Rozdział 6

210 18 2
                                    

*perspektywa Rosie*

Ten tydzień minął zdecydowanie szybko. Dziś sobota, więc umówiliśmy się na nockę filmową. Już się boję, co się tam wydarzy. Nie miałam zbytniej ochoty tam przychodzić, ale zrobię to tylko dla Victorii. Wiem, ile to dla niej znaczy.

Postanowiłam ruszyć się z mojego jakże to wygodnego łóżka, ale obowiązki wzywają...mianowicie praca. Pracowało mi się tam naprawdę dobrze, byłam zachwalana i miałam nadzieję, że zostanie tak do końca. Ubrałam się w robocze ciuchy i zjadłam szybko płatki kukurydziane na śniadanie. Po zjedzonym posiłku ruszyłam w kierunku kafejki.

Chciałam utrzymać swój dobry humor do nocki, więc miałam nadzieję, że nie pojawią się jakieś dziwne typki. Obserwowałam często klientów. Nie wiem czemu tak robię, ale ciekawi mnie ich zachowanie.

Zobaczyłam nagle dosyć niską dziewczynę, brązowe włosy oraz ciemne oczy. Jej twarz przypominała bardziej nastolatkę, niż dorosłą kobietę. Zdecydowanie nie była z Australii. Jednak po jej zarysach śmiałam twierdzić, że coś w stylu Azjatki.... Uśmiechała się od ucha do ucha. Wyglądała na strasznie sympatyczną.

W dzisiejszym dniu jakoś ona zapadła mi w pamięć. Co by tu powiedzieć, wyglądała charakterystycznie.

***

Po powrocie do domu podgrzałam sobie obiad, który zdążyłam przygotować wczoraj. Po zjedzeniu udałam się do salonu, by zapomnieć o sytuacjach z całego tygodnia i odstresować się. Mój wybór padł na jakąś bajkę. Zdecydowanie to one powodowały u mnie odprężenie. Nawet nie zorientowałam się kiedy zasnęłam.

....Leżałam wtulona w Beau. Wpatrywałam się w jego piękne, zielone oczy.

Czułam się tak niesamowicie w jego towarzystwie. Chciałam, aby ta chwila trwała wiecznie...

Nagle wyrwał mnie ze snu dźwięk sms. Wiadomość była od Victorii: "Będę za godzinę. x"  Szybko wyrwałam się z łóżka przypominając sobie, co mi się przed chwilą śniło. Nie rozumiałam, dlaczego  przyśnił mi się właśnie on, ale też dlaczego ten sen był taki przyjemny...

Udałam się do szafy wyjąć potrzebne rzeczy na nockę. Nie chciałam się za bardzo stroić. W końcu będziemy oglądać tylko filmy. Wybrałam szare dresy i białą bokserkę. Uznałam to za idealny strój na wieczór. Potem szybkim krokiem przemieściłam się do łazienki. Poprawiłam swój makijaż, oraz koczka. Byłam gotowa do wyjścia. Pozostało mi tylko czekać na przyjaciółkę.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Rozdział do dupy, ugh ;_; Kompletnie nie wiedziałam co mam tu napisać. Nie chciałam, by w tym rozdziale odbyła się nocka, zostawiam to w następnym! Mam nadzieję, że jakoś to przetrwaliście i nie zanudziliście się na śmierć. W kolejnym już będzie akcja :)   Mogę liczyć na gwiazdki i komentarze? To naprawdę motywuje!

Przepraszam, że rozdział dopiero teraz, ale mam mały problem na głowie. Będę starała się pisać tak często jak tylko się da.

Trzymajcie się i do następnego!




Boy With a Dream || Beau BrooksOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz