Kolejne dni mijały jak szalone. To życie w Melbourne nie było takie złe. Szybko znalazłam przyjaciół. Jednak największymi byli dla Victoria i James. Tak, któż by się spodziewał, że z James'em zostaniemy przyjaciółmi. Już na pierwszym spotkaniu był dla mnie chyba jako jedyny miły. Teraz mogę z nim rozmawiać o wszystkim.
Dziś umówiłam się z Victorią, Lukiem, Jai'em, Danielem i James'em na zakupy. Miałam nadzieję, że nie będzie z nimi Beau, ale w końcu był to brat Jai'a i Luka, z pewnością przyjdzie z nimi.
Po powrocie ze szkoły do domu zjadłam obiad uszykowany przez mamę, która dosłownie kilka minut temu wyszła do pracy. Ehh, jak zwykle znów się tylko mijamy. Znalazła dobrze płatną pracę i zdarza się, że zostaje godzinami.
Włożyłam na siebie czarne rurki i czerwono-czarną koszulę kratę. W tym ubiorze czułam się najlepiej. Włosy postanowiłam rozpuścić i zostawić pofalowane. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał 16:11. Nawet nie zdałam sobie sprawy, że już jest ta godzina. A za niecałe 20 minut miała czekać na mnie Victoria i chłopcy. Zakluczyłam drzwi od domu i ruszyłam stronę miejsce spotkania. Droga nie zajęła mi dużo czasu i byłam na miejscu przed czasem. Długo nie czekałam i już ujrzałam jak Victoria zmierza w moją stronę.
- Cześć Victoria! - rzuciłam z uśmiechem i przytuliłam przyjaciółkę ja przywitanie.
- Cześć Rosie. - odpowiedziała dziewczyna.
- Gdzie chłopcy? - zapytałam.
- Luke z Jai'em i Beau zaraz będą, a Daniel z James'em powinni przyjść z nimi.
- To...to Beau też będzie? - lekko zdenerwowana spojrzałam na Victorię.
- Tak, powiedział, że przyjdzie, a co? -odpowiedziała. Głośno westchnęłam i olałam pytanie, by nie drążyć tematu.
Victoria spojrzała na wyświetlacz swojego telefonu i odczytała na głos wiadomość, była od Luka. "Cześć skarbie. Dajcie nam jeszcze 10 minut, musimy coś załatwić! Całuje!" Ahh normalka. Chłopcy...oni zawsze się spóźniają. Gorzej niż z babą. Na spotkanie zawsze będą szykować się z 20 minut dłużej...
- No to mamy czas na porozmawianie! - krzyknęła z radością dziewczyna.
- Mhm. - mruknęłam pod nosem, wyczekując na jedno z wielu dziwnych pytań Victorii..
- Ty z James'em...hmm..no wiesz? - zapytała przyjaciółka wpatrując we mnie swoje oczy.
- Nie, jesteśmy tylko przyjaciółmi. - zachichotałam pod nosem.
- Od przyjazni się zaczyna! Bylibyście ładną parą! - zaśmiała się, a ja byłam już pewna, że zaczęła nas shippować.
Całe szczęście z tego durnego tematu wyrwał nas głos chłopaków. Przywitałyśmy się z każdym po kolei. Jedynie do Beau mruknęłam ciche "cześć" pod nosem. Po tym wszyscy ruszyliśmy w stronę galerii. Przez całą drogę Victoria szła z Lukiem trzymając się za ręce, wyglądali razem tak słodko. Natomiast ja podążałam tuż obok James'a, a za nami reszta. Czułam na sobie cały czas wzrok Beau. No co on sobie wyobrażał?!
Po dotarciu do centrum ja z przyjaciółką od razu ruszyliśmy w stronę butiku, a chłopcy...cóż każdy w swoją stronę. Po dłuższym czasie przebierania butów postanowiłyśmy się rozdzielić.
Weszłam do sportowego sklepu w celu znalezienia tam zestawów biegacza. Od roku codziennie wieczorem chodzę biegać. W końcu przydałby mi się jakiś porządny strój. Niczego nie świadoma przebierałam różnego koloru specjalne bluzki. Nagle poczułam na sobie czyiś wzrok. Gwałtownie odsunęłam się i zobaczyłam nie kogo innego tylko chłopaka z fullcapem na głowie. Stał i przyglądał się mi, wyraźnie rozbawiony całą sytuacją, gdy dobierałam strój.
- I czego się gapisz? - warknęłam i odłożyłam rzeczy jakie miałam w ręce i jak najszybciej wyszłam ze sklepu.
Dotarłam jak najszybciej w miejsce spotkania się przez nas wszystkich. Zobaczyłam tam siedzącego już James'a. Bogu dzięki! - powiedziałam sobie w duszy.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mamy kolejny rozdział. Złapałam teraz wizję i kolejny rozdział powinnam dodać już jutro/dzisiaj.
Obiecuję Wam, że już w następnym rozdziale potoczy się dialog naszej Rosie z Beau. A jak oceniacie przyjazn między James'em a Rosie?
Mogę liczyć na gwiazdki i komentarze? :)
A tak poza tym...niedługo Jano w Polsce. Wybieracie się gdzieś? Ja niestety zostaję w domu, ale mam nadzieję, że jeszcze nie raz odwiedzą nasze skromne progi, bo kolejnego koncertu już nie przepuszczę. x
CZYTASZ
Boy With a Dream || Beau Brooks
Romansa- Spotkałaś już swojego chłopca ze snu? - zapytała podekscytowana Victoria. - Tak. To Beau Brooks. - odpowiedziałam z uśmiechem na ustach. Opowiadanie o Beau Brooks - zapraszam :)