The Flash of Two Worlds

677 23 4
                                    

Pierwszy odcinek drugiego sezonu już za nami. Z tego co wiem za mniej niż godzinę na CW poleci odcinek drugi. Chcę być trochę szybsza od telewizji, więc rozdział publikuję teraz. Kilka fragmentów pierwszego epizodu, jak można zauważyć, było dla mnie inspiracją gdy straciłam wenę. To jest powód mojej zwłoki. Jeśli ktoś ma pomysł na Famili of Royugers to proszę pisać, bo mimo opisu w necie... dalej mam małą zawieszkę. Pomysł mam gotowy dopiero na czwarty czy piąty. I jeśli będą chętni to napiszę kilka odcinków Arrow, dla przygotowania do crossvela. żeby nie przedłużać to już kończę.

Pół roku później

Catlin

- Co dalej? Hej Catlin - głos Barryego wyrwał mnie z zamyślenia.

- Co? - spytałam.

- Róg szóstej i Mellsa. Napad na bank - Cisco mnie wyratował. A ja nawet nie patrzyłam się na monitory.

- Hej, Ceit, co się z tobą dzieje? - zapytał.

- Nic się nie dzieje.

- Martwisz się...

- O Barryego? Nie, czemu bym miała? Co złodzieje mieliby mu zrobić? To głupie - starałam się zabrzmieć poważnie.

- Nie o Barryego. O Ronniego - mój mąż razem z profesorem Stainem wyjechał żeby znaleźć Snarta. Tydzień temu straciliśmy z nim kontakt.

- To nie twoja sprawa, Cisco.

- Czyli się martwisz - podsumował.

- Coś jeszcze? - usłyszeliśmy z głośników.

- Co? - spytaliśmy równocześnie.

- Czy są jeszcze jakieś napady, włamania, pożary czy inne przestępstwa. Takie błachostki - odparł sarkastycznie.

- Nie, możesz wracać - pierwszy odezwał się Cisco. Po kilku sekundach kartki zaczęły latać w powietrzu, a przed nami stał Flash bez maski.

- Co się dzieje? Z wami? - spytał. - Strasznie byliście dzisiaj roztargnieni.

- Nic takiego. Robi się naprawdę późno. Już pójdę - obruciłam się i od razu wyszłam.

Doszłam do garażu. Zanim wsiadłam do samochodu westchnęłam. To tu dowiedziałam się, że Ronnie żyje. Tu zobaczyłam go po raz pierwszy od roku. Po chwili weszłam do auta i wyjechałam że S.T.A.R. Labs.

Barry

- Cisco, co się dzieje z Catlin? - spytałem, gdy tylko kroki doktor Snow ucichły.

- Martwi się o Ronniego.

- Ale, aż tak? Ja też przecież się denerwuje, bo straciliśmy z nimi kontakt, ale Ronnie i profesor Stain dadzą sobie radę.

- Wiem. Ale gdyby to Irys wyjechała, żeby znaleźć grupę przestępców ze śmiercionośną bronią, w dodatku genialnego stratega i stracilibyśmy z nią kontakt, to nie martwiłbyś się? - spytał.

- Punkt dla ciebie. A propos, Irys robi dziś kolację. Muszę lecieć - powiedziałem, po czym wybiegłem ze S.T.A.R. Labs.

Catlin

Obudziły mnie hałasy dochodzące z kuchni. Była szósta rano. Ospale wstałam z łóżka. Dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że ktoś włamał się do mojego mieszkania. Od razu się rozbudziłam. Zastanawiałam się czy budzić Barryego. Ostatecznie stwierdziłam, że lepiej najpierw samej to sprawdzić, ale na wszelki wypadek wzięłam telefon ze sobą. Na palcach, jak najciszej się dało przeszłam przez salon. Po drodze weszłam do przedpokoju po parasolkę, żeby mieć jakąś broń przeciwko bandycie. Już miałam wpaść do kuchni i uderzyć włamywacza, kiedy nagle zobaczyłam...

The Flash 2015Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz