"Jak horror się skończył była już 22:37. Poszła sie wykapac i poszła spać, była tak zmęczona ze nie zdążyła napisać nic w pamiętniku."
/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/
Abby wstała o 11:26, miała jeszcze ponad 2.5h. Poszła wziąść prysznic. Ciepła woda spływająca po jej pokaleczonym ciele, uspokajała ją. Kochała to uczucie. A przy okazji była pewna że jest tam sama.
Kiedy wyszłaz łazienki, poszła na dół coś zjeść, była ubrana w czarne rurki i szarą bluzkę ze złotym napisem "be bad be mine"oraz czerwono czarna koszule w kratkę . Zauważyła ze ciocia robi śniadanie na dole, zawsze kiedy była u cioci musiała jeść tyle co jej ciocia. Ale nie przeszkadzało to Abby, jej ciocia była bardzo dobra kucharka.
"Hej, dzisiaj na śniadanie kanapki" powiedziała jej ciocia po czym odwróciła głowę o i uśmiechnęła się do niej."Jemy w jadalni czy salonie?"
" A gdzie wolisz?"
"Chyba salon"
"Ja siedzę na moim Miejscu!"
"No chyba nie!" krzyknęła Abby po czym pobiegła na jej miejsce. Po chwili ciocia weszła z tacka dla dziewczyny a za chwilę z tacka dla siebie. Obie dziewczyny miały do zjedzenia po 2 kanapki z sałatą, szczypiorkiem, rzodkiewka, szynka i serem a do tego sok pomarańczowy. Gdy skończyły jeść była już 13:15 poszła po swoje życzy i wyszła z domu o 13:30. Szła w stronę mostu bulu. Kiedy była już nie daleko usłyszała jak gałęzie łamią się pod kogoś stopami. Na początku się przestraszył ale pomyślała ze to może być jasiek.
Kiedy doszła na miejsce zobaczyła bruneta. Chłopak po chwili tez na nią spojrzał. Ich spojrzenia się styknęły.
"Hej" usłyszała głos chłopaka
"H-hej" jąknela się dziewczyna
" idziemy gdzieś?"
" Gdzie"
" Nie Wiem, ale się coś wymyśli" jaś puścił oczko po czym ruszył w stronę głównej drogi.
...
przepraszam za ostatnio nie dodałam ale miałam słabego neta. następny rozdział za 3 oczka i 3 komentarze