- Nie śpisz kochanie ? - do pokoju wchodzi tata.
- Miałam zły sen i się obudziłam, ale teraz wszystko dobrze - uśmiecham się i chcę jak najszybciej się go pozbyć.
- Śpij dobrze - muska moje skronie i wychodzi po czym zamyka za sobą drzwi. Szybko zrywam się z łóżka. Gdzie on jest ? Gdzie jest Jamie ? Wyglądam przez okno. Nagle czuję jak czyjeś dłonie obejmują mnie w pasie. Spokojnie nie krzycz, bo tata zaraz tu przybiegnie. Pewnie to Jamie, a jak nie dopiero wtedy możesz krzyczeć.- tłumaczę sobie. Odwracam się.
- Musisz się przespać - rzuca chłopak.
- Nie chce mi się spać - zaprzeczam.
- Ja już pójdę - dodaje blondyn po czym rusza w stronę okna.
- Poczekaj - obejmuje jego nadgarstek.
- Zostań ze mną - błagam go.
- No dobrze, a teraz do łóżka - rozkazuje mi, a ja wykonuje. Kładę się, a on szczelnie okrywa mnie kołdrą. Siada na krześle przy łóżku i zaczyna głaskać mnie po głowie. Czuję się jak małe dziecko.
- Dobranoc - uśmiecha się chłopak po czym muska moje skronie, a ja czuje się senna.
Do otworzenia oczu zmusza mnie dźwięk fortepianu. Siadam na łóżku i zaczynam się rozglądać. Nic nie widać. Wstaję. Ruszam w stronę drzwi. Po cichu je otwieram. Wychodzę na korytarz i ruszam w stronę schodów. Schodzę po cichu na dół. Zatrzymuję się na przedpokoju i spoglądam w lustro. Dziwne. Jestem ubrana w czarną sukienkę ze złotymi wzorkami, a moje włosy upięte są w kok. Na prawym uchu widnieją dwie dziurki niby wszystko się zgadza. Dlaczego jestem taka blada. Spoglądam na oczy. O nie ! One są czerwone ! Ale jak to możliwe ?! Muzyka cichnie. Ale mija chwila nim zaczyna ponownie. Ruszam dalej. Kiedy docieram do regału coś mówi mi by wyciągnąć jedną z książek. Łapię za pierwszą lepszą. Nic się nie dzieje. Myśl ! Nagle zauważam książkę w złotej oprawie z tytułem : JEDNA ... Obejmuje ją i pociągam za nią. Ona wraca na swoje miejsce, a regał odsuwa się. Nigdy nikt nie mówił, że w tym domu jest tajny pokój. Dziwne. Powoli wchodzę do środka, a regał zasuwa się za mną. W korytarzu zapala się światło. Zauważam strome schody. Kiedy docieram do końca znajduje się w pomieszczeniu z białymi ścianami i białymi płytkami. Po prawo są dwa duże okna. Przecież bym je zauważyła. Na końcu stoi jedna duża czarna kanapa. Spoglądam w lewo. Zauważam duży fortepian. Muzyka ucichła. Podchodzę bliżej niego. Opuszkami palców muskam klawisze. Nagle czuję, że ktoś za mną stoi. Odwracam się. No tak. Przecież jako wampir mam wyostrzone zmysły. Jamie. Uśmiecha się. Jego cudownie niebieskie oczy już nie istnieją teraz są czerwone. Zresztą moje również. Chłopak obejmuje mnie w pasie i przysuwa bliżej siebie.
- Wolę kiedy masz rozpuszczone włosy - śmieje się po czym rozpuszcza je odpinając spinkę.
- Rozumiem - uśmiecham się lekko kiedy jego usta zbliżają się do moich.
- Jesteś taka piękna - szepcze, a ja czuję, że się rumienię. Nasze usta łączą się w pocałunku.
- Ty grałeś tą cudowną melodię ? - pytam wskazując na fortepian.
- Owszem. Już jej nie pamiętasz ? - pyta zaskoczony.
- Jak to nie pamiętam ? - spoglądam na niego wystraszona.
- Przecież napisałem ją dawno. Dla ciebie kiedy byłaś jeszcze człowiekiem - tłumaczy mi.
- Zagrają ją jeszcze raz - rzucam błagalnym tonem.
- Dobrze, a ty usiądź wygodnie na sofie. Uwielbiam grać i patrzeć na ciebie - uśmiecha się.
- A mam jeszcze jedno pytanie - zaczynam - Ile mam lat ? - spoglądam na niego.
- Kochanie masz już 112 lat. Jesteśmy razem już ze 94 lata.
Zaczynam krzyczeć.
CZYTASZ
Nieziemsko przystojny...
VampirePierwsze dni w nowej szkole nigdy nie wróżą nic dobrego... Do maturalnej klasy zostaje przeniesiona nastoletnia Victoria Vega. Pierwsza lekcja sprawia, że poznaje tajemniczego chłopaka... Jak się okazuje skrywa wiele sekretów. Niestety niektóre z n...