Rozdział 21

21 1 0
                                    

Poczułam wzbierające się we mnie pożądanie. Przy tak pięknie zdobionym pokoju i tak seksownym chłopaku nie było o to trudno. 

*Oczami Cody-ego*

Wyglądała tak pięknie. Jej oczy kiedy patrzyła na mnie z pod bardzo długich rzęs. Jej pełne różowe kuszące usta. Nie skupiałem się w ogóle na filmie tylko na pięknej dziewczynie która siedziała tuż obok mnie. Zbliżyłem się do niej powoli. Dziewczyna odwróciła głowę i przyglądała mi się z miłością w oczach.
- Cody coś się stało? Mam coś na twarzy? - zapytała zaniepokojona i szukała w torebce lusterka
Nic nie powiedziałem tylko wpatrywałem się w jej piękną twarz, kiedy mój wzrok padł na jej śliczne usta zacząłem się do niej zbliżać. Zwilżyłem usta i lekko musnąłem jej. Uśmiechnęła się do mnie wiedziałem, że to znak który pozwala mi kontynuować. Nie widziałem nikogo po za Ali, coś mi mówiło, że chyba była tą jedyną. Pochyliłem się jeszcze trochę do przodu i znowu ją pocałowałem pogłębiając go z minuty na minutę. Nasz pocałunek był namiętny pełen pasji i pożądania, ale wiedziałem że to za szybko nie chciałem niczego przyspieszać, żeby jej nie wystraszyć.
- Jesteś taka piękna Alice - pogładziłem ją po policzku kiedy oderwałem się od niej, żeby zaczerpnąć trochę powietrza - Pewnie nawet nie wiesz, jaka piękna jesteś
- Cody... - zarumieniła się to był najsłodszy widok świata - D-Dziękuję
- Nie masz za co dziękować, bo to po prostu prawda skarbie - posłałem jej uspokajający uśmiech i wróciliśmy do oglądania filmów.
Alice się do mnie przytuliła i oglądała spokojnie film co jakiś czas się wesoło śmiejąc. Lubiłem widzieć ją szczęśliwą chociaż widziałem ją nie całe dwa razy to  było w niej coś takiego czego nie potrafiłem opisać.

*Oczami Justina*

Kiedy się na mnie rzuciła byłem zaskoczony, ale podobał mi się taki obrót sprawy. Czasami człowiek potrzebuje jakiejś rozrywki więc dobrze jest, kiedy dziewczyna przejmuje kontrolę nad sytuacją. W każdym jej pocałunku i otarciu ciałem czułem wielkie pożądanie, które ją wypełniało. Wiedziałem, że chce to zrobić tu teraz, ale nie byłem pewien czy tak naprawdę powinienem, była naprawdę bardzo piękna, a to co było między nami działo się tak strasznie szybo. Nigdy nie chciałbym jej skrzywdzić.
- Skarbie na pewno chcesz to zrobić? - zapytałem z troską w oczach
- Tak Justy  na pewno - odpowiedziała z uśmiechem
Było bardzo romantycznie chciałem,  żeby czuła się wyjątkowo i bezpiecznie w moich ramionach. Cieszyłem się widząc ją uśmiechniętą wiedząc,  że powodem jej radości jestem ja.  Byłem tak bardzo w niej zakochany, może to trochę za wcześnie ale na pewno kiedyś niedalekiej przyszłości Anaatasis będzie ze mną na zawsze. Kochaliśmy się długo i z wielką miłością. Leżeliśmy tak w swoich objęciach w milczeniu kiedy do pokoju wpadli rozweseleni Cody i Alice. Odruchowo się zakryliśmy po samą szyję.
- Co wy tu robicie?! - byłem zły bardzo zły - Wynocha, ale już! 
- Dobra stary sory, ale przecież nic takiego się nie stało, że musisz się od razu tak unosić - powiedział obronie Cody - Już wychodzimy i nie przeszkadzamy wam dłużej gołąbeczki
Chwycił Alice za rękę i wyszli z pokoju,  Annie od razu się do mnie przytuliła czując się już bardziej odprężony niż kilka chwil temu objąłem ją i pocałowałem jej włosy. 
- Nie złość się na nich Justin skąd mieli wiedzieć co planujesz - powiedziała cicho Annie
- Nie jestem na nich zły tylko po prostu zastanawia, jak znaleźli ten pokój nikt o nim nie wiedział - byłem zamyślony i nie obecny, a Annie robiła różne kształty na mojej nagiej klacie i umięśnionym brzuchu
- Kocham Cię - szepnęła po chwili milczenia i spojrzała mi w oczy
- Ja ciebie też myszko - taka piękna dziewczyna leżała koło mnie,  nie mogłem jej nigdy więcej stracić - Jesteś dla mnie najważniejsza na świecie
Dziewczyna wtuliła się we mnie jeszcze mocniej i po jej policzkach spłynęło kilka łez.  Miałem nadzieję, że to łzy szczęścia. Nie zniósł bym widoku płaczącej kobiety,  a już zwłaszcza tej którą tak bardzo kocham. 
- Nie płacz skarbie proszę - powiedziałem smutny - Wiesz, że nie lubię, jak płaczesz
- To łzy szczęścia Justy - pocałowała mnie czule co ja odwzajemniłem
Miałem zaplanowane jeszcze parę rzeczy na ten wspólnie spędzony czas we dwoje, ale jeśli będzie miała taką prośba moja królowa to zaproszę też Alice i Cody'ego. Spojrzałem na anioła leżącego obok mnie uśmiechąłem się na widok, jak słodko wygląda kiedy śpi.

***

Hej hej jest już kolejny rozdział. Mam nadzieje, że wam się spodoba. Komentujcie i gwiazdkujcie!! Love yaa ;****

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 03, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Połączenie Greya i Sensownego BieberaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz