Hope - Przygotować? Do czego? - strach przeszył moje ciało we wszystkie strony.
Do czego ma mnie przygotować?Zayn - Przestań....wszystko co ci potrzebne jest w łazience. Pospiesz się - mówi i wychodzi znów zamykając mnie na klucz.
Siadłam na łóżku i pozwoliłam by łzy powoli wyznaczały ścieżki na moich policzkach.
Mam tylko 16 lat. Dobrze się uczę. Zajmuję się młodszym bratem. Pomagam mamie we wszystkim w czym tylko mogę. Nie kłucę się z nią ani z tatą któremu również pomagam w czym mogę. Nie uciekam z lekcji. Nie palę, nie piję, nie urzywam narkotyków.
Ale zostaję porwana.
I gdzie jest sprawiedliwość?
Poszła się jebać.Jestem normalną nastolatką. Może nie jestem aniołem i mam grzechy, popełniam błędy ale nie zasługuję na coś takiego. Nikt nie zasługuje by być porwanym, zabitym czy zgwałconym
Nie wiem ile tu już siedzę ale do pokoju wchodzi Zayn. Jest już ubrany w czarne spodnie i tego samego koloru koszulkę.
Jego wyraz twarzy uległ zmianie gdy tylko zobaczył że siedzę nieprzebrana.
Jestem pewna że jest zły więc spuszczam wzrok na podłogę.Cholera co robić?
Słyszę jak podłoga lekko skrzypi gdy ten podchodzi do mnie i łapie za ramię sprawiając że się podnoszę i patrzę wprost w jego oczy.
Zayn - Czego nie zrozumiałaś gdy powiedziałem, idź się przebrać ?! - ostatnie trzy wyrazy wykrzyknął przez co znòw się go przestraszyłam. To okropne uczucie. Boje się go. On to wie.
Hopey - Już ide - mòwię i chcę wyjść z jego uścisku jednak jest zbyt silny. Jestem pewna że na ramieniu zostanie ślad po jego palcach.
Zayn - Zadałem ci pytanie - syczy przez zęby a jego oczy są jeszcze bardziej groźne.
Boje się ale teraz jestem ròwnieź zdenerwowana. Chuj i palant.Hopey - Przecież mówię że już idę więc może łaskawie mnie puścisz! - krzyknęłam i w jednym momencie jego dłoń wylądowała na moim policzku.
Szczypie...
Chwieję się ale on nadal mocno mnie trzyma.
Jeszcze eaz próbuję się wyrwać ale zostaję przyciśnięta do ściany. Moja głowa odbija się od niej z hukiem.
Okropny bół przeszywa moje ciało.Zayn - Chcesz więcej?! - pyta sarkastycznie i uśmiecha się. To straszne że czyjś ból sprawia mu przyjemność. Ma nademną kontrolę.
Nadal jestem zła. Wszystko mi jedno.
Kiwam głową.Hopey - No dalej, uderz mnie, jesteś kretynem - kolejny raz dostaje po twarzy. Tym razem mocniej.
Zayn - Coś jeszcze?
Hopey - Jesteś popieprzony! Zasługujesz na wszystko co najgorsze. Nienawidzę cię!!! - krzyczę i po chwili żałuję swoich słów, gdy Zayn wymierza mi cios w brzuch.
Kule się zjeżdżając po ścianie na podłogę. Jednak nim dotykam podłoża kolejny raz zostaję podciągnięta przez dłoń Zayna.
Zayn - Dalej chcesz się tak bawić? - pyta a ja kręce przeciwnie głową.
Widzę jego uśmiech i odechcewa mi się wszystkiego. Nie wiem co robić.
Zayn - Idź się przebrać! - powtarza a ja kiwam głową i skulona podąrzam do łazienki, ciekawa co mnie jeszcze spotka.
...
Witam Was. Dawno nie dodawałam rozdziału ale powoli wraca wena. Mam nadzieję że zostawicie po sobie komentarz i gwiazdkę. Rozdział jest może nie długi ale dłuższy od poprzednich. Mam nadzieję że jeszcze ktoś o tym FF pamięta. Kocham...
Do następnego <3
CZYTASZ
Be Careful (Zayn Malik)
FanfictionNienawidzę Cię, bo zrujnowałeś moje dotychczasowe ułożone życie. Nieznoszę Cię, bo zniszczyłeś moje wszystkie plany. Kocham cię, nie potrafię tego wytłumaczyć. Historia dwojga młodych ludzi którzy w głębi serca są tacy sami a jednak tak różni. Co s...