego chłopca. Po prostu lubię dominujących mężczyzn i myślcie sobie co chcecie.

Brunet ściągnął rękę z mojej szyi, przez co w końcu mogłem nabrać trochę powietrza do płuc, nie trwało to jednak długo, bo po chwili zostałem brutalnie rzucony na łóżko. Młodszy wręcz zerwał ze mnie koszulkę, i zaczął brutalnie całować moją szyję, zostawiając na niej sporo ciemnych, bolesnych malinek. Mimo wszystko czerpałem z tego przyjemność, lubiłem ostre traktowanie.

-Zasługujesz na karę, nie sądzisz?

-Ja...- zacząłem niepewnie- przecież nic nie zrobiłem- wiedziałem do czego nawiązywał, ale nie zamierzałem mu tego przyznać. Dzięki temu bardziej się zdenerwuje i będzie mniej delikatny.

-Nic, tak?- młodszy uniósł brwi, siadając na moich biodrach, przez co nasze krocza się otarły. Jęknąłem na to uczucie.- jesteś prawdziwą dziwką, nie sądzisz? Jeszcze nic nie zrobiłem a ty już jęczysz.

-Prze-przepraszam- wydusiłem.

-Nie przepraszaj. Skoro tak bardzo chcesz być dziwką to nie ma problemu. A teraz powiedz co zrobiłeś.

-Ja...prowokowałem cię- powiedziałem, zdając sobie sprawę, że Jeongin nawiązywał do tego że wcześniej macałem go pod stołem.

-Już lepiej- młodszy wyciągnął pasek ze szlufek moich spodni, następnie mnie ich pozbywając.- daj ręce i połóż się na brzuchu.- wykonałem polecenie, nie chcąc mu się narazić i przymknąłem powieki. Wiedziałem że cokolwiek młodszy wymyślił, będzie bolało, mam nadzieję tylko że nie za bardzo. Jeongin związał moje nadgarstki wcześniej wyjętym paskiem, łącząc je z ramą łóżka, przez co nie mogłem ruszyć rękami.

Następnie Jeongin zgiął moje nogi w kolanach, tak, że moje pośladki były wyżej i po prostu byłem przed nim wypięty. Było to dla mnie w chuj niezręczne, ale niezbyt mogłem coś poradzić. Usłyszałem że młodszy ściąga spodnie i prawdopodobnie wyjmuje z nich swój pasek. Kątem oka widziałem jak go zagina, i sadystycznie się uśmiecha.

-Dobrze więc- zaśmiał się cicho, ale to nie był ten sam niewinny uśmiech, który pokazywał innym- na ile uderzeń zasługujesz?

-Ja...- spodziewałem się wszystkiego, tylko nie tego- nie wiem...dziesięć?- bardziej zapytałem niż odpowiedziałem.

-Niech będzie piętnaście, tym razem potraktuje cię łagodniej. Ale za każdy krzyk, jęk albo cokolwiek zwiększam o jeden- dodał po chwili- no i oczywiście masz liczyć.- przestraszony pokiwałem głową, i wsadziłem twarz w poduszkę, by nie musieć patrzeć jak bierze zamach by mnie uderzyć.

Poczułem piekący ból, zacisnąłem mocno zęby żeby nie krzyknąć, co było bardzo trudne, ponieważ młodszy nie szczędził siły. Wyjąkałem ciche „jeden", po czym zacisnąłem powieki oczekując kolejnego uderzenia, które tym razem okazało się mocniejsze- na tyle, że po moich policzkach popłynęło kilka łez których nie dałem rady powstrzymać. Tym razem powiedziałem ciche „dwa", i tak przez kolejne kilka razy.

Przy może ósmym uderzeniu, po prostu zacząłem bezgłośnie płakać. To bardzo bolało, Jeongin miał umięśnione ciało i dużo siły, no a ja- co się oszukiwać- nie miałem ani tego ani tego, więc zostawało mi to znosić. Nie żebym tego nie lubił, bo kocham ostre traktowanie, ale mimo tego ciężko było mi to znieść.

Młodszy właśnie się zamachnął żeby wykonać ostatnie uderzenie. Tym razem zrobił to dużo bardziej niż wcześniej, i moje usta opuścił pisk.

-Powiedziałem ci coś, prawda?- zapytał, odkładając pasek.

-Ja..wiem, przepraszam, nie umiałem już...to bardzo bolało i...- nie było mi dane dokończyć, bo młodszy mi przerwał.

-Jeżeli to cię bolało to zobaczymy jak zareagujesz na to co stanie się dalej- kolejny sadystyczny uśmiech.- chciałeś być traktowany jak dziwka, więc proszę bardzo.- Jeongin pozbył się swojej koszulki i bokserek, a następnie ściągnął moją bieliznę.

-Ale...- zacząłem przestraszony- rozciągniesz mnie, prawda?- młodszy nic nie powiedział, po prostu rozszerzył moje pośladki i jednym ruchem wszedł we mnie po same jądra. Krzyknąłem, z moich oczu łzy lały się litrami, ale on nic sobie z tego nie robił. Po prostu wysunął się we mnie i znów wszedł.

-Proszę, za-czekaj chwilę- powiedziałem przez łzy.

-To jest kara, a nie koncert życzeń, skarbie- podkreślił, po czym przyspieszył swoje ruchy, sprawiając mi przy tym jeszcze więcej bólu.

Płakałem, ale po kilku chwilach na szczęście początkowy ból zaczął się zmieniać w przyjemność. Było mi coraz lepiej, i cicho jęczałem, głośniej kiedy- niby przypadkowo- trafiał w moją prostatę.

Byłem już naprawdę blisko orgazmu, kiedy Jeongin zatkał moje przyrodzenie kciukiem, co nie pozwalało mi na dojście, chociaż bardzo chciałem.

-Innie, proszę, jestem już blisko- wyjęczałem.

-Nie rozumiem co mówisz, ale dziwki zawsze chcą więcej, więc proszę bardzo- młodszy jeszcze bardziej przyspieszył ruchy, następnie spuszczając się w mojej dziurce. Na szczęście po tym puścił moje przyrodzenie, więc również doszedłem.

Jeongin wysunął się ze mnie delikatnie i wyjął z szafki nocnej zatyczkę analną, następnie wciskając ją w mój odbyt i wytarł spermę chusteczkami, następnie kładąc się obok mnie. Przykrył nas obu kołdrą i wziął mnie w swoje objęcia, wtulając w swój tors. Gładził moją głowę bawiąc się moimi włosami, i zostawił delikatny pocałunek na czole.

-Bardzo cię bolało?- zapytał, tym razem z troską. Pokiwałem niepewnie głową, nie patrząc na niego.- przepraszam- dodał, patrząc mi w oczy, następnie całując delikatnie moje usta.

-Nie przepraszaj- uśmiechnąłem się lekko, ostatkiem sił wtulając się w gorące ciało Jeongina.- w końcu kary mają być takie jakie się zapamiętuje, prawda?- brunet pokiwał głową, i oboje cicho się zaśmialiśmy. Przymknąłem oczy kładąc głowę na jego ramieniu, po czym po prostu zasnąłem. W objęciach osoby, którą szczerze kocham.

*****************
Witam, w końcu jestem 🫶🏼

I Dance For You *Minsung part 2*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz