Rozdział 11

133 9 1
                                    

Jess P.O.V
Od randki z Luke nie minęło wcale dużo, bo dopiero pare godzin. Jestem ciekawa jaki bedzie miał do mnie stosunek, w sensie no wiecie, czy bedzie taki chamski jak wcześniej... Zresztą zobaczymy zaraz, a teraz musze sie przygotować do szkoły. Ubrałam moje ulubione czarne rurki z dziurami na kolanach,  tank top z jakimś dziwnym wzorkiem i moje ukochane czarne vansy. Nałożyłam podstawowy makijaż i zeszłam zjeść sniadanie, ale że oczywiscie lubie sobie pospać nie mialam zbyt wiele czasu i poprostu chwyciłam jabłko w ręke i zaczełam biec do szkoły. Na szczęście się nie spóźniłam i weszłam do klasy na czas. Rozglądając sie za wolnym miejscem w końcu je znalazłam. Było ono obok Alex. Usiadłam i zaczełyśmy rozmawiac. Okazlo sie ze zajelo nam to cala lekcja bo uslyszalyśmy dzwonek. Wychodzac z klasy zauważyłam Luke'a idącego w moją stronę.
- Cześć mała - powiedział i  czule mnie pocałował. Co prawda nie spodziewalam sie ze zrobi to przy całej szkole,( ktora sie teraz oczywiscie patrzyla na nas) bardzo mnie to ucieszyło. Chwilke z nim porozmawilam i poszedł. Spojrzalam na Alex ktora miala minę jak "CZY JA O CZYMŚ NIE WIEM?" Popatrzyła na mnie i oczywiscie  wpadła na "super" pomysł.
-Hej Jess, a co ty na to żebyśmy zrobiły sobie małe wagary i poszalały jak za starych dobrych czasów i moze powiesz mi co jest miedzy wami?
- Sama nie wiem czy powinnyśmy, przecież dopiero zaczelam sie tu uczyc, niw chce podpadnac.
- Oj daj spokój, nie gadaj tyle i chodz! Max nie bedzie na ciebie zły.
- Dobra dobra juz ide, tylko nie marudz juz.
Postaniwilysmy ze pojdziemy do galerii na zakupy. Musze przyznac ze lubie czasem pochodzic po sklepach ale Alexandra nie zna oporu i moglaby tak chodzic caly dzien.
-Boze, Alex dlugo jeszcze? Nogi mi odpadają...
- No już, chwila, to ostatnia bluzka.
- Mówiłaś to samo 5 bluzek wczesniej.- w koncu po tej meczarni poszlysmy sie czegos napic. Zamowilysmy kawe i opowiedzialam jej o Luke'u.
- Wiesz, mi sie wydaje ze on naprawde się zmienił. - powiedzialam do przyjaciólki na co ona mi odpowiedziala.
- Wiesz ze nie chce ci niszczyc przypuszczen ale takie typy sie nie zmieniaja. Zobacz. Tylko zanim sie odwrócisz wiedz ze na mnie zawsze możesz liczyć. - po jej słowach odwrocilam sie i zobaczyłam jego. Obściskującego sie z inną dziewczyną.

What about now?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz