Rozdział 5

426 42 6
                                    

Proszę o przeczytanie notki pod rozdziałem.

Podziękowanie  dla @Nadia180 @Claudiayolo @BananowyShake, dla was to jeden komentarz a dla mnie motywacja.

Do dzisiaj nie wiem co dokładnie stało sie na tej imprezie, ale powoli przestaje mnie to obchodzić, ponieważ w moim życiu zaczęło być ciekawie. Pewnie zastanawiacie się o co chodzi? A więc powiem to najkrócej jak sie da. Moje kontakty z chłopakami są coraz lepsze, szczególnie z jednym, Jai'em. Jest dla mnie jak najlepszy przyjaciel chociaz moze raczej przyjaciółka bo często zachowuje się jak baba, uwielbiam to w nim. Jest wspaniały, mogę mu powiedzieć wszystko. A no i jeszcze jedno, pewnie nie wspomniałam wcześniej, ale chłopcy mają swój kanał na YouTube i nazywają się The Janoskians. Robią tam różne głupie wyzwania, śmieszne filmiki i wiele innych, ale nie do tego zmierzałam. Chciałam wam powiedzieć, że zostałam ich dziewczyną od kamery, bo mój poprzednik musiał z tym skończyć. Opowiedziałabym coś jeszcze ciekawego ale muszę lecieć bo zaraz idziemy nagrywać nowy filmik. Zastanawiam się co to będzie, bo chłopacy nie chcą mi powiedzieć. Boże, co im szkodzi powiedzieć, czasem nie rozumiem ich logiki... Ale dobra nie przedłużając musze lecieć bo chłopaki się już niecierpliwią.

********************************

Dowiedziałam się, że będziemy nagrywać 3L Rainbow Milk Challenge. Polega to tym, że Janoskians muszą wypić mleko z barwnikiem spożywczym. Podzieli się na dwójki, Jai był ze Skip'em i pili zielone mleko, Luke był z James'em i mieli niebieskie mleko a Beau był z Max'em i ich mleko było różowe. Na początku dobrze im szło, do czasu kiedy Beau zaczął wymiotować. Potem to już poszło jak spłatka i prawie każdy zwrócił swoje mleko. Jedynie bliźniacy  się trzymali. Luke stał z całą niebieską buzią jakby mu się smerf na twarz zesrał i śpiewał I won't give up on milk po czym dołączył sie do zwracających chłopaków. Natomiast do Jai'a podszedł Beau i zaczął nim trzęść i w końcu wszyscy zygali na wszystkie strony.

Jak skończyliśmy nagrywać filmik wszyscy byliśmy zmęczeni. Postanowiliśmy że obejrzymy jakiś film.

-Co ogładamy, macie jakieś propozycje?- zapytał James

-Gdzie jest nemo?!- wydarłam się jak małe dziecko, a Max spojrzał na mnie jak na jakiegoś niedorozwoja. Ale i tak wyszło na moje, bo nikt nie miał lepszego pomysłu. Podczas filmu położyłam głowę na Jai'u. Nie przeszkadzało mu to w odróżniniu od jego bliźniaka, który gapił się ne mnie , ale to i tak nic bo kiedy zrobiło mi się zmino i Jai przykrył mnie tym samym kocem którym on był przykryty, Luke poprostu wypalał we mnie dziurę swoim wzrokiem. Nie wytrzymałam tego i wstałam z kanapy pod pretekstem pójścia do toalety. Posiedziałam tam chwilę ale pomyślałam że już czas wyjść bo będą coś podejrzewać, i właściwie to był błąd. Odrazu jak wyszłam zostałam przyparta do ściany przez Luke'a. Na początku jedynie przeszywał mnie spojrzeniem. Chciał już coś powiedzieć, kiedy do pomieszczenia wszedł Daniel, naszęście Brooks w porę się odsunął więc Daniel nic nie podejrzewał i powiedział że film się skończył i gramy w butelkę i mamy się pośpieszyć. Luke oczywiście nie odpuścił i syknął, że jetsem jego i że jeszcze mamy do pogadania. Nie wiedząc co mam odpowiedzieć, zignorowałam to poszłam do reszty.

-Dobra  kutasy i Jess, zaczynamy - powiedział podjarany Beau. Butelka zaczęła się kręcić i wypadło na James'a, który wybrał oczywiście wyzwanie.

-No to stary, bój się, niech pomyślę -  zastanawiał się Daniel po czym walnął uradowany  - Masz wkoczyć nago do basenu naszej sąsiadki po czym udawać glonojada przy jej szybie wciąż goły. - oczywieście zadanie wykonał bez najmniejszego problemu, gorzej było z sąsiadką bo wiecie do młodych ona nie należy i kiedy zobaczyła golego chlopaka przy jej oknie przestarszyła się na maxa. Wrócilismy do gry i butelka lądowała przy każdym, więc przy mnie w koncu tez. Zadanie dla mnie wymyślał Beau, szczerze bałam się tego ale po tym co uslyszałam, myślałam, że będzie gorzej.

-Hmm, trudno będzie...Ale już wiem, masz pocałować Jai'a przez 10 sekund. - spojrzał na mnie i poruszył brwiami w dziwny sposób. Oczywiście Max nie był by sobą gdyby tego nie skomentował.

-Pojebało cię,Beau?! - lecz w odpowiexzi dostał tekst, że wyzwanie to wyzwanie. - Chociaż nie będę na to patrzył. - odpowiedział wkurwiony Max. Rozumiem że jest moim starszym bratem i się o mnie troszczy ale bez przesady, to tylko Jai. Nie chcąc dłużej przeciągać podeszłam do uśmiechniętego  Jai'a i zaczęłam go całować, na początku tylko pocałunki ale chwilę później nasze języki zaczęły ze sobą walkę, było cudownie, ale wszytsko przerwał mój kochany braciszek.

-Kurwa Brooks,minęło więcej niż 10 sekund, popierdoliło cię?! A ty nie jesteś lepsza przyssałaś się do niego...

-Dobra ja już lepiej pójdę. -  rzuciłam na porzegnanie i poszłam do swojego pokoju. Zobaczyłam, że juz późno więc chciałam się przebrać. Zdjęłam bluzkę po czym powtórzyła się sytuacja, która miała miejsce z 2 godziny temu. Luke przyparł mnie do ściany, i patrzył na mnie ze złością w oczach.

-Widzę, że ktoś tu nie pamieta  co mówiłem jak się tu wprowadziłaś i ok 2 godziny temu; JESTEŚ MOJA I ZAPAMIĘTAJ TO, spróbuj tylko jeszcze raz pocałować kogoś innego niż ja bo inaczej nie będzie tak miło.

-Ale, ja nie jestem tw..... - nie zadążyłam nic powiedzieć bo Luke przywarł swoimi ustami do moich....

A/N I co jak się podoba rozdział? Chciałam was przeprosić za takie opóźnienie ale uwieżcie, że to nie było z mojej winy. Jeśli rozdział się spodobał to komentujcie bo jeśli będą kometarze to nowy rozdział juz w następnym tygodniu. Tak więc GŁOSUJCIE I  KOMENTUJCIE. A i jeśli są jakieś uwagi to piszcie, bo chce żeby szło coraz lepiej a bez waszej pomocy będzie ciężko.

What about now?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz