Wbiegliśmy do samochodu gdy usłyszeliśmy starzał broni. Odejchaliśmy z posesji z głośnym piskiem opon. Cała roztrzęsiona
siedziałam na fotelu patrząc na Zayna.- Co powiedział Jonh?!! - niemalże krzyczy a ja nie jestem w stanie mu teraz odpowiedzieć. Nie wiem jak się uspokoić.
- Ja... on - mówię łapią oddechy. Brzuch daje o sobie znać z nerwów. Kurwa Hopey weź się w garść!
- On chce mnie sprzedać ... - mówię a Zayn przyspiesza jazdę. Pyta się czy jestem pewna swoich słów a ja przytakuje i mówię co jeszcze usłyszałam od Jonha.
Jedziemy do domu Zayna. Mężczyzna każe mi zostać w samochodzie który zamyka.
Po chwili wraca z torbą i znów jedziemy.
- Wyjeżdżamy - mówi a w jego głosie nie słychać żadnych uczuć. Gdzie mnie znów zabiera?!
- Gdzie ? - pytam pełna obaw. Znów chce mnie gdzieś wywieść. Daleko od domu.
- Tam gdzie Jonh cię nie znjadzie. Handluje kobietami od kilku lat. A ty? Jesteś warta więcej niż wszystkie te które do tej pory sprzedał - nie wiedziałam co powiedzieć. Chciał mnie sprzedać. Ale dlaczego Zayn nie chce żebym tam trafiła? Martfi się o mnie?
Hopey - Dlaczego mnie wywozisz? - pytam patrząc na niego cały czas. Jechał bardzo szybko. Nie zważał na innych kierwoców, omijał ich z wielką precyzją.
Nie patrzył na mnie.
Hopey - Kurwa odpowiedz! - krzyczę a ten uderza reką o kierownicę.
Zayn - Zamknij się!! - odkrzykuje i pociera dłonią kilkudniowy zarost.
Jest niesamowicie przystojny i seksowny.
Hopey opanuj się!!! Słyszysz?! Masz przestać myśleć o tym że jest kurwa Bogiem!
Zgodnie z jego rozkazem uciszam się i wpatruje się w szybę samochodu...
Po około 20 minutach jesteśmy na lotnisku.
CZYTASZ
Be Careful (Zayn Malik)
FanfictionNienawidzę Cię, bo zrujnowałeś moje dotychczasowe ułożone życie. Nieznoszę Cię, bo zniszczyłeś moje wszystkie plany. Kocham cię, nie potrafię tego wytłumaczyć. Historia dwojga młodych ludzi którzy w głębi serca są tacy sami a jednak tak różni. Co s...