Dzień 23 - Prostota świąt

7 2 0
                                    

Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie. 

Łk 2:6n

* * *

Tak to się przyjęło, że Święta kojarzą nam się z pośpiechem i zabieganiem – trzeba kupić prezenty, udekorować dom, przygotować jedzonko itd. Święta stały się dla wielu czasem stresu i zatrzymania przede wszystkim na tym, co materialne – a więc dokładnie tym, czym być nie powinny, swoim przeciwieństwem.

Do dzisiejszego rozdziału zainspirował mnie ten obrazek z Pinteresta:

Mówiąc w największym skrócie – pierwsze Święta były proste i nieskomplikowane, te Twoje też mogą takie być

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mówiąc w największym skrócie – pierwsze Święta były proste i nieskomplikowane, te Twoje też mogą takie być. Cała ta świecka, świąteczna otoczka nie jest tak naprawdę potrzebna – bo Święta nie są po to, by wszystko było perfekcyjne, ale by uczcić Tego, który ocalił nas od potrzeby bycia perfekcyjnym, bo wystarczy, że On taki jest.

To okej, że może nie posprzątałeś/aś całego domu, że nie zrobiłeś/aś wszystkiego na Święta tak, jak było w planach. Nie musisz i... nie jest to takie ważne. Świat po Świętach nie przestanie istnieć i to, czego nie udało się zrobić dzisiaj, równie dobrze zrobić można w styczniu, bo czemu nie? Świat się od tego nie zawali, a przy okazji wykażesz się organizacyjną dojrzałością, nie robiąc wszystkiego bez sensu na ostatnią chwilę.

Maryja i Józef, choć znaleźli się w trudnych warunkach, przyjęli narodziny Jezusa z całkowitą pokorą – tam nie było tego wszystkiego, a jedynie tyle, ile było „pod ręką". Zbawiciel przyszedł na świat w cichej atmosferze miłości obojga rodziców.

prostotą i pokorą. Nie było tam hałasu, wystawnych przyjęć czy prezentów. Było tylko ciche, spokojne miejsce, gdzie w atmosferze miłości przyszedł na świat Zbawiciel. Jak słyszymy w jednej z kolęd:

Zawieja i beznadzieja

Złota Jerozolima

A w biednym Betlejem Pani

Syneczka w grocie powiła

Zima się ludzi trzyma

Złote denary wszędzie

Bieda straszna w Betlejem

Tam tylko Pan przybędzie!

Czy w naszych przygotowaniach do świąt potrafimy zatrzymać się, by odkryć, co naprawdę jest najważniejsze? Czy może raczej w naszym domu panuje „bieda straszna w Betlejem", wynikająca z braku duchowego przygotowania do Świąt? Jezus przychodzi jako „Książę Pokoju" (Iz 9:6), a nie chaosu. I oczywiście nie chodzi o to, by rezygnować z tradycji, ale by pamiętać, że dekoracje czy jedzenie to tylko dodatek. Może wystarczy mniej potraw na stole, ale więcej czasu na rozmowę z rodziną. Może warto zrobić mniej zakupów, ale znaleźć chwilę na modlitwę i refleksję nad tym, co tak właściwie świętujemy.

* * *

Panie Jezu, który przyszedłeś na świat w ciszy i pokoju. Naucz mnie skupienia na tym, co najważniejsze. Pomóż mi zatrzymać się w moim zabieganiu, żebym nie przegapił czasu Twojego przyjścia do mojego życia. Przez Chrystusa, Pana naszego, Amen.  

W oczekiwaniu [Adwent 2024]🎄Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz