Obudziłam się przeciągając i z zaskoczeniem stwierdziłam, że jestem sama. Podciągnęłam się do pozycji siedzącej rozglądając się lekko zaspanym wzrokiem po pokoju. Michaela w nim nie było, co było dziwne, zwłaszcza że poznałam jego zamiłowanie do długiego spania. Może dopadł go kac? Mniejsza z tym. Wstałam, zabrałam ubrania i opuściłam pokój kierując się do łazienki.
Weszłam do łazienki od razu zatrzymując się zaskoczona, kiedy doszły do mnie odgłosy wody, które po chwili ucichły. Spojrzałam w stronę prysznica oddzielonego szklaną powłoką, która była zaparowana. Mimo tego i tak wiedziałam kto znajdował się za nią, ta postura, włosy i umiejscowienie tatuaży było zbyt charakterystyczne. Odwrócił się przecierając dłonią szkło na wysokości twarzy i uśmiechnął się do mnie. Wyszedł spod prysznica, a ja naprawdę musiałam skupić wzrok na jego twarzy aby tylko nie spojrzeć niżej, ale słabo mi to szło. Pojedyncze kropelki wody spływające po jego ciele były rozpraszające tak samo jak to, że był goły i w ogóle się tym nie przejmował. Stałam tam jak wryta gapiąc się na niego, zamiast chociażby się odwrócić czy coś. Założył na siebie czarne, długie dresy i spojrzał na mnie.
- Prze...praszam.- wydukałam. Zdecydowanie już nie byłam zaspana. Czy ja w nocy powiedziałam, że lecimy na siebie tylko po pijaku? To było oczywiste kłamstwo, z mojej strony na pewno. Cholera... zlustrowałam wzrokiem jego klatkę piersiową zatrzymując się na chwilę przy zdecydowanie za nisko osadzonych spodniach. Przełknęłam ślinę.
- Nic się nie stało.- odpowiedział z kąśliwym uśmiechem.- Chociaż trochę się spóźniłaś na wspólny prysznic.- puścił mi oczko, po czym opuścił pomieszczenie zostawiając za sobą lekko uchylone drzwi.
- Michael już wstałeś?- usłyszałam zaskoczony głos brata.- To aż dziwne. Gdzie Roxy?
- W łazience.
- Ale ty przed chwilą tam...
- Pozwoliłem jej wejść.- jestem pewna, że wzruszył ramionami i sobie poszedł. Odłożyłam ubrania na półkę, a Ashton wtargnął do łazienki.
- Co?- spojrzałam na niego marszcząc brwi.
- Od kiedy wchodzisz komuś od tak do łazienki?
- Nie od tak, pozwolił mi. Tak szczerze, to po prostu się w niej minęliśmy.- to prawie prawda. Taka prawda z lekkim naciągnięciem i zatuszowaniem faktu golizny jego kumpla. On zdecydowanie nie musi o tym wiedzieć.- A teraz jeśli mógłbyś... chciałabym wziąć prysznic.- gestem ręki ponagliłam jego wyjście. Przewrócił oczami.- Główka nie boli?- zapytałam.
- Nie jest źle.
- Pamiętasz, że przylazłeś do mojego pokoju w nocy?
- Oh, serio? Po co?- chyba był tym zaskoczony. Zaśmiałam się cicho.
- Chciałeś się napić z Michaelem, a teraz idź już sobie.- wywaliłam go za drzwi i zamknęłam je tuż przed jego nosem.
Wróciłam do pokoju jakieś dwadzieścia minut później ubrana w jeansowe, jasne szorty i górę od stroju kąpielowego. Michael siedział na łóżku oparty o jego zagłówek, z jedną ręką za głową, w drugiej trzymał telefon coś na nim robiąc. Spojrzał na mnie kiedy odłożyłam swoją kosmetyczkę na szafkę nocną. Na jego ustach pojawił się złośliwy uśmieszek. Objął mnie ramieniem i chwilę później wylądowałam na jego kolanach.
- No hej.- złączył nasze usta w pocałunku, który od razu oddałam. Objęłam ramionami jego szyję wplątując koniuszki palców w jego włosy. Objął mnie w talii przyciągając bliżej do siebie. Usłyszeliśmy pukanie, przez co od razu się od niego odsunęłam wstając jak poparzona i niemal tracąc równowagę. Odwróciłam się w stronę drzwi, a w nich stanęła Megan.
CZYTASZ
drag me down ► M.C
FanficTo nie od Ciebie zależy w kim się zakochasz, ale nie każdy potrafi to zrozumieć. Zwłaszcza jeśli miałeś tę osobę praktycznie pod nosem, przez ostatnie kilka, a może i kilkanaście lat. A wszystko zaczęło się od pozornie nic nieznaczącej rozmowy... #1...