Boy With a Dream || Beau Brooks

Prolog

Powiew jesiennego wiaterka. Słońce próbowało się przebijać przez chmury. W Melbourne zaczynał się nowy dzień. Jednak ten dzień nie był dość przyjemny dla mnie. Dziś pierwszy dzień szkoły. Pierwszy dzień w nowej szkole. Jak zwykle stresujące przeżycie dla każdego nowego ucznia.
Przemierzałam samotnie ruchliwe ulice Melbourne. Nie znałam tam jeszcze nikogo. Matka po rozstaniu uparła się, że obie rozpoczniemy tu nowe życie. Od początku mi się ten pomysł nie podobał, ale chciałam by chociaż mama była szczęśliwa.
Słyszałam już wrzaski i rozmowy dotyczące szkoły i nauczycieli. Nie sposób się domyślić, że dotarłam właśnie na boisko szkolne. Było one dość duże. Na nim narysowane były kreski służące zapewnie na lekcję wychowania fizycznego. Niecierpliwie szukałam swojej nowej klasy. Minęłam właśnie jakiś pięciu chłopców popisujących się przed koleżankami z klasy. Normalka... W każdej szkole znajdą się takie typy. Nigdy nie lubiłam takich co myślą, że mogą mieć każdą. A oni z pewnością do takich należeli.
W końcu jest! Moja nowa klasa. Wszyscy byli zgromadzeni w kółku i rozmawali. Postanowiłam stanąć za nimi i poczekać za wychowawczynią. Mam nadzieję, że chociaż ona trafi się normalna. Nagle zastała cisza i wszyscy po kolei zmierzyli mnie zwrokiem. Słyszałam jedynie pomruki i szepty: To ta nowa, Rosie chyba.
Dzięki Bogu wszedł dyrektor. Przemówienie jego było jak to w każdej szkole długie i bezsensowne. Po wyczekiwaniu udaliśmy się do klas. Na całe szczęście trafiła mi się miła wychowawczyni. Była miłą babką w średnim wieku. Miała krótkie, czarne, kręcone włosy.
Nie mogłam się doczekać powrotu do domu. Niby nie było tak źle, ale szkoła to nie miejsce dla mnie. Wolałam usiąść na wygodnej kanapie wraz z moim cwanym kotkiem.

Mamy prolog. Nie dzieje się w nim nic nadzwyczajnego, jednak nie zniechęcajcie się. Dopiero akcja się rozkręci ;)
Więc jak się podoba? Mogę liczyć na jakieś gwiazdki?
+ Wielkie dzięki za zrobienie pięknej okładki dla bluegirl555