Wstałam rano i odsłoniłam rolety w moim pokoju holetowym. Blask słońca idealnie pasował do wystroju sypialni. Chwyciłam za telefon i zobaczyłam 60 nieodebranych połączeń od Bartka Kubickiego.
- Mu w końcu na mnie zależy czy nie. W chuj nie rozumiem tego człowieka. - powiedziałam do siebie i weszłam w czat z chłopakiem.
Zobaczyłam tylko 4 krótkie wiadomość.To przeze mnie wyjechałaś?
Odezwij sie
Martwimy sie o Ciebie
Ja się martwie, musimy pogadać.Zaintrygowała mnie ostatnia wiadomość od Bartka, postanowiłam odpisać na jego wiadomości. Skoro już odczytałam, to nie miałam wyjścia.
Nie Bartek, to nie przez ciebie. Potrzebowałam chwilę odpocząć.
O czym pogadać? Jak chciałam z tobą porozmawiać, to sobie ode mnie poszedłeś.
Nie musiałam długo czekać na odpowiedź. Chwile po wysłaniu mojej wiadomości, mój telefon zawibrował.
To nie rozmowa na wiadomości, proszę daj mi znać gdzie jesteś, pogadamy a ja wyjade.
Bylam pewna, że to nie jest nic pozytywnego, był za poważny, żeby to co chciał mi przekazać było czymś dobrym.
Dobrze, jestem w Gdańsku, w hotelu Marynow. Spotkajmy sie na plaży przy wejściu 45.
Bartek odczytał i nie odpisał na wysłaną mu wiadomość.
Dzisiaj postanowiłam nic nie wstawiać na Instagrama. Chwila przerwy od tego portalu mi sie przyda.
Cały dzień przesiedziałam w hotelu. Nie miałam co robić, oczekując na wiadomość od Bartka, ze dotarł na miejsce. Stresowałam sie, bardzo sie stresowałam. Zwyczajnie bałam sie rozmowy z nim. Nie wiem, czy po tym wszystkim jestem w stanie spojrzeć mu w oczy. A najgorsze jest to, że wciąż coś do niego czułam.
- Pierdolony Kubicki. - przyłożyłam rękę do czoła. Jak na znak jego nazwiska, moj telefon dostał powiadomienie. Była to wiadomość od Bartka.Dojechałem. Za 20 minut będę na plaży.
Spojrzałam na zegar, wiszący na ścianie. Wskazywał godzine 17:15. Zwlekłam się z łóżka, aby się ubrać. Postawiłam na klasyczne czarne bermudy i szarą bluze Włosy związałam w luźną kitke, a makijaż sobie odpuściłam.
Ubrałam czarne campusy i wyszłam z hotelu. Idąc na miejsce naszego spotkania całą się trzęsłam. Nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Byłam już przy wejściu na plażę. Słyszałam szum morza i odgłosy mew. Zdjęłam buty i weszłam na piasek, zaczęłam się rozglądać czy Bartek jest już na miejscu. Stanęłam obok, zamku z piasku, byl słodki, wyglądał na zrobiony przez 5-latka, ale miał swój urok. Wyciągnęłam telefon, aby zrobić zdjęcie budowli. Nagle usłyszałam głos zza siebie.
- Chwalisz sie swoimi umiejętności w budownictwie księżniczko - Uśmiechnęłam sie i schowałam telefonPomimo napietej sytuacji pomiędzy nami, on wciąż starał sie podejść do tego z dystansem. Za to go kochałam.
- O czym chciałeś pogadać? - spytałam po chwili ciszy.
- Chciałbym.. - zawahał sie. - .. żebyśmy zapomnieli o tym co nas łączyło. - Nawet nie patrzył na mnie. Jego durne ślepia były wbite w piasek.
- Bartek. - zaczęłam. Nie będę już dłużej tego ukrywać. Nie powiem mu też wprost. - Jak chcesz, to sobie zapominaj. Myślałam, że nie traktujesz mnie jak zabawki, że jestem dla ciebie chociaż trochę ważna. A się okazało, że jesteś kolejnym chłopakiem, który zabawił się mną jak lalką i wyjebał do śmietnika, jak nic nie wartego śmiecia. - krzyknelam. Czułam jak łzy zaczęły mi lecieć po policzku. - Możesz mi przynajmniej powiedzieć czemu? Najpierw mnie całujesz, a teraz co? Chcesz żebyśmy o tym wszystkim zapomnieli? - to już nie były łzy, to był wodospad. Nie potrafiłam sie powstrzymać.
- Hania, poprostu musimy. Nie utrudniaj mi tego, prosze.
- Wiesz co Bartek? Myślałam, że jesteś inny. Ze nie jesteś jak mój ex, że będziesz mnie wspierał. Ze mamy szanse na stworzenie razem czegoś więcej. A ty potraktowałes mnie jakbym była głupim zakładem. Kochałam Cie Bartek, wciąż Cie kocham. I przez chwile, myślałam, że ty mnie też. Jak widać się myliłam. Może rzeczywiście było, nie uciekać od Kuby i zostać z nim w mieszkaniu i związku. Przynajmniej nie czułabym się, az tak wykorzystana przez osobę, która kocham. - Odwróciłam się i poszłam. Ta rozmowa wiele ode mnie wymagała. Powiedziałam Bartkowi o moich uczuciach, ale czy to miało jakieś większe znaczenie? Nie.
Wróciłam do hotelu i włączyłam telefon, zobaczyłam wiadomość od Hani.Bartek nam powiedział, gdzie jesteś. Jutro po Ciebie jedziemy.
- Nie no super, jestem dorosła, a wciąż traktują mnie jak małe dziecko. - wycedził przez zęby.
W momencie w którym miałam wyłączać wiadomość dostałam wiadomosci od Bartka. Bałam sie ją otworzyć. W końcu ciekawość wygrała i zobaczyłam tylko krótka wiadomość "Przepraszam". Czy to w ogóle było szczere? Jak to teraz ma wyglądać? Czy to koniec naszej przyjaźni? Obydwoje nie potrafimy bez siebie żyć, potrzebujemy swojej bliskości. Ale tej przyjemnej, nie negatywnej.
Zostawie was w takim momencie. Przepraszam, że tak długo nie było, ale obiecuję, że jutro tez wstawię rozdział.
Buźka, Zuza 🐜
CZYTASZ
Tak będzie dla Nas lepiej // Bartek Kubicki
Fiksi RemajaW głowie miałem tylko jej puste słowa. Czy całą nasza relacja była dla niej gówno warta? Widziałem Jej zimne zielone tęczówki. Nie miały żadnych emocji w sobie. Dla kogo "Tak będzie lepiej"? Przecież obydwoje nie potrafimy normalnie bez siebie funkc...