8

14.1K 772 111
                                    

Usunąłem. Śniła mi się moja matka jako anioł. Mówiła, że muszę dać radę i że jest ze mną. Taa, tylko że łatwo powiedzieć, a trudniej zrobić. To nie ona musi żyć z tym skurwielem!

Obudził mnie trzask drzwi. Ichiro wszedł, złapał mnie od tyłu, ściągnął spodnie i... znowu zgwałcił. Z oczu popłynęły mi łzy bólu. Oparłem się o ścianę rękami, by wytrzymać. Po jakimś czasie przestał, dochodząc. Szkoda, że mi to nie sprawiało przyjemności. Szybko założyłem spodnie i patrzyłem na niego.

- Dlaczego... - Muszę być ostrożny, nie wiem, co mu znowu odbije.
- Dlaczego co? - Mówił miłym głosem, tak jakby nic się nie stało. Co z nim? Raz potulny jak baranek, a potem bez noża nie podchodź!

- Dlaczego nie dasz mi odejść?

Nie odpowiedział, tylko uderzył mnie w twarz... Znowu. Tym razem nie płakałem. Nawet na to nie miałem sił. Poczułem jakąś ciecz na moim policzku, która spadła na podłogę. Tak, to była krew. Dlaczego on mnie tak nienawidzi?

Przez kolejne tygodnie robiłem mu za dziwkę. Przynosił mi do pokoju wodę i jedzenie. Za każdym razem jak pytałem, czy mnie wypuści albo wychodził trzaskając drzwiami, albo mnie bił lub znowu gwałcić. Ja już nie daję rady! Ja chcę do mamy!!!

Ten rozdział krótki, wiem to, ale mam brak weny. Nadal mam nadzieję, że się podoba.

Daj mi odejść (yaoi)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz