Rozdział 1

894 43 4
                                    

Jess POV

Nie mogłam się doczekać aż w końcu wylądujemy. Max mówił że mieszka tu z piątką przyjaciół. Miałam zamieszkać z nimi i bardzo mnie to cieszyło. Miałam nadzieję, że uda mi się zapomnieć o wszystkich strasznych rzeczach, które zdarzyły się wcześniej. Już sobie wyobrażałam jak miło będziemy spędzać czas, gdy nagle mój brat wyrwał mnie z zamyślenia."Ej młoda, zaraz wylądujemy, przygotuj się" "Dobra, już się ogarniam" I w końcu samolot się zatrzymał a ja z Max'em poszliśmy w kierunku taksówki, która już na nas czekała. Po 20 minutach drogi byliśmy już na miejscu. Kiedy zobaczyłam jaki ten dom jest duży, zamarłam z wrażenia. W środku było jeszcze piękniej. Najcudowniejsze z pomieszczeń okazało się być pokojem w którym będę mieszkać. Kiedy obejrzałam cały pokój zobaczyłam że Max stoi przy drzwiach odwróciłam się i przytuliłam go "Dziekuję" "Nie ma sprawy Jess, ciesze się że cie się podoba". Mój brat wyszedł i zostawił mnie w pokoju żebym się nim nacieszyła. Spokój jednak nie trwał długo, bo usłyszałam z dołu, że ktoś mnie woła. Kiedy zeszłam na dól na kanapie siedział pięciu przystojnych chłopaków, no i oczywiście Max, który od razu zaczął do mnie mówić "Emm, Jess to są moi przyjaciele o których ci opowiadałem" Na początku podszedł do mnie najniższy z nich wszystkich "Cześć, mam na imię Daniel, ale mów mi Skipp" przywital się i odszedł "Ja jestem James" powiedział chłopak z kolczykiem w policzku. Jako jedyny z nich nie miał tatuażu. Po chwili podszedł do mnie jeden z bliźniaków "Hej piękna, nazywam się Jai" i przytulił mnie, a gdy mnie puścił zobaczyłam, że ma kolczyk w łuku brwiowym i w uchu. Nie mogłam oderwać wzroku od jego czekoladowych tęczówek. po chwili usłyszałam jak ktoś coś do mnie mówi, to był Max "Jess?! Jessica?! Halooo, mówie do ciebie!" "Yyy, co jest" "No własnie co jest z tobą, zapatrzyłaś się na niego jakbyś zobaczyła takiego przystojniaka jak ja!" "Hahaha, bardzo śmieszne Max" spojrzałam na niego a on się tylko głupkowato zaśmiał. Chwilę później doznałam kompletnego szoku... Bliźniak Jai'a był o wiele przystojniejszy od brata. Niby bliźniacy lecz jednak dużo rzeczy ich różniło. Jego oczy były bardziej wyraziste, blond grzywka pięknie układała się na jego głowie, najbardziej jednak przykuły moją uwagę dwa kolczyki, jeden w nosie a drugi w wardze którą tak seksownie przygryzał"Witaj śliczna, jestem Luke" również mnie przytulił i wtedy poczułam jego cudowny zapach. ON CAŁY BYŁ PO PROSTU IDEALNY, jednak ideały nie wróżą czegoś dobrego i to w nim mnie jednocześnie pociągało jak również przerażało. Odwróciłam i zobaczyłam najstarszego z nich "Hej, Nazywam się Beau" powiedział i wyszczerzył swój piękny uśmiech i wpatrywał się we mnie swoimi zielonymi oczami. "Dobra, już wszyscy się znamy więc może pojedziemy na plażę?" zasugerował Max. Chłopaki uznali że to dobry pomysł więc poszliśmy się szykować. Ja zaczęłam od prysznica i w ręczniku udałam się do łazienki.

A/N Więc to tyle, rozdział nie jest zbyt długi ani idealny ale dopiero zaczynam i obiecuję, że wszystko się rozkręci tylko potrzebuje chociaż 1 komentarza, informacji że ktoś to czyta, jeśli w ogóle są takie osoby. Więc komentujcie do woli, pozdro Jess Jones (a no i jeszcze jedno prawa autorskie zastrzeżone)

What about now?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz