Połączenie Greya i Sensownego Biebera

Rozdzał 1

Hej wszystkim mam na imię Anastasis. Jestem zwykłą nastolatką, która ma swoje marzenia. Mieszkam razem z moim rodzicami i starszym bratem w L.A., a konkretniej w Hollywood. Tak dokładnie dobrze myślicie tam, gdzie mieszka Justin Bieber. Moi rodzice są producentem muzycznym i choreografką. Tak mój kochany tatuś współpracuje z takimi gwiazdami, jak Sean Kingston, Justin Bieber i Ludacris. Co wiąże się z tym, że są częstymi gośćmi w naszym domu. Mój brat Mack jest zapalonym tancerzem i uwielbia jeździć na deskorolce. Jak na razie nie ma dziewczyny, ale to niezły podrywacz i imprezowicz. Zobaczymy, kiedy znajdzie sobie jakąś, która zawróci mu w głowie, jak jeszcze żadna inna. Tak, jak na przykład moja kochana przyjaciółka Alice. To jest dopiero laska mówię wam. Każdy chłopak w szkole się za nią ogląda, a ona udaje, że tego nie widzi. Właśnie szykuję się z nią na spotkanie jestem ciekawa co tym razem wymyśliła. Czasami jak ma jakiś pomysł to naprawdę muszę usiąść, żeby go przetrawić, nie ma chyba dwóch tak zboczonych dziewczyn w L.A. jak my. Kocham ją za to jaka jest. Wracając na ziemie mam jakieś pół godziny do spotkania z moją BFF. I codziennie ten sam problem. Mamy dzisiaj sobotę, więc nie muszę się martwić o strój do szkoły, ale i tak mam dylemat co na siebie założyć. W końcu zdecydowałam się na zwiewną sukienkę w lekkim fioletowym kolorze do tego założyłam czarne sandałki na koturnie i czarną małą torebkę na cienkim pasku. Włożyłam do niej BlackBerry i kluczę od domu. Pomalowałam jeszcze tylko lekko usta błyszczykiem, przejechałam rzęsy maskarą i ruszyłam na spotkanie z Ali. Pół godziny później byłam już w umówionym miejscu.

- Hej skarbie - przywitała się ze mną pocałunkiem w policzek

- Hej - odpowiedziałam - gdzie idziemy?

- Na zakupy, przecież jesteśmy w centrum handlowym mała ogarnij się co się dzieje? - zapytała

- Dzisiejsza kolacja w naszym domu mnie trochę rozprasza - odpowiedziałam z lekkim rumieńcem

- hm.... chyba nie chcesz powiedzieć, że Justin przychodzi do was na kolacje znowu? Annie wiesz, że on jest z moją siostrą prawda? Nie łudź się, że coś z tego będzie - powiedziała z troską i ścisnęła mi pokrzepiająco dłoń.

Tak to ja beznadziejnie zakochana w JB dziewczyna. Bycie z nim to marzenie, które nigdy się nie spełni. Alice ma racje na co ja liczę, przecież Juss ma dziewczynę. Starszą siostrę Alice Charlotte... ugh, jak ja jej nie lubię. Rozpieszczona gwiazdeczka, która liczy pewnie tylko na jego pieniądze. Nie wiem, jak można wykorzystać tak wspaniałego człowieka jak Justin. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos przyjaciółki.

- Ziemia do Annie wracaj do mnie - machała mi ręka przed oczami i uśmiechnęła się do mnie

- Co? co się dzieje? - ocknęłam się

- Jesteś myślami przy chłopaku mojej siostry zgadałam ? - przy słowach moja siostra Ali się skrzywiła, tak jak ja też jej nienawidziła

- No może masz racje, ale wiem że z tego nic nie będzie - odpowiedziałam zrezygnowana

- Ok, zajmijmy się przyjemniejszymi rzeczami. Tamten chłopak ciągle się patrzy na ciebie - wskazała na stolik przy oknie - wybuchnęłam śmiechem, a przyjaciółka spojrzała na mnie pytająco

- Oh, Ali Ali Ali.... - spojrzałam na nią łagodnie

- No co ? A nie jest tak? - powiedziała zdezorientowana

- To jest mój brat co znaczy, że siedzimy już tutaj tak długo że moi rodzice go wysłali, żeby powiedział że musimy już wracać - jeszcze raz się roześmiałam.

- Oh ta kolacja kompletnie zapomniałam - uśmiechnęła się do mnie i wywróciła oczami

- Alice! - zgromiłam ją wzrokiem

- No już dobrze dobrze leć się przygotować dla Justina - powiedziała i pocałował mnie w policzek na pożegnanie

Pobiegłam szybko w kierunku samochodu, w którym czekał już mój brat i wsiadłam od strony pasażera. Szybko dojechaliśmy do domu. W przelocie przywitałam się z rodzicami i pobiegłam na górę, żeby się przygotować. Do kolacji miałam jeszcze jakieś dwie godziny.

***

To na razie tyle mam nadzieję, że się wam podoba zostawcie po sobie ślad w komentarzach lub w gwiazdkach do następnego :)