Rozdział 25

353 35 1
                                    

- Zwariowałaś!? Do Polski? Przecież to jest milion kilometrów stąd - pisnęła Sky

- Uspokój się dziewczyno, dawno nie robiłyśmy niczego szalonego, a wreszcie nadażyła się okazja.

- Nie wiem czy to dobry pomysł. Jutro idę na dziesiątą do pracy, a przecież sama wiesz, że do Polski nie jedzie się pół godziny. Trzeba by jeszcze kupić bilety, które będą kosztowały fortunę. Tego Cassie nie przemyślałaś - westchnęła brunetka

- Możesz powiedzieć szefowi, że jesteś chora i weźmiesz zwolnienie na parę dni. Oszczędoności masz, na studia - powiedziała Cassandra - Może i jestem naturalną blondynką, ale uwierz mi myślenie wychodzi mi całkiem dobrze

- Mam tracić pieniądze na studia, żeby pojechać na pare dni do Europy?! Zwariowałaś

- Oj Scar nie bądź taką sztywniarą. Życie jest za krótkie i nie pozwolę ci żałować tej decyzji.

- Sama w to nie wierzę, ale zgoda.

Każda z dziewczyn pojechała do swojego domu, aby się spakować. Umówiły się, że bilety kupią na lotnisku.

Scarlett zawsze była spokojną, grzeczną, nieśmiałą dziewczyną, te cechy Luke lubił w niej najbardziej. Oczywiście, umiała się ludziom postawić, bo przyznajmy szczerze osoby, które nie umieją nie poradzą sobie w dzisiejszczym świecie. Świecie pełnym fałszywych ludzi.

Scar przyjechała do domu taksówką, weszła do mieszkania i pierwsze co zrobiła to zadzwoniła do szefa, po urlop. Dziewczyna odetchnęła z ulgą, gdy pan Jeff wyraził zgodę na dwutygodniowy odpoczynek.

a/n: Przepraszam, że taki rozdział trochę do dupy, ale chciałam wam coś wstawić. Pewnie zauważyliście, że rodziały w moich opowiadaniach pojawiają się tak rzadko, jest to spowodowane tylko moim lenistwem dlatego możecie na mnie krzyczeć w komentarzach, bo zasłużyłam.

Jak tam po rozpoczęciu? Ja widząc mój plan czuję że popadnę w depresje.

Kocham was i do następnego!

Don't wait for me || l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz