nie żartuj sobię ze mnie

37 7 3
                                    

-----------------------------------------------------------
Uwaga jednak będę pisać tę książkę tylko trochę pozmieniałam ponieważ usunęłam jeden rozdział więc lepiej spojrzeć co pisałam szybciej 😛
Elo
-----------------------------------------------------------
Pov: Patryk
Wysłanie wyszedłem ze szpitala
Siedziałem na ławce w parku
Do moich uszu dostawał się dźwięk latających ptaków oraz fontanny

„ Powiedz "
Powiedz mi to w prost w twarz
Każdy komentarz, każdy błąd
Wspomni o tym chodź raz
Idiota słychać na każdym kroku
Ale nie mają pojęcia co czuję w środku
Niby nic nie znaczący
to czemu zwracają na mnie uwagę
Każdy komentarz każdą wadę
Cóż nie każdy jest idealny nie każdy to cud z kolorowymi barwami
Ale jednak zawszę widzą u mnie te najgorsze twarze
Może to wszystko to jeden wielki błąd a może ciągły ciąg niepowodzeń
Na żadne pytanie ci nie odpowiem
Po prostu podejdź
Kłamstwa zawszę są w śród nas ale czy to źle spytam jeszcze raz
Czy źle ludzie robią kłamiąc nie ważne jakie mają intencję zawszę każdy ma inną wersję
( Proszę nie kraść to mój własny wiersz)

Wiele osób tutaj chodzą łapiąc się za rękę pytanie czy przyjaciele czy coś więcej ciekawe czym jest dla nich miłość może to tylko słowa a może także postępowanie

Wstałem z ławki i udałem się do domu chciałem tylko iść spać lecz to się nie udało ponieważ jak weszłem do domu przywitali mnie moi przyjaciele imprezą na której było pół szkoły siedziałem właśnie na kanapie pijąc jakiś alkohol kto wie co to impreza nie trwała długo ponieważ dostałem telefon który zmienił mój humor o 180⁰
Mój tata umarł w wypadku muszę zamieszkać w Anglii z Matką tylko 7 godz na spakowanie się
Hania której wszystko podziałem wyprosiła ludzi pod pretekstem że moi rodzice wracają
Gdy każdy upuścił moje mieszkanie
Udałem się na górę i spakowałem swoje rzeczy do walizki jedyne co włożyłem do plecaka to:
- długopis
- zeszyt
- bluzę
- telefon
- ładowarkę
- pieniądze
- paszport i dowód

Jak już wszystko miałem okazało się ze została mi godzina udałem się na lotnisko po długiej rozprawie mogłem usiąść w samolocie siedziałem przy oknie na szczęście miałem obok siebie wolne miejsce ponieważ nikt ze mną nie siedział
gdy już wystartowaliśmy postanowiłem napisać do Oliwera

Oliwerek 😛

Ja: hej sory że szybkiej ci nie podziałem ale muszę się wyprowadzić właśnie lecę samolotem do Anglii mam nadzieję że jeszcze kiedyś się spotkamy ale na ten moment się nie zobaczymy

Oliwierek😛: nie żartuj sobię ze mnie

Ja: niestety nie żartuje - wysłałem zdj widoku z okna samolotowego

Oliwierek😛: nie 😭 dlaczego?

Ja: mój ojciec umarł i muszę zamieszkać z mamą w Anglii

Oliwierek 😛: będzie mi cię brakować

Postanowiłem się przespać w końcu lot będzie trwać ok.2 i pół godziny
Gdy doleciałem udałem się do domu mojej matki

Pov: Bartek
Siedziałem właśnie w pokoju gdy nagle wbiegł do mnie Oliwier z łzami w oczach

- co się stało - spytałem

- Patryk on pojechał do Anglii - powiedział

- ale jak to - spytałem

- musiał się przeprowadzić do mamy nie wiadomo czy jeszcze go kiedyś zobaczymy - powiedziała

Chłopak wyszedł z mojego pokoju a mnie coś ukuło w sercu
chłopak dzięki któremu się zmieniłem na lepsze wyjechał osoba dzięki której nauczyłem się kochać zniknęła moja miłość się zapodziała w odległym kraju

Położyłem się na łóżku a do moich oczu naleciały łzy czemu to wszystko musi się tak skończyć
Czy ta relacja przetrwa
Może jeszcze kiedyś go spotkam a może straciłem go na zawszę....
-----------------------------------------------------------

551 słów 😘 widzimy się za nwm kiedy XD

Will this relationship survive?/ PartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz