urodziny ali

21 0 0
                                    

wstałam bardzo wcześnie żeby pujść do sklepu zrobić prezent ali było bardzo zimno wkoncu wiosna  więc ubrałam rurki czarne a do tego szary sweterek z cwiekami zalozylam biale nike forcy wlosy spielam w koka luznego zrobiłam lekki makijaż wziełam pieniądze , papierosy i wyszłam z wymuwką ze z maxem szłam parkiem długo przejezdzal jakis blondyn który biegł i mnie szturchnol mocno w ramie kzyknelam

-nie poważny ku**a jesteś popchnełes mnie

wrucił

-to do mnie

-nie wiesz do mojej babci

-dobra przerpaszam glaszczac mnie po pliczku

odrywajac policzek od jego reki powiedzialam -dobra idz

-powiesz bynajmiej imie

-majka a ty?

-ładne imie , kacper

-twoje również palisz?

-no tak ale dziwnie brac od ciebie papierosa najpierw sie sapiesz a potem miła ty coś piękna nie kombinujesz ?

-hahahah przestań niee nic nie kombinuje poprosu te szturchniecie mnie wkurzylo bo bolało

-dobra przepraszam

-nastepnym razem patrz gdzie biegasz

-dobra zapamietam a jakby nie to ?

-to to zobaczysz

-hahaha juz sie boje

-to sie boj wiesz masz tego papierosa wez se nawet dwa ale ja musze juz leciec

-to twoj pies?

-tak moj pies nie zagaduj jak chcesz bardziej pogadac to bede jutro o 11 w tym samym miejscu

-doobra napewno przyjde

usmiechnelam sie do chlopaka i poszlam do sklepu byla taka jakas dziwna nazwa sklep urodzinowy weszlam ogladnelam sie bylo duzo rzeczy i do tego tanich rozgladnelam sie i wybralam skarbonke w ksztlcie laptopa  z napisem "zbieram nie ruszac" wziełam ta skarbonke i jeszcze wziełam takie fajne niebieskie słuchawki które świecza na rózne inne strony wziełam torbe urodzinowa z tymi prezentami i dokupiłam duża czekolade oreo dla ali kierujac sie do domu spotkalam z nowu kacpra jak siedzi z kumplami na lawce przeszlam obojetnie podbiegl za mna i powiedzial

-nie mozemy sie dzis spotkac

-przykro mi ale nie

przytulilam go i powiedzialam na ucho o 11 rano tutaj pamietaj popatrzal sie na mnie i lekko sie usmiechnol ja rowniez sie usmiechnelam i poszlam do domu zapominajac o arturze który ciągle o cos sie czepiał weszłam do domu alka była u siebie w pokoju a artur a salonie odpielam maxia i poszlam na gore by dac prezent alce zobaczylam jak slicznie wyglada powiedzialam

-laal jak slicznie wygladasz ,prosze to prezent urodzinowy - wreczajac jej torbe z prezenami

usmiechela sie do mnie i przytulila i wyszeptala

-nie trzeba ty jestes moim prezentem od 3 lat gdy sie toba opiekuje i sie kluce i dogaduje raz dobrze ze jestes bez ciebie bym nie dala se rady sama a ty zawsze mimo kłutni trzymasz mnie na duchu

-miło to uszłyszeć od ciebie

-dobra chodzmy na dół

alka swoje piekne loki zwiala do tyłu a niebieska sliczna sukienke która była luzna zwiewna zapieła do konca ubrała czarne szpilki do tego i pomalowała se paznokcie na niebiesko zeszłam szybciej na dół i krzyknełam uwaga idzie księzniczka śmiejąc sie z arturem ala wyglądała poprostu super nie do opisania nagle cała impreze zepsuł tato

niechciana światuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz