Sakura
Kiedy nie było Naruko i Sasuke w wiosce, dużo się stało między mną a Hinatą. Hociażby to, że teraz jesteśmy razem! Tak się cieszę! Nie mogę się doczekać reakcji tej dwójki. Jednak nie było też cały czas tak pięknie. Przez te trzy dni gdy ich nie było, my także byłyśmy na misji. Jednak stało się coś jeszcze. Podczas tej misji zainteresowałyśmy się pewnym zwojem, który był dobrze strzeżony. Można by powiedzieć, że nawet 24/7 był pilnowany. Jego zawartość była wytłumaczeniem tej ochrony. W środku jest zapisana technika, aby przywołać ducha zmarłej osoby. Więc po dniu obserwacji postanowiłyśmy go ukraść. Po tym co zrobiłyśmy był straszny chaos, jednak nie sprawiało nam to wyrzutów, wręcz przeciwnie dawało nam to satysfakcję. Oczywiście danej nam misji nie wykonałyśmy, a Tsunade skłamałyśmy i dostałyśmy jak zawsze kasę. Powód jednak dla którego to zrobiłyśmy był prosty. Chciałyśmy Naruko sprawić miłą niespodziankę. Gdy byłyśmy już pod drzwiami i miałyśmy zapytać usłyszałyśmy śmiech dwóch osób. Oczywiście wiadomo kogo.
- Spodziewałeś się takiego rozwoju akcji z tym typem od Nara? - Naruko przez śmiech zapytała Sasuke.
- Nie. Przysięgam, że nie spodziewałem się tego. Myślałem, że jest może pod wpływem jakiegoś genjutsu czy coś - najbardziej zdziwiło mnie to, że Uchiha też się śmiał!
Bez zastanowienia weszłam do środka, już nawet nie pukałam. Jednak Hinata która stała za mną już w progu zapukała w drzwi i zawołała czy ktoś otworzyć drzwi. Po chwili w drzwiach od pokoju pojawiła się Naruko w swojej pięknej naturalnej postaci, a za nią już nie tak piękny Sasuke. Oczywiście jak przystało przywitałyśmy się i poszliśmy do pokoju blondynki. Tam opowiedzieli nam wszystko co się działo u nich, oraz o tym, że Naruto może być w wiosce. My za to słuchałyśmy, a potem przyszła kolej na nas. Nie działo się nic ciekawego, więc zaczęłyśmy na sam początek powiedzieć o naszym związku, na co zareagowali naprawdę miło.
- Wow! Gratulacje wam obu! - Naruko oczywiście jako pierwsza zaczęła krzyczeć.
- Dzięki - odpowiedziałam radośnie łapiąc Hinate za rękę.
- To z naszej czwórki zostaliśmy tylko my Sasuke - gdy złoto włosach wypowiedziała te słowa znacząco popatrzyłam się na Sasuke.
Chłopak zobaczył moje spojrzenie i rzucił we mnie poduszką którą miał przy sobie. Odrzuciłam ją chłopakowi i dostał prosto w twarz. Gdy czarno włosy miał już wstać aby mnie najprawdopodobniej poddusić tą poduszką Naruko złapała go za rękę i popatrzyła na niego wzrokiem przez który wszystkich przechodzą dreszcze. Sasuke natychmiast usiadł na miejsce i odłożył swoje narzędzie zbrodni. Teraz nadeszła kolej na pokazanie naszego pięknego, skradzionego zwoju. Gdy wyjęłam go dwójka na przeciwko mnie i Hinaty popatrzyła się na nas jak na jakieś głupie.
Wytłumaczył ś my im wszystko oraz powiedziałyśmy o naszej małej zbrodni.- Ukradłyśmy to, bo pomyślały ś my, że mogłabyś Naruko przywołać ducha na przykład swojej mamy - dodała Hinata na koniec.
- Tak! Zróbmy to dzisiaj! Proszę! - Naruko skakała po łóżku z radości.
- Nie skacz tak bo się łóżko załamie - dodał Sasuke jak zwykle gaszą wszystko - Jednak zanim, my też mamy wam coś do powiedzenia, a raczej Naruko
- Co takiego? - zapytałam z ciekawością.
- Yyy... Otóż na tej misji poszukiwawczej... Zabiłam człowieka. I to z naszej wioski.
- Wiesz z jakiego Klanu był? - do pytałam się.
- Nara - Sasuke odpowiedział krótko, zwięźle i na temat.
Dalej rozmawialiśmy o tym co dalej, jak się dowiedzą o tym wszystkim. Po skończonych pogaduszkach postanowiliśmy przywołać jak to zdecydowała Naruko, jej mamę. Musieliśmy przy szykować świeczki, jednak nie było żadnej w domu blondwłosa poszła do sklepu, jednak wyszła bez kurtki. Ta dziewczyna jest w gorącej wodzie kąpana. Przeziębi się i będzie mała tydzień z głowy. A nie warto teraz chorować, bo zaczyna się powoli już Adwent. I potem Święta!! To jest chyba każdego najbardziej wyczekiwany czas w roku. Gdy jej nie było my szykowaliśmy rzeczy które są potrzebne i mamy. Czyli coś w kolorze włosów tej osoby, zapałki oczywiście, talerz i kilka rzeczy związane z jej płcią. Wszystko daliśmy na talerz. Potrzebowaliśmy tylko włosa spokrewnionej z nią osobą, czyli Naruko. Dziewczyna w końcu wróciła z świeczkami, więc rozłożyliśmy je w koło, na środku daliśmy talerz wszystkimi potrzebnymi rzeczami. Opuściliśmy rolety, aby było ciemno i zaczęliśmy. Żeby przywołać ducha trzeba było wypowiedzieć słowa zapisane na zwoju.
- Avadus lebratus nigarus avada kadabra a psik! - wszyscy wy powiedzieliśmy te słowa.
Nagle w całym pokoju zaczęło się dymić. Dym był gęsty jak mleko, więc nic nie widzieliśmy, po jakieś minucie zaczęło się już robić widniej. Gdy wszystko opadło, ujrzałam wtedy jako jedyna ducha kobiety. Cała reszta albo leżeli na ziemi, albo byli odwrócenie tyłem. Kobieta była piękna, miała czerwone jak krew włosy, a oczy w ciemnościach wydawały się fioletowe jak fiołki. Kiedy się odwróciła miała uśmiech podobny do Naruko i od razu rzuciła się w ramiona córce. Sam widok powodował, że łezka zakręciła mi się w oku. Hinata w tym momencie podeszła do mnie, złapała mnie za rękę i pocałowała w policzek, a Sasuke stał i się po prostu patrzył. Kiedy kobieta się przedstawiła, powiedziała coś czego się nie spodziewaliśmy.
- Kochani wiecie, że to jest nielegalne. Jak wioska się o tym dowie, to będziecie mieć nie lada kłopoty
- Jakoś nas to nie dziwi - powiedziałam, na co wszyscy pokiwali głowami.
- Co zrobiliście. Mówcie - pani Kushina powiedziała zaplatając ręce na krzyż.
- Yyy... Każdy coś ma pojedynczego czy coś więcej za uszami - Naruko powiedziała lekko nie pewnie.
- To ja słucham
Wszyscy powiedzieli co mają za uszami jak to Naruko powiedziała, a pani Uzumaki nie wyglądała na zdziwioną.
- To jeszcze czekam aż z waszej dwójki Naruto też pójdzie w moje ślady - mama Naruko skierowała to zdanie do niej - A wy to coś czułam, że będziecie tacy. Wszyscy macie to coś co jak miałam kiedyś - to co powiedziała zdziwiło nas wszystkich.
- Co ma pani na myśli mówiąc "to co jak kiedyś miałam" - zapytałam się pierwsza.
-Żadna pani. Ja już nie żyje więc żadne pani. A co do tego co powiedziałam, nikt o tym w wiosce nie mówi, ale był taki okres, gdzie byłam jako ta zła
Po tych słowach, wszyscy na chwilę zamilkliśmy. Kushina widząc nasze miny wytłumaczyła nam wszystko. Przez to, że miała Kyubiego w sobie wioska już wtedy postrzegał a ją źle, plus jeszcze siła którą ma także Naruko kiedy się zdenerwuje. Przez to nie była zbytnio mile traktowana, gdy w końcu postanowiła opuścić wioskę. Atakowała wioskę i ją niszczyła. Miała swoją ekipę, oraz domek w lesie. Żyła, że tak powiem z dwa lata poza wioską, aż w końcu wróciła. Cały czas mówi że sama z siebie wróciła, jednak ja swoje wiem. Kushina obiecała pokazać nam jutro miejsce gdzie znajdował się ten dom. Może jeszcze stoi, jednak musieliśmy już iść spać. Postanowiliśmy, że będziemy spać u Naruko. Więc ja spałam z Hinatą na kanapie Sasuke na materacu na podłodze a Kushina z racji, że jest duchem spała na komodzie.
-------------
1112 słów!Dziewiąty rozdział już!
Nie wiem czy spodoba wam się taka przeszłość Kushiny, ale jest. I zdałam sobie sprawę, że każdy prawie rozdział, albo może nawet każdy w którym cała czwórka jest razem, przynajmniej jedna osoba musi u kogoś nocować. 👍🏻
Oczywiście jak zawsze jak macie jakieś uwagi lub wskazówki piszcie.
Miłego dnia/nocy.☺
CZYTASZ
Prawda | SasuNaru | Sasuke×Naruko |
RandomCo gdyby Naruto był dziewczyną? Naruto, chociaż właściwie Naruko. Od dziecka chowała się za maską chłopca, a z czasem używała jutsu, aby ukryć fakt, że jest dziewczyną. Jednak boi się reakcji wioski, czy ją znowu znienawidzi? Co się stanie gdy wy...