-Wróciłem. - mruknąłem rzucając swój czarny plecak w kąt pokoju. Tradycyjnie zdjąłem buty podziwiając przez chwile swoje skarpetki w w logo batmana.Wiem seksownie, ale to mama mi je kupiła! Zresztą nic nie przebije moich skarpetek w jedno... może nie będę się już bardziej pogrążać? Nie przedłużając udałem się do kuchni gdzie spodziewałem się zastać moją mamę robiącą kolejny niezjadliwy obiad ale o dziwo tam jej nie było... dziwne? Kończyła pracę przecież ponad dwie godziny temu i zawsze wracała od razu do domu, a jak nie to przynajmniej dzwoniła. Czy się denerwuję? No strasznie, przecież ta wariatka mogła sobie coś zrobić! Nie wiem spowodować wypadek samochodowy przecież jeździ jak rajdowiec! Albo gdzieś zemdleć, nie wiem zostać porwana! Odetchnąłem głęboko. Tylko spokojnie. Najpierw dokładnie sprawdzę dom, to że nie ma jej w kuchni to nic takiego, Michael nie panikuj. Sprawdziłem jednak resztę domu nawet mój pokój i pusto. Kurczaczek, mamy problem. Dobra zacznę dzwonić po jej koleżankach a potem wydrukuje plakaty. Co mam na nich napisać "Zaginęła mi matka"? Boże, same z nią problemy, raz wróciłem później do domu a ta odwala mi takie rzeczy. Tylko spróbuje mi zniknąć, to przysięgam że jak ją znajdę dostanie szlaban na kupowanie butów! A co, musi być jakaś kara. W końcu po nieudanych poszukiwaniach postanowiłem zadzwonić do mamy co oczywiście zakończyło się pocztą głosową. Kurwa, ta kobieta nigdy nie ma przy sobie komórki przysięgam że jak się znajdzie przyspawam jej ten telefon do ręki i będzie tak chodziła. A do drugiej ładowarkę. Najlepiej kupie gps'a i wszczepie jej pod skórę. Co ja mam z tą kobietą tego Dante by nie opisał, po prostu!
Następnym krokiem było obdzwonienie wszystkich jej przyjaciółek, które oczywiście nie wiedziały gdzie aktualnie przebywa moja mama ale obiecała że jak coś się będzie działo to natychmiast zadzwonią i mnie powiadomią. Potem zadzwoniłem do pracy, też cisza, nikt nic nie wie. Miałem ochotę zacząć walić głową w ścianę, kurde co robić, mama mi się zgubiła! Na policje mogę zadzwonić dopiero rano taka jest procedura. Może po prostu gdzieś poszła i wróci zaraz. Cóż, muszę na nią poczekać i tyle, na pewno wróci ona by dinozaura pobiła prędzej niż dałaby coś sobie zrobić. Skąd wiem? Bo to moja matka, do cholery znam ją! Zresztą sam trochę taki jestem.
Do jej poziomu jeszcze ci daleko.
Powiedziałem "trochę", mózgu!
Tak więc rozwaliłem się na kanapie i postanowiłem poczekać na moją mamę włączając poradnik o trudnej młodzieży. Jak na ironię był odcinek o nastolatkach którzy w akcie buntu uciekają z domu. Serio ludzie, powinniście chyba zrobić edycje specjalną dla ludzi takich jak ja! Oglądałem jednak z uwagą śledząc pewne szczegóły który mogły być istotne. Oczywiście pominąłem przyczynę typu "uciekła do swojego chłopaka" bo odkąd tata umarł mama nie była z nikim na poważnie, a przynajmniej nie posiadałem takiej wiedzy, a co jak co ale moja mama mówiła mi o wszystkim więc o czymś takim powiedziałaby mi na pewno. Kolejnym aspektem były "problemy w domu". Czyżbym był złym synem? No ale gdyby tak było to ja bym został wyrzucony na ulice i po sprawie. Więc również nie to. "Problemy w szkole i brak kontaktu z rówieśnikami". Wiedziałem że mama nie lubi swojej pracy bo kilka razy mi się zwierzyła że ma tego dosyć no ale ludzie jaki człowiek nie narzeka na swoją pracę? Dlatego właśnie chce zarabiać na grach, to nie praca to przyjemność! Problemów ze znajomymi nie miała, posiadała pełno przyjaciółek z którymi spotykała się od czasu do czasu ale zawsze wolała spędzać czas ze mną i to mnie zwierzała się ze wszystkiego. Nie przeszkadzało mi to bo w ten sposób wiedziałem że sam mogę powiedzieć jej o wszystkim i nie będzie mnie osądzać na tej podstawie. Dobra kończą mi się możliwości. "Nałogi"? Haha moja mama nigdy nie paliła papierosów chyba że liczyć jeden raz w drugiej liceum po którym całkiem zniechęciła się do tego cholerstwa. Alkohol piła rzadko i raczej w niewielkich ilościach. A o dragach nawet nigdy nie myślała a co dopiero żeby brać. Więc trzy razy nie wypierdalaj kobieto z tą teorią.