Turn back time // dramione [przerwano]

1✨

Hermiona wpatrywała sie w zaproszenie z szeroko otwartymi oczami otwierając i zamykając usta co chwila. Dla pewności przeczytała jeszcze raz
Droga Sunny!
Ja (Ron Weasley) i Moja narzeczona Isabel Wriming
Zapraszamy cie serdecznie na nasz ślub!
Odbędzie sie on 21.04.2014r od godziny 16 do białego rana!
Miejsce to " Zaułek Magiczna Polanka"
Mamy nadzieje ze sie pojawisz!
Tel kontaktowy - 111-111-111

Hermiona nie mogła uwierzyć ze to prawda. Powtarzala sobie ze to jakiś głupi żart.
- Gdzie Ron był 21 kwietnia? - myślała Hermiona.
Wreszcie przypomniała sobie. Od 20 do 23 kwietnia Ron mówił ze był na wycieczce w gory z Harrym.
Hermiona postanowiła zadzwonić do Harrego i go zapytać o owy wyjazd w gory.
- Halo? Cześć Miona! - Harry mówił wesołym głosem
- Harry.. Czy byłeś w kwietniu na wycieczce w górach z Ronem? - Hermiona od razu przeszła do rzeczy.
- Tak a czemu pytasz? - Hermiona odetchnęła z ulgą - Nic tak pytam z ciekawości. Co u ciebie i...
Nagle Harry sie rozłączył. Hermiona wpatrywała sie w telefon zdziwiona ale i uradowana.
- To na pewno nieporozumienie! Skoro był wtedy w górach z Harrym to... Nie mógł byc w dwóch miejscach naraz, prawda? - myślała coraz bardziej uradowana.
Posprzątała wszystkie te papiery i odłożyła je na miejsce.
Postanowiła ze jak Ron wróci z pracy pogada z nim a wtedy napewno wszystko wróci do normy. Taka miała nadzieje.
3 godziny pózniej
Hermiona usłyszała szczęk zamka i juz za chwile w drzwiach pojawił sie Ron. Uśmiechnął sie na widok Hermiony i dał jej buziaka na powitanie. Hermiona uśmiechnęła sie szeroko
- Zrobiłam kolacje zjemy zaraz? - zapytała sie męża.
Ron spojrzał na nią - Jesli chodzi o jedzenie, to zawsze 8) - i uśmiechnął sie uroczo
Hermiona sie roześmiała i pomyślała ze moze tylko jej sie wydawało ze dziwnie sie zachowuje?
Po chwili oboje zajadali sie kolacją, czyli frytkami i udkami z kurczaka.
-No cóż - myślała Hermiona - Z czegoś trzeba chudnąc, prawda?
Gdy juz zjedli Hermiona niepewnie spojrzała na Rona - nie mogła tak po prostu zapomnieć o tej sprawie.
-Ron? Sprzątałam u ciebie w pokoju i zobaczyłam jakies zaproszenie na twój śślub z jakąś Isabel... Powiedz mi o co cchodzi - jąkała sie a jej oczy napełniły sie łzami - Zdradzasz mnie? - Hermiona juz prawie płakała.
Ron spojrzał na nią i o dziwo uśmiechnął sie - Widziałaś datę? Był to kwiecien. Miał to byc żart na Prima Aprilis ale zrezygnowałem bo wymyśliłem lepszy. Bo prostu nie wywaliłem tego fałszywego zaprosznia - Ron mówił z lekkim usmiechem.
Hermiona spojrzała na niego szczęśliwa - Mówisz prawdę? - uśmiechała sie.
- Oczywiście ze tak, kochanie. Nigdy bym cie nie zdradził! Kocham Cię! - Ron wstał i ja przytulił.
Stali tak przytuleni do siebie a Hermiona marzyła aby ta chwila trwała wiecznie.
3 dni pózniej
Hermiona znowu była sama w domu bo Ron pojechał do pracy do ministerstwa. Czytała książkę o magicznych zwierzętach której nigdy nie przeczytała chociaż od dawna leżała na półce z książkami. Nagle w głębi pokoju cos zapikało i zaświeciło sie na pare sekund. Hermiona zmarszczyła czoło. Wstała z kanapy i poszła zobaczyć co wydało ten dźwięk.
Na stole leżał telefon Rona. Hermiona uśmiechnęła sie pod nosem - Gluptasek zapomniał telefonu.
Dopiero po chwili wróciła uwagę na powiadomienie "1 nowa wiadomość"
Przygryza wargę - Chyba nie powinnam ale...- walczyła sama ze sobą. W końcu ciekawość zwyciężyła odblokowała telefon i zobaczyła ze to wiadomość od Harrego:
"I jak zareagowała Hermiona na ten kit co jej wystawiłeś?:D Nabrała sie?:PP"
Hermiona zamarła. Zaczęła czytać poprzednie wiadomości.
Harry: Ron, Hermiona do mnie dzwoniła i pytała sie gdzie byłeś w kwietniu 21, chyba sie domyśliła. Musisz cos wymyślić zeby sie nie dowiedziała :D
Ron: Dzieki za info stary! Spoko wymyślę super bajeczkę, nie domyśli sie ze 21 w górach wziąłem ślub haha jest taka naiwna!
Harry: Powodzenia stary :p
Harry: I jak zareagowała Hermiona na ten kit co jej wystawiłeś?:D Nabrała sie?:PP
Hermiona zacisnęła zeby. Była taka naiwna. Wściekła sie na Rona i Harrego, postanowiła ze jak tylko jej "mąż" wróci skończy to wszystko. Na zawsze.