Zakochałem się w koledze

769 3 2
                                    

Hejka.

Przez jakiś czas nic nie wstawiałam, ale to dlatego, że szykowałam coś specjalnego.

Z okazji 10 tyś wyświetleń publikuję dłuższą historię. Będzie jako osobna książka. Nowe rozdziały będą co kilka dni. Tu na zachętę macie rozdział pierwszy. Jeśli chcecie przeczytać następne wejdźcie na "Zakochałem się w koledze | slow burn" na moim profilu. 

Zapraszam do czytania. <3


- Kuba? Kuba? – ledwo usłyszałem swoje imię – KUBA!!

- o Jezu! Co tam?

- Kurwa no, pytam się o coś?

- Aa, no? – zapytałem nie wiedząc co się dzieje.

- No pytam, czy wychodzisz z nami całą grupą jutro na pizzę – nieprzyjemny pisk wypełnił moje uszy.

– N-nie, muszę pomóc mamie.

- Dobra, rób co chcesz – Aurelia mruknęła ewidentnie obrażona.

Kiedy zamknąłem za sobą drzwi domu, poczułem jak bardzo głodny jestem, wiedziałem także, że nie powinienem jeść. Ze łzami w oczach zakryłem się kołdrą przed światem i próbowałem zasnąć. Sen przyszedł dopiero kiedy moja poduszka przesiąkła słonymi kroplami spływającymi z moich policzków.

Dźwięk budzika wypełnił mój pokój, a ja ledwo zwlokłem się z łóżka, czując absolutny brak energii. Tęsknie rzuciłem ostatnie spojrzenie na łóżko i udałem się do łazienki. Wiszące na ścianie lustro zasłonięte było ręcznikiem. Ostrożnie pociągnąłem za materiał odsłaniając własne odbicie. Już i tak zły humor pogorszył mi się jeszcze bardziej. Załamany łapałem za tłustą skórę na brzuchu i nogach. Po chwili zakryłem z powrotem lustro i pobiegłem do pokoju, żeby ogarnąć się do szkoły.

Wszedłem do sali od matematyki na ostatnią chwilę i zająłem miejsce obok Toniego. Lekcja minęła nam na rozwiązywaniu zadań i śmianiu się z dziewczyn, które siedziały przed nami. Później była religia. Na moje nieszczęście Toni nie był wierzący i nie chodził na religię. Spędziłem te 45 min leżąc na ławce obok Aurelii, która zajęta była wpatrywaniem się w Dominika. Kiedy w końcu zadzwonił dzwonek wybiegłem z sali pod pretekstem zajęcia miejsca w sali od BiZ-u. Toni tak jak na każdej lekcji usiadł obok mnie i rozpoczął wygłupy, za które pani, od razu po rozpoczęciu lekcji, nas skarciła.

- Mogę ci zadać pytanie? – moje przemyślenia przerwał szept chłopaka.

- Już to robisz – zaśmiałem się cicho – no co jest?

- Coraz rzadziej z nami wychodzisz... wszystko okej?

- Taak – mruknąłem, ale chyba nie do końca przekonująco, bo położył rękę na moim kolanie i spytał;

- Na pewno?

- NIE DOTYKAJ MNIE DEBILU – krzyknąłem na całą klasę.

27 par oczu zwróciło się w naszą stronę, a ja płacząc ze śmiechu zrzuciłem z kolana dłoń czerwonego z rozbawienia i wstydu Toniego. Kiedy już się uspokoiliśmy i siedzieliśmy w ciszy, na moje usta wkradł się delikatny grymas zadowolenia, ponieważ dalej czułem na mojej nodze ciepłe palce. Moją fantazję przerwał głośny dźwięk dzwonka. Toni poinformował mnie, że musi iść do lekarza. Zmartwiony zapytałem czy to coś poważnego. Zawstydzony zdradził, że powodem nieobecności w szkole będzie kolonoskopia. Nie wiedziałem co to za badanie więc tylko skinąłem głową. Znudzony perspektywą dalszych lekcji bez bruneta, zerwałem się ze szkoły i pojechałem do domu.

W samotności złe samopoczucie potęgowało się. Moja mama była na delegacji i wracała dopiero za 2 tygodnie, a tata zostawił nas rok temu, dla innej kobiety... od tamtego czasu nie miałem z nim żadnego kontaktu.

Wszedłem do kuchni. Nie planowałem tego. Emocje wzięły górę. Wyciągnąłem z lodówki talerz kotletów mielonych, które mama zostawiła mi na cały tydzień z małym zapasem dla ewentualnych gości. Rzuciłem się na nie, między gryzami płacząc i oskarżając siebie o doskwierającą samotność. Myślałem o tacie, mamie... i Tonim. Potrzebowałem go tutaj, lecz wiedziałem, że to niemożliwe.

15 minut po „obiedzie" klęczałem z głową w muszli klozetowej. Palcami wywoływałem wymioty, zanosząc się głośnym szlochem. Po godzinach walki padłem na łóżko i natychmiast zasnąłem.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 17, 2024 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

One shoty od IziOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz