Pan przysiągł i żal Mu nie będzie: «Tyś Kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka»
Ps 110:4
* * *
Kontynuujmy rozważania o tym, kim jest Jezus – dziś w oparciu o Psalm 110. Jest to jeden z psalmów mesjańskich, który Jezus odniósł do siebie (Mt 22:44), więc warto poznać, o co w nim chodzi. Psalm ten ukazuje bowiem Jezusa nie tylko jako króla i sędziego, ale także jako kapłana „na wzór Melchizedeka". Co to znaczy?
Melchizedek to jedna z postaci, z którą spotykamy się w Księdze Rodzaju (14:18nn). Jest to król Szalemu (Jerozolimy), kapłan Boga Najwyższego, który błogosławi wracającego z wojny Abrahama. To, co jest w nim charakterystyczne to to, ze przynosi chleb i wino – symbole, które w pełni zrozumiemy dopiero w trakcie ostatniej wieczerzy. To, co jednak jest najbardziej tajemnicze i ciekawe, jest to z jakiej choinki ten nasz Melchizedek się urwał – nie znamy jego rodowodu (które są w Biblii takie ważne) i nie należał też do rodu kapłańskiego, potomków Aarona (którzy zresztą jeszcze nie istnieli). Nie wiadomo na jakiej zasadzie i właściwie skąd to jego kapłaństwo się wzięło. Można jednak z łatwością zauważyć, że Melchizedek jest typem Chrystusa – zapowiedzią Nowego Przymierza i proroctwem, które wypełnia Chrystus. Taką interpretacje potwierdza autor Listu do Hebrajczyków: „Bez ojca, bez matki, bez rodowodu, nie ma ani początku dni, ani też końca życia, upodobniony zaś do Syna Bożego, pozostaje kapłanem na zawsze." (Hbr 7:3).
W Starym Testamencie kapłani musieli pochodzić od konkretnego rodu, przejść inicjację i potem pełnić służbę w Świątyni. Czuwali oni nad świętami i czystością rytualną, składali ofiary dziękczynne i całopalne, by przebłagać Boga za grzechy. Raz w roku w Święto Pojednania najwyższy kapłan mógł wejść do Miejsca Najświętszego w Świątyni, by dosłownie przebywać w Bożej obecności i dokonać przebłagania za grzechy swoje i całego ludu. W każdym razie – kapłani mieli być ambasadorami Boga na świecie i poprzez sprawowanie kultu i czuwanie nad Prawem przynosić świętość Boga na ziemię i mówiąc językiem współczesnym, „udostępniać" Boga ludziom. „Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz!" (Kpł 19:2).
Wiedząc to wszystko widzimy, jak w osobie Jezusie wypełnia się w pełni istota kapłaństwa. Jezus może dokonać tego, czego stare kapłaństwo nigdy nie było w stanie zrobić – udostępnić nam w pełni zbliżenie się do Boga.
– Jezus przyszedł, by powiedzieć ludziom o wielkiej miłości Boga i zlikwidować ten ogromny dystans przed Nim, który był wynikiem grzechu człowieka, a nie Bożego planu. Od początku Biblii widzimy, że Bóg chciał przyjaźni, a nie tego wszystkiego. Cały stary kult wynikał właśnie z oddzielenia człowieka od Boga – grzeszny człowiek nie mógł zbliżyć się do Niego, jeśli nie był w czystości rytualnej. Nie mógł też oglądać Boga, a dostęp do Miejsca Najświętszego miał tylko raz w roku najwyższy kapłan, który musiał się do tego przygotować. Grzeszność człowieka jest tak głęboka, że całkowicie odrywa go od Boga i gdyby grzeszny człowiek doświadczył świętości Boga, po prostu umarłby. Widzimy to choćby w scenie, gdy Bóg zabił dwóch synów Aarona za to, że naruszyli Jego świętość przez robienie rzeczy po swojemu (Kpł 10:1-5), albo gdy Uzza przypadkiem dotknął Arki Przymierza (2Sm 6:9). Jako ludzie musimy zdać sobie sprawę, jak ogromna i nieskończona przepaść dzieli nas od Tego, który jest Święty, Święty, Święty – od Boga Wszechmogącego. I jak bardzo grzech nas od Niego odkrywa jeszcze bardziej w sposób tak głęboki, że tak naprawdę wszyscy powinniśmy umrzeć. To wszystko zmienia się właśnie w osobie Jezusa, którego śmierć rozerwała zasłonę przed Miejscem Najświętszym. Ta całkowicie zdewastowana relacja Bóg-człowieka została odbudowana. Jezus jako kapłan zabiera tą przeszkodę do nawiązania relacji z Bogiem. Dzięki Niemu wiemy, że Bóg pragnie naszego powrotu do domu, ze nie chce nas karać, lecz oczekuje na nas z otwartymi ramionami.
– Poprzez swoją śmierć na krzyżu, Jezus dokonuje doskonałej ofiary przebłagalnej za grzechy ludzkości, która spłaca ten nieskończony dług. Nie jest to taka ofiara jak w przypadku starego kapłaństwa, którą trzeba powtarzać przy każdym grzechu, ale ofiara ostateczna, która gładzi wszystkie grzechy. To idealne przebłaganie. Poprzez wiarę w Jezusa, zyskujemy dostęp do tej łaski. Tak naprawdę każda Msza Święta jest urzeczywistnieniem tej ofiary Jezusa w naszym życiu. W jej trakcie duchowo przenosimy się do Ogrodu Oliwnego i na Golgotę, by później przeżyć Wielkanoc i przyjąć Jezusa Eucharystycznego do naszych serc.
– Jezus jest święty. Słowem tym określa się Jezusa w Dz 2:27, 13:23, Ap 15:4 itd. On jest święty z definicji – w końcu jest Bogiem, który stał się człowiekiem. Nie potrzebuje się uświęcać, bo nie ma w nim grzechu i niczrego, co przeszkodziłoby mu w przybliżeniu się do Boga. W starym przymierzu ofiary składane były z pierwocin i tego, co najdoskonalsze – zwierzęta ze skazą nie nadawały się na ofiarę Bogu, bo dla Boga dajemy zawsze to, co najlepsze. Jezus jest ofiarą najdoskonalszą i jego ofiara jest więc najdoskonalsza. „Takiego bowiem potrzeba nam było arcykapłana: świętego, niewinnego, nieskalanego, oddzielonego od grzeszników, wywyższonego ponad niebiosa, takiego, który nie jest obowiązany, jak inni arcykapłani, do składania codziennej ofiary najpierw za swoje grzechy, a potem za grzechy ludu. To bowiem uczynił raz na zawsze, ofiarując samego siebie" (Hbr 7:26nn).
Oto właśnie jest Jezus. Oto, co dla nas zrobił. Jako najwyższy kapłan, cały czas wstawia się za nami u Boga i wcale nie musimy niczego „zasłużyć" – wystarczy przyjąć Jego dar. Każdy człowiek może mieć udział w tej relacji, by ta święta Boża obecność przemieniła także nasze życie.
Zastanów się, proszę, jakie miejsce w Twoim życiu pełni Jezus? Czy przyjmujesz Go do swojego serca jako Pana i Zbawiciela? Czy dziękujesz mu za to, co dla Ciebie zrobił? Może warto zastanowić się też, jak włączyć się w to kapłańskie dzieło Jezusa. Czy nasze codzienne życie można nazwać ofiarą miłą Bogu? Czy Jezus został uwielbiony naszym życiu?
On naprawdę Ciebie chce – gdy następnym razem odwiedzisz kościół, wspomnij na te słowa: „Gorąco pragnąłem spożyć Paschę z wami" (Łk 22:14).
* * *
Panie Boże, który rozdzielasz zasłonę przybytku i który dajesz nam spożywać owoce z Drzewa Życia. Ty, który miłości pragniesz bardziej niż krwawej ofiary. Ty jesteś Święty ponad wszystko, Twoje imię jest święty, Pan Bóg zastępów, bądź wywyższony i pochwalony, pełne są niebiosa Twojej chwały, królu niebios. Ty okazujesz swą chwałę w Swoim Synu, by zaprosić nas do siebie, by przełamać ten dystans i dać nam siebie w całości. Bądź pochwalony i uwielbiony w swojej chwale. Dziękuje Ci za to. Dziękuje za tą doskonałą ofiarę, dzięki której mogę być blisko Ciebie. Dziękuję Ci za dar zbawienia. Dziękuję Ci za Eucharystie i sakramenty. Dziękuje Ci za Pismo, przez które przemawiasz do nas. I proszę Cię, Panie, pozwól nam odwrócić się od swoich grzechów i duchowo wejść do Twojego przybytku, by cieszyć się Twoją obecnością. Przychodź do naszego życia i nie odwracaj od nas swojego oblicza . Przyjdź i nawracaj nas. Przychodź i kochaj nas, bo by kochamy Ciebie.
Dziś chcę się modlić szczególnie za księży, by w Twoje imię godnie sprawowali sakramenty i by głosili Twoje słowo i przygotowali nas na Twoje nadejście. Daj im siłę, wytrwałość i zachowaj od wszelkich pokus. Dziękuje Ci też, Panie za księży, których postawiłeś na mojej drodze, a szczególnie za księdza Adama, Tomasza, Ryszarda i Szymona. Opiekuj się nimi, proszę. Amen.
CZYTASZ
W oczekiwaniu [Adwent 2024]🎄
Spiritual„Głos się rozlega: «Drogę dla Pana przygotujcie na pustyni, wyrównajcie na pustkowiu gościniec naszemu Bogu!»" (Iz 40:3) Rozważania biblijne w oczekiwaniu na paruzję. Zachęcam do aktywnego włączania się w modlitwę! <3 Rozdziały codziennie aż do Ś...